26-NO TO DUPA

4.4K 169 63
                                    

Przez ten czas, gdy Igor robił swoją akcję „ewakuacyjną", poszłam obczaić, skąd pochodziły odgłosy.

-Mamo?-popatrzyłam, zdziwiona na moją rodzicielkę-Wy nie mieliście wrócić później?

-Szkoda gadać..-westchnęła-Maciek, jednak musiał dzisiaj wyjechać w delegację, dlatego przyjechaliśmy wcześniej

-Aaa, do kiedy on na tej delegacji jest?

-Do wtorku.-oznajmiła-Jadłaś już śniadanie?

-Miałam zamiar je przygotować..-przeciągnęłam

-To zrobię śniadanie, co o tym sądzisz?-wyciągnęła z lodówki jedzenie i położyła je na stole

-No spoko-powiedziałam i odwróciłam się na pięcie, kierując się do swojego pokoju

Wchodząc do pokoju, nie zastałam Igora. W sumie z jednej strony dobrze, bo matka, by znów się doczepiła wszystkiego, zaś z drugiej chciałam z nim spędzić jeszcze ten dzień. Może uda mi się wyrwać z domu.

Chwyciłam za swój telefon i zerknęłam na powiadomienia, które przez swoje alerty, mój telefon ciągle wibrował.

MESSENGER od Igor Bugajczyk: Młoda, jak coś to dzwoń, czy możesz się spotkać :). Już tęsknię :(

MESSENGER do Igor Bugajczyk: Pewnie wyjdę. Ja za tobą też tęsknię :(.

MESSENGER od Igor Bugajczyk: Mama przyjechała?

MESSENGER do Igor Bugajczyk: TAK.

MESSENGER od Igor Bugajczyk: Czemu tak szybko?

MESSENGER do Igor Bugajczyk: Maciek musiał dzisiaj już jechać w delegację. Musieli zrezygnować, dlatego przyjechali szybciej.

MESSENGER od Igor Bugajczyk: Słabo :/

-Lena, chodź. Śniadanie-w korytarzu rozległ się głos mojej mamy. Z jednej strony nawet spoko, że przyjechała, bo śniadanka robi i tak dalej, ale znowu jak mam słyszeć jej ględzenie, to już mnie skręca.

-Idę-odłożyłam telefon i poszłam do kuchni. Zapach śniadania ulatniał się wszędzie. Czyżby jajecznica?-Ooo, zrobiłaś jajecznicę

-Tak. Dawno jej nie robiłam-uśmiechnęła się i zasiadła do stołu-Powiedz mi, co robiłaś wczoraj?

-Wczo...raj..?-wydukałam, bo omal nie udławiłam się posiłkiem-Wczoraj, to..oglądałam film..i..się..też trochę uczyłam..,wiesz sprawdziany nam dowalili, że masakra

-No widziałam w dzienniku.-przytaknęła-A jaki film oglądałaś?

-Horror-powiedziałam

-Ja nie wiem, jak ty się nie boisz oglądać takich filmów-pokręciła głową i upiła łyk gorącej herbaty

-Wiesz, że to mój klimat.-wzruszyłam ramionami

-A no tak. Rap to ty ciągle słuchasz. Chodzisz na czarno i Bóg wie, co jeszcze robisz

Nie wiem co ona miała na myśli z tym ostatnim zdaniem. Moja mama bywa czasem tajemnicza, ale z tym to można mieć wiele refleksji. Nie wiem co ona ma w głowie..

-Stylu nie zmienię-stwierdziłam

-No wiem, ale nie chcesz zmienić kolorystyki ubrań? Ciągle wyglądasz jakbyś miała żałobę, mało się uśmiechasz..-spojrzała na mnie

-Żałobę, to ja mam odkąd rozwiodłaś się z ojcem-wstałam od stołu i nie miałam ochoty rozmawiać z moją matką-Nie chcę już jeść

-Ale Lena, nic takiego nie powiedziałam

UA || ReTo [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz