8-NIE POŻEGNASZ SIĘ?

5.6K 222 66
                                    

-Lena? To ty?

-Tak, wróciłam-zamknęłam za sobą drzwi

-W końcu. Wiesz jak się o ciebie bałam?-chwyciła mnie za ramiona

-Cóż tak-westchnęłam

-Nie cóż tak, narobiłaś mi strachu! Wiesz jak się o ciebie martwiłam? Pisałam, dzwoniłam, ty nie dawałaś znaku życia.

-No już dobrze. Żyje, nie umarłam.

-Widzę..powiedz mi skąd masz tą bluzę?

-Yy..od Pauli..

-To jest męska-skrzyżowała swoje ręce na piersiach

-No od jej..brata...wiesz, że lubię za duże bluzy, z resztą ona nosi kolorowe ubrania. Ja wolę czarne..-miałam nadzieję, że mi uwierzy..

-Aha. Okej. Chodź, obiad czeka.

-Już.-poszłam do pokoju, by odłożyć swoje rzeczy-mogę zjeść w pokoju?

-Nie chcesz ze mną?

-Eh..no dobra-przewróciłam oczami

-To jak? Jutro jedziesz do ojca?

-No, tak-zapomniałam, że już jutro sobota-zawieziesz mnie, czy jak?

-Nie możesz se jechać pociągiem? Nie mam czasu cię zawozić. Jesteś prawie dorosła, z resztą chcesz się usamodzielnić

-Dobra..pojadę pociągiem

Zjadłam obiad i poszłam do pokoju. Spakowałam ubrania na weekend. Wzięłam swój laptop i zaczęłam pobierać piosenkę od Igora. Spodobały mi się. Dają mi też dużo do przemyślenia.

-ReTo..skąd ta nazwa?-wyszeptałam sama do siebie

Pobrałam muzykę na telefon, a po chwili przyszło mi powiadomienie.

MESSENGER od Igor Bugajczyk: Lena? Możemy się jutro spotkać?

MESSENGER do Igor Bugajczyk: Jutro nie mogę

MESSENGER od Igor Bugajczyk: Czemu?

MESSENGER do Igor Bugajczyk: Mam inne plany. A co chciałeś?

MESSENGER od Igor Bugajczyk: Chciałem ci pokazać nowe teksty. Ale już trudno.

MESSENGER do Igor Bugajczyk: To dziś się wyrwie z domu i mi pokażesz.

MESSENGER od Igor Bugajczyk: Jak tam chcesz. Możesz być za 30 min w tym parku, co ostatnio?

MESSENGER do Igor Bugajczyk: Ok. Kupisz mi fajki?

MESSENGER od Igor Bugajczyk: Nadal jestem twoim sponsorem?

MESSENGER do Igor Bugajczyk: Dzień się nie skończył ;)

MESSENGER od Igor Bugajczyk: No dobra, kupię ci

MESSENGER do Igor Bugajczyk: Dzięki ReToniuszu 😚

Niechcący posłałam tą buźkę. Zajebiście. Co on sobie teraz pomyśli? Mam nadzieję, że nie jest takim idiotą, by pomyśleć, że coś do niego czuje.

Wzięłam swoją skórzaną kurtkę. Wieczorami bywało już zimniej. Wyszłam z domu, zatrzaskając za sobą drzwi. Mamie nic nie gadałam, jak zwykle.

Poszłam w stronę parku. Miałam ochotę zapalić papierosa, tak mi tego brakowało.

-No witam, witam-siedział na ławce i wypuścił dym z papierosa

UA || ReTo [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz