25-CO? NIE CHCESZ?

4.6K 166 109
                                    

Obudził mnie budzik. Jak najszybciej wstałam, jak nigdy wcześniej z chęcią chciałam iść do szkoły. Może to przez Igora?

Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej czarną bluzę z nike oraz getry, tego samego koloru.

Ubrałam się i poszłam do kuchni, by przygotować sobie śniadanie. Wzięłam jogurt naturalny i płatki.

Konsumując śniadanie, moja mama wbiła do kuchni uśmiechnięta. Cóż tak?

-Coś się stało?-popatrzyłam na nią z niedowierzaniem

-W zasadzie to tak-usiadła naprzeciwko mnie-Dziś wyjeżdżam z Maćkiem do spa, zrobił mi taki prezent na urodziny

Co? Urodziny? Kiedy?!

-Oo, a na ile?-zapytałam

-No jutro wieczorem już będziemy w domu-uśmiechnęła się

-Tylko na jeden dzień?

-No..nie było więcej wolnych terminów, a Maciek pojutrze musi jechać na delegację-westchnęła

-Aa rozumiem, czyli..-zaczęłam-Mam do jutra wolną chatę?

-Tak, ale za dużo sobie nie pozwalaj młoda damo.-pogroziła mi palcem

-No wiem, wiem-przewróciłam oczami i wstałam od stołu-Ja muszę iść już do szkoły

-No dobrze

Weszłam do pokoju i się zaczęłam malować. Zajęło mi to dziesięć minut, co mnie zaskoczyło. Wzięłam telefon, słuchawki, nałożyłam kurtkę oraz buty i wyszłam.

***

Podbiegłam do chłopaka, który był zajęty rozmową z Adrianem. Zakryłam mu oczy dłońmi, by mnie nie zauważył.

-Lena?-odwrócił się, po czym wziął mnie na ręce i odwrócił się dookoła własnej osi

-Hej-zmrużyłam oczy i podarowałam mu krótkiego buziaka w usta-Mam niespodziankę dla ciebie

-Co ty znowu wymyśliłaś?

-Od dziś mam wolną chatę, aż do jutra wieczora-uśmiechnęłam się-Chciałeś ze mną spędzić cały dzień, więc proszę bardzo.

-Jak tyś to załatwiła?-nie mógł w to uwierzyć

-Matka jedzie z Maćkiem na wyjazd jednodniowy gdzieś. I już jej nie będzie jak przyjdę ze szkoły. Możesz odrazu po szkole wbić.-zaproponowałam

-No mnie się podoba-objął mnie i oboje wymieniliśmy się wzrokiem

-Ja nie wiem, co wy tam chcecie robić, ale dam wam radę-przerwał nam Adrian-Wiecie co to jest bezpieczny seks?

-Ja pierdolę Adrian-Igor był zażenowany pytaniem Adriana, a ja zaczęłam się śmiać i zrobiłam „facepalm".

Dzwonek na pierwszą lekcję rozbrzmiał w korytarzu. Poszliśmy na salę gimnastyczną, gdzie miał się odbyć w-f.

Weszłam z dziewczynami do szatni i zaczęłyśmy się przebierać na lekcję. Na szczęście dzisiaj wzięłam czarne getry, a nie krótkie szorty, jak ostatnio.

Do drzwi zapukał nam wuefista, by nas pospieszyć. Jakoś zawsze się wlokłyśmy i nauczyciel musiał nas poganiać.

Weszliśmy na salę gimnastyczną i słuchaliśmy wuefisty, który mówił co będziemy robić. Chciałam zaproponować spanie, ale się powstrzymałam.

Dzisiaj graliśmy w piłkę nożną. Już wiedziałam, że będę stała na środku boiska, nie wiedząc co mam ze sobą zrobić.

-Dziewczyny, gracie-zagwizdał swoim straszliwym gwizdkiem nauczyciel, a my rozpoczęliśmy zagrywkę

UA || ReTo [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz