Piątek minął szybko, nim się obejrzałam siedzieliśmy na ławeczce w parku wpatrując się w zachód słońca. Podnieśliśmy się w tej samej chwili gdy świat zatracił swe ostre kształty przyobleczony w półmrok, jaki zapadł po zgaśnięciu ostatniego promienia słonecznego. Nasza pora, oboje ją lubimy, ten czas zawieszenia pomiędzy dniem i nocą. Dopóki nie wyszliśmy z parku i nie zaatakowały nas światła Seulu, tłumy ludzi i wszechobecny gwar, mogliśmy cieszyć się tą magią, podobną nieco do tej, której dane nam było zaznać w górach. Yoongi odprowadził mnie do domu, nie chciał u mnie nocować, a ja nie przekonywałam go do tego, zresztą, dziś miałam ochotę na trochę samotności. Umówiliśmy się, że jutro do mnie przyjdzie i pójdziemy zjeść obiad w mieście. Zatęskniłam za moimi książkami, w domu mogłam sobie podejść do biblioteczki i wziąć w dłoń, któregoś z moich cichych przyjaciół, tu miałam ze sobą jedynie czytnik. Zaparzyłam sobie jaśminową herbatę, zapaliłam lampkę przy łóżku i zaczęłam czytać, jednak nie umiałam się wczuć w opisywaną historię, brakowało mi szelestu kartek, zapachu farby drukarskiej, w końcu zniechęcona odłożyłam czytnik na szafkę przy łóżku. Poczłapałam do łazienki, długi gorący prysznic przyniósł ulgę, wracając do sypialni sięgnęłam jeszcze po butelkę wody z lodówki i tak zaopatrzona wróciłam do łóżka. Przez chwilę zastanawiałam się, czy nie wziąć laptopa i może coś obejrzeć, ale po namyśle doszłam do wnioski, że lepiej nie. Ostatnio jak zaczęłam wieczorem oglądać dramę to siedziałam cięgiem do następnego dnia, do południa, dopóki, jej nie skończyłam. Sięgnęłam ponownie po czytnik, jednak go nie wzięłam, bo zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz , “komisarz”, czego może o północy ode mnie chcieć Jackson?
-Proszę?
-Wszystkiego najlepszego Katarzyno, wybiła północ, czyli już zaczynamy obchodzić twoje święto.
-Dziękuję, ale nie sądzisz, że to jednak trochę słabe dzwonić o tej porze? A gdybym spała?
-Nie doceniasz mnie moja droga, wiem, że nie chodzisz spać przed pierwszą, poza tym wiem, że jesteś sama, bo akurat wracałem z pracy, gdy Yoongi od ciebie wychodził. A chciałem ci złożyć życzenia jako pierwszy. I udało mi się.
-Faktycznie, udało ci się, bardzo dziękuję. To w sumie miłe, choć zamierzałam wcześniej pójść spać.
Mówiąc to ziewnęłam, bo faktycznie zrobiłam się śpiąca, pewnie wiszące, od zapadnięciu zmroku, nisko nad Seulem chmury miały z tym coś wspólnego.
-Ktoś tu serio marzy o śnie, wobec tego zobaczymy się za tydzień, jeszcze raz wszystkiego najlepszego Kasiu.
Gdy się rozłączył okazało się, że nie tylko on chciał być pierwszy z życzeniami, miałam smsy z domu, od dziewczyn i od Yoongiego. Szybko odesłałam każdemu z nich podziękowania za pamięć i poleciałam zamykać balkon, bo zerwał się okropny wiatr, czyżby natura szykowała mi niespodziankę w postaci burzy? Ledwo zdążyłam o tym pomyśleć a niebo przecięła wstążka błyskawicy. Powyłączałam wszystkie światła i wróciłam do sypialni, zabrałam koc i przeszłam do salonu, żeby móc w pełni podziwiać mój ulubiony spektakl. Ułożyłam się wygodnie na kanapie z twarzą zwróconą ku balkonowi i zasnęłam kołysana odgłosem padającego deszczu oraz głuchych pomruków grzmotu. Śniło mi się, że mieszkam w wielkim domu, w którym nikt się nie znał, ale co rano wszyscy schodzili do wielkiego hallu, żeby wspólnie napić się kawy, jej aromat roznosił się wszędzie powodując, że potrzeba napicia się kawy wygrała z chęcią dalszego snu. Zanim jeszcze otworzyłam oczy zdałam sobie sprawę z tego, że moje nozdrza są naprawdę atakowane zapachem świeżo zaparzonej kawy. Usiadłam gwałtownie na kanapie i po drugiej stronie stolika zobaczyłam wpatrzonego we mnie z uśmiechem Yoongiego, który, nie wiem dlaczego, siedział na podłodze zamiast na pufie.
-Wiedziałem, że świeża kawa cię obudzi.
Zamiast mu odpowiedzieć wstałam, obeszłam stolik dookoła, wpakowałam się mu na kolana i zaczęłam oględziny jego głowy. Znikły zniszczone blond kosmyki, podgolił spód i wrócił do chyba naturalnego koloru, czyli czerni.
CZYTASZ
Tylko rok
FanfictionOna, młoda kobieta po przejściach, pracująca w małej agencji reklamowej jedzie na roczny staż do bliźniaczej firmy w Seulu. Czy da radę w pracy, w której będzie miała tylko męskie towarzystwo? W założeniu, miało być 10 rozdziałów, będzie dużo więc...