Bartek pojechał dziesięć minut temu. Rozpłakałam się żegnając się z nim. Brakuje mi go w chuj. W tamtej szkole był ze mną zawsze; w zlotach i upadkach..zawsze mnie wspierał.
Postanowiłam, jak nalegał mnie Bartek, porozmawiać z moją mamą.
Poszłam do salonu, bo tam właśnie przesiadywała moja mama. Oglądała jakiś serial turecki w telewizji. Usiadłam obok niej, i zaczęłam gapić się w telewizor. Nie wiem jak takie coś można oglądać..Rozumiem, że każdy ma inny gust, ale to jest takie beznadziejne.
A no tak, miałam wziąć się w garść i pogadać z mamą. Bałam się. Bałam się cholernie, że znowu się oburzy, za nic.
-Mamo?-przerwałam jej oglądanie
-Tak?-spojrzała na mnie
-Muszę z tobą porozmawiać..
-O czym?
-Tak naprawdę, to o wszystkim..-spojrzałam w jej oczy, zauważyłam w nich niepewność i strach-bo..ja..
-Co się stało?!
-Wkurwia mnie to, że za nic się oburzasz..Ciągle jak coś nie jest po twojej myśli jesteś na mnie wkurzona, tak naprawdę za nic. Za złą ocenę dostaję opieprz i jesteś na mnie obrażona. Wpieprzasz się w moje życie, ciągle interesuje cię to, gdzie, z kim i na ile wychodzę. Mam tego dość. Za rok kończę osiemnaście lat, a się czuje przy tobie, jakbym miałam ledwie pięć..Powinnam się też trochę usamodzielnić i muszę niektóre sprawy sama podejmować i przemyślać, nie mogę ciągle tobie ze wszystkiego się spowiadać-dopiero po chwili, zorientowałam się, że przy niej przeklnęłam, w sumie to jebać
-Lena, ja się o ciebie martwię. Chcę do ciebie jak najlepiej..nie wiesz jak chcę mieć z tobą dobre relacje. Odkąd wzięłam rozwód z twoim tatą, nasze relacje obumarły. Brakuje mi tego
-Mamo, bo mnie to przerasta. Z dnia na dzień dowiedziałam się, że bierzecie rozwód. Ot tak wyprowadziliśmy się od ojca, nawet nie wiedziałam dlaczego. Wiem, że między wami od jakiegoś czasu się nie układało, ale nie powinniście brać rozwodu, przecież powinniście walczyć o wasze małżeństwo.
-Córuś, to nie tak..nie wiesz co się stało..Musiało tak się stać. Przepraszam, jeśli w jakimś stopniu cierpisz..ale tak będzie lepiej.
-To dlaczego nie jesteście już razem?!-chciałam się wszystkiego dowiedzieć, w tej chwili
-Narazie nie jestem w stanie ci o tym powiedzieć..dowiesz się w swoim czasie..przepraszam..-zobaczyłam jak po jej policzkach spłynęły łzy
Dlaczego ona zaczęła płakać? Czemu rodzice się rozwiedli?! Miałam milion pytań na minutę, a odpowiedzi, jak zwykle zero..
Nic już się jej nie pytałam. Poszłam do swojego pokoju, stwierdziłam, że nie będę naciskać na nią. Choć byłam w stanie, wyjść z domu i wypalić paczkę papierosów, ale już ostatnią wypaliłam.
do Bartek❤️: Pogadałam z mamą😶
od Bartek❤️: I jak? Wszystko już dobrze?
do Bartek❤️: Niby tak..ale o coś poszło z ojcem, dlatego się rozwiodła z nim. Nie wiem o co, bo nic mi nie chce powiedzieć..stwierdziła, że dowiem się w „swoim czasie".
od Bartek❤️: Może nie jest gotowa na to. Musisz być cierpliwa
do Bartek❤️: Z cierpliwością to u mnie ciężko..
od Bartek❤️: No wiem, wiem. Postaraj się, dobrze?
do Bartek❤️: No okej..
CZYTASZ
UA || ReTo [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction17-letnia Lena zaczyna wszystko od nowa. Przeprowadzka, zmiana szkoły, nowe znajomości, nowe problemy. Pozna kogoś, kto zmieni jej życie?