Trzy

84 12 0
                                    

 
 Ten rozdział będzie pisany z perspektywy Yoongiego i innych chłopaków, będą to różne spojrzenia na tą samą sytuację. Nie potrafię jeszcze wymyślić jak inaczej to rozegrać. To, że przeczytałam tysiące książek niestety nie zapewnia, że będę potrafiła napisać jak profesjonalny pisarz.

 
 Pani Choi poprosiła nas o zostanie po pracy na chwilę w biurze, ma dla nas jakąś ważną wiadomość. Ciekawe co tym razem. Mamy zrobić spot reklamowy psu wiceprezesa korporacji? Stworzyć nowe graffiti na stacji metra?...Urwałbym się, ale potem znów będzie, że jestem aspołeczny. Namjoon coś z przejęciem tłumaczył Jungkookowi, pewnie wyjaśnia mu aspekt prawny nowej kampanii. Taehyung z Jiminem próbują dopasować zdjęcia do reklamy nowego biura podróży, Hoseok próbuje napisać chwytliwe hasło i co chwilę teatralnie wzdycha, Seokjin wyszedł do sądu a ja skończyłem edytować swoje zdjęcia do reklamy zakładu pogrzebowego, tak zakładu pogrzebowego. Sam poprosiłem o to zlecenie, pasuje mi. Dobra idę zrobić sobie kawy, może nie zasnę jeszcze tą godzinę.
- Hyung, idziesz do kuchni?
- Mhm, a co? Chcesz coś młody? 
- Mógłbyś przynieść mi butelkę wody? Już prawie mamy z dopasowane zdjęcia, ale ciągle coś nam nie pasuje, może przy okazji rzuciłbyś okiem?
- Dobra, poczekajcie moment.
Jimin ma świetne wyczucie, zawsze prosi mnie o przysługę, gdy skończę swoją pracę i mógłbym po prostu myśleć o różnych rzeczach gapiąc się za okno, mam słabość do gówniarza, on zresztą doskonale o tym wie i bezczelnie wykorzystuje, uśmiechnąłem się pod nosem zalewając kawę. Mimo, że nieszczególnie lubię ludzi z tą bandą kretynów świetnie mi się pracuje. Kiedyś Taehyung działał mi na nerwy, myślałem ,że udaje, ale to jest typ wybitny. W jednej chwili zabija geniuszem, a za pięć minut zachowuje się jak rozkapryszony pięciolatek, teraz przywykłem. Ha! Przywykłem do donośnego głosu Hoseoka i jego niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Dziwaczna z nas zbieranina, ale o dziwo, zgrana.
Odstawiłem kubek na swoje biurko i podszedłem z wodą do Jimina.
- Pokaż, co tam macie.
- To do tego biura, skupiają się na Europie, ale nie chcemy żadnych wyświechtanych zdjęć, wiesz, białe domki na błękitnym tle nieba czyli Grecja...
- Czekajcie chłopaki, skąd macie te zdjęcia, żeby nie było kłopotów, że wykorzystujemy
- Jest w porządku, Namjoon i Seokjin już wszystko sprawdzili, fotki można legitnie wyorzystać – wyszczerzył się Taehyung.
- Dobra, to mamy...skały? Skalne ściany a pomiędzy nimi woda?
- To Kanał Koryncki, pięknie tam...-no tak, zapomniałem, że dziwak tam był kiedyś z rodzicami.
- Ok, to drugie zdjęcie jest lepsze, to ze statkiem przepływającym kanałem, do tego dorzuciłbym jeszcze....to zdjęcie klasztorów w skale, i może któreś z tych wysepek.
- Myślisz, że to będzie dobre? - Taehyung podsunął mi pod nos zdjęcie jakiejś wysepki o zachodzie słońca. Ma dobry gust.
- Bingo! Z tymi zdjęciami macie Grecję załatwioną. Jakiś kraj jeszcze?
- Nie, resztę już zrobiliśmy, tylko tu...nie chcieliśmy pokazywać tego co wszyscy, wiesz te ruiny.
- Spoko chłopaki. To idę wypić swoją kawę.
Nie zauważyłem, że na tak prozaicznej czynności jak dopasowywanie zdjęć może upłynąć czterdzieści minut. Dopijałem właśnie kawę gdy do sali wkroczyła szefowa.
-Panowie, bardzo proszę o uwagę. Pamiętacie, że pod koniec zeszłego roku byłam na targach w Europie? - gdy mruknęliśmy, że tak, kontynuowała – Nawiązałam tam współpracę z bliźniaczą agencją, od której zresztą dostajemy piękne zdjęcia Europy do wykorzystania przez nas, oczywiście ja też dzielę się z nimi naszymi zdjęciami, lecz nie tylko na tym polega nasz współpraca. Po trzymiesięcznych negocjacjach i konsultacjach prawniczych, za tydzień przyleci do nas na roczny staż pracownica tamtego biura. Proszę was, żebyście się nią zaopiekowali i pomogli zaaklimatyzować. Yoongi, zrób miejsce przy swoim biurku, będzie siedziała z tobą, jutro zainstalujemy drugi komputer. No, to by było na tyle, nie zatrzymuję was już. - okręciła się i wyszła.
A ja stałem jak rażony piorunem....ze mną? Ktoś będzie ze mną siedział po drugiej stronie biurka? Jak podniosę wzrok to już nie będę miał widoku na okno tylko na...kogoś? Na dziewczynę? Tylko nie to, to będzie katastrofa.

Tylko rokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz