30-..GDZIE TY BYŁAŚ I CO TAKIEGO ROBIŁAŚ..

4.3K 148 46
                                    

Obudziłam się z telefonem w ręce. Moje samopoczucie, jak i objawy poprzedniego dnia minęły. Czyżby leki pomogły?

Wstałam z łóżka uśmiechnięta, jak nigdy wcześniej. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej czarne spodnie z wysokim stanem i szarą bluzę.

Poszłam do łazienki, wykonałam poranną rutynę i postanowiłam pójść do kuchni coś zjeść.

Wzięłam miskę, nasypałam do niej płatków i nalałam mleka. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść przygotowany posiłek, przeglądając media społecznościowe.

Pustą miskę dałam do zmywarki, po czym poszłam do pokoju, zabrać swoje rzeczy. Wzięłam plecak i kurtkę, z myślą, że już nic, ani nikt mi nie przeszkodzi.

-A ty gdzie się wybierasz?-wbrew moim oczekiwaniom, w drzwiach mojego pokoju stała moja matka

-Do szkoły, a co?

-Już zdrowa?-skrzyżowała ręce

-Lepiej się czuję, dlatego idę. Nie chcę mieć zaległości-odpowiedziałam jej, wymijając ją w korytarzu

-Ty mi tu nie kręć. Idziesz się spotkać z chłopakiem, który tutaj przyszedł wczoraj, prawda?

-Nie?-zaczęłam ubierać buty-Nie chcę mieć zaległości i tyle. Tak trudno ci to zrozumieć?

-No niech będzie, ale jeśli się czegoś dowiem..to wiesz...

-No dobrze-przewróciłam oczami i wyszłam z domu

Co ona znowu ma do mnie? Ma jakieś wątpliwości? Nie rozumiem jej. Powinna się cieszyć, że chcę chodzić teraz do szkoły, a nie, jak było na początku roku szkolnego.

Założyłam słuchawki, a z plecaka wyciągnęłam, moją, ostatnio kupioną efaję. Musiałam odreagować, przy okazji chciałam sprawdzić olejek, który sobie wczoraj dałam.

-No, no, noo, Lena-moje czynności przerwał mi Sebastian-Ale vaperka z ciebie

-Bardzo-odparłam, i nie zwracając na niego zbytniej uwagi, wyprzedziłam go

Było z nim trochę spokoju, i nagle przypomniało mu się znowu o mnie? Nie wiem, czy on ma jakieś zakłady, by wyrwać najwięcej lasek..

Schowałam ijusta do plecaka. Nie chciałam, by ktoś z nauczycieli widział, że vapuje. Byłaby niezła schiza. Niby za rok 18-tka, ale z tymi nauczycielami, byłoby grubo..

Otworzyłam drzwi. Weszłam do szkoły, szukając Igora. Nigdzie go nie widziałam, dlatego postanowiłam pójść do szatni, gdzie najczęściej siedział z kumplami przed lekcjami.

-Mordo, twoja idzie-Adrian szturchnął Igora, odrazu, gdy mnie zobaczył

-Lena? A ty nie chora?-chłopak szybko wstał z ziemi i podszedł do mnie, tuląc na przywitanie

-Wiesz co, już lepiej się czuję, więc postanowiłam już przyjść-wtuliłam się w jego tors-Przy okazji, chciałam cię jak najszybciej zobaczyć. Stęskniłam się.

-Moja księżniczka się stęskniła? Ojoj-zaczął się śmiać

Czemu takie chwile, musi coś przerwać? Tłum ludzi, nie zwracając na nas uwagi, pędziło w stronę klas. Od kiedy oni się tak spieszą na lekcje?

-Chodź-Igor wyciągnął rękę w moją stronę, a ja splątałam nasze palce

-Co teraz mamy?

-Zastępstwo.

-Z kim?-dopytałam

-Z twoją ukochaną nauczycielką-popatrzył na mnie, a na jego twarzy ukazał się ironiczny uśmiech

UA || ReTo [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz