Wiecie co?
Mam dość.
Mam kurwa serdecznie dość. Nie bądźcie zdziwieni częstymi przekleństwami w tej notce - po prostu chyba inaczej to do was nie dociera.
A, i żeby nie było, kieruję tą wypowiedź do czytelników mojej książki o JWS!!! Osobom od BTS nie mam nic do zarzucenia. Tyczy się to tylko i wyłącznie osób od jws (nie wszystkich, ale głównie).
Nie wiem jak mam pisać, żebyście zrozumieli. Napisałam wyjaśniającą notkę dlaczego nie dodawałam rozdziałów w ostatnim czasie i jaką mam aktualnie sytuację. Czy ja to napisałam po chińsku?
Tak trudna jest to zrozumieć?
Okej, to już nawet nieważne, ale jak, do cholery, możecie być tacy chamscy (bo nie wiem jak to inaczej nazwać) i zaraz po dodaniu rozdziału, pisać komentarze z mega wkurwiającym zapytaniem (tak, jest mega wkurwiające): "kiedy next?" albo z wręcz rozkazem, żebym z następnym rozdziałem wyrobiła się przed następnym miesiąc?! Halo, kurwa, nie wstyd wam tak pisać?! Piszę tę książkę dla siebie przede wszystkim i miło mi jak się wam podoba, ale takie komentarze są już przesadą.
Starałam się być cierpliwą i miłą, ale chyba muszę to pieprzyć i zrobić to czego nie chciałam.
Przy takim odzewie nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zrobić jedno.
ZAWIESZAM TĄ KSIĄŻKĘ DO ODWOŁANIA!
Tak, dokładnie, zawieszam. Dlaczego? To chyba jasne, a jeśli nie, powtórzę się poraz ostatni. Mam dosyć waszego nieustannego dopytywania się kiedy next, jak kurwa ja sama nawet nie wiem kiedy zdążę i czy dam radę napisać! Dosyć mam również waszego chamskiego zachowania i oczekiwania, że będę wręcz pluła rozdziałami. Nie jestem maszyną, kurwa, tylko zwykłym człowiekiem, nastolatką, która potrzebuje czasu dla siebie, na naukę, a przede wszystkim potrzebuję tej przyjemności z pisania.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę musiała zawieszać pisanie z powodu zachowania czytelników.
Jestem tym wkurwiona i jest mi po prostu przykro.
Chciałabym jeszcze przeprosić osoby, które czytały to opowiadanie, zwyczajnie komentowały, wyrażając swoje zdanie i dawały mi masę wsparcia. Dziękuję wam za to! I możecie podziękować tamtym osobnikom, ale jak to się mówi, jeden z wszystkich, wszyscy za jednego. Przepraszam, takie jest życie.
Żałuję, że nie ma tu banów, blokowań użytkowników albo czegoś, żeby książka była dla wybranych użytkowników. Jeśli jakoś to ogarnę - przywrócę tym w porządku osobom prawo do czytania.
A, i nie oznacza to, że nie będę pisać. Pisać tą książkę nadal będę, po prostu nie będę publikować następnych rozdziałów.
Naprawdę możecie być z siebie dumni, że mnie do tego doprowadziliście.
Żegnajcie, bo nie wiem, czy jeszcze się "zobaczymy".
CZYTASZ
there was berk, when i was a boy || httyd
FanfictionBerk. Wspaniała wyspa otoczona lazurowym morzem z wieloma gatunkami wyśmienitych ryb w swoich głębinach. Pełna urodzajnych pól i lasów wypełnionych dorodną zwierzyną. Wolna od wszelkich klęsk, wojen i kataklizmów. Dumna, dostojna o niezwykłym kszta...