Siedziałam sobie w pokoju ucząc się do jutrzejszego sprawdzianu z... właśnie z czego? Przecież nie mam jutro żadnego sprawdzianu tylko w piątek, a dziś jest poniedziałek. Dobra, co ja będę tu siedzieć spadam stąd. Wychodzę z pokoju przez okno, tak by nikt nie zauważył. Jako, że mój pokój jest na piętrze to weszłam na drzewo i spokojnie zaczęłam po nim schodzić. Kiedy schodziłam ostatnia gałąź złamała się i byłam przygotowana na twardy upadek, ale on nie nastał, wylądowałam miękko. Nie wiem co się stało, ale ucieszyłam się, że nic mi się nie stało. Przeszłam przez furtkę i zaczęłam iść chodnikiem wysypanym żwirem. Wspomniałam że mieszkam w lesie? Nie? To już wiecie. A więc wracając do opowieści, szłam do Emily mojej przyjaciółki.Droga minęła spokojnie, doszłam tam w zaledwie 10 min. W drodze do domu koleżanki czułam się obserwowana, był to wzrok zwierzęcia lub człowieka, ale nie potrafię tego opisać. Stałam pod drzwiami domu Emily, zapukałam, po chwili otworzyła mi szczupła brunetka z oczami koloru błękitu. Nigdy jej tu nie widziałam.
- O, część jestem Tina, a ty? Nigdy cię tu nie widziałam - odezwała się brunetka.
- Sara. Też Cię nigdy nie widziałam, a jestem tu codziennie - odpowiedziałam jej.
- Masz bardzo ładne włosy. Farbowane? - bardzo częste pytanie bo mam naturalnie białe włosy
- Nie, naturalne. Jest Emily? - spytałam
- Tak. Emily!!! - krzyknęła, a po chwili ze schodów zbiega dziewczyna z burzą blond loków o turkusowych oczach.Gestem ręki zaprosiła mnie na górę. Kiedy weszłam do Emili pokoju, jej łóżko było rozścielone i pomyślałam, że się położę i tak jak stałam przewróciłam się na łóżko, Emili jak zobaczyła to krzyknęła "na bombę!!" i rzuciła się też na łóżko, a że ja już na nim byłam więc mnie przygniotła... Nie mogłam się wygramolić spod niej, więc ja zrzuciłam na podłogę. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna, ponieważ dalej czułam się obserwowana. Chciałam krzyczeć, żeby ten kto mnie obserwuje przestał, ale się powstrzymałam wiedząc, że Emily jest w pokoju. Blond włosa podeszła do mnie i się zaczęła patrzeć tam gdzie ja. Spytała się mnie co się stało. Powiedziałam jej o tym, jak czuje się obserwowana i to jak "spadłam" z drzewa. Słuchała mnie uważnie od czasu do czasu zadając pytania. Jak skończyłam jej opowiadać to zaproponowała mi herbatę, zgodziłam się, Emily wyszła z pokoju. Odwróciłam się z powrotem w stronę okna tym razem zobaczyłam tak ogromny cień, ale jak szybko się pojawił tak szybko zniknął. Niedowierzałam temu co przed chwilą zobaczyłam, dopiero po chwili oprzytomniałam siadając na fotelu obok łóżka czekając na Emily. Blond włosa po 5 min weszła do pokoju dając mi kubek z herbatą. Siedziałam dalej na fotelu i zastanawiałam się co to mógł być za cień i jak będą wyglądać moje 18-ste urodziny, więc muszę wymyślić coś specjalnego. Po chwili ciszy Emily się odezwała.
- Co planujesz na swoje urodziny? Kończysz już 18 lat musimy wymyślić coś niesamowitego.
- Myślisz, że nie wiem? Ale nie mam pojęcia co. - odpowiedziałam
- A ja już chyba wiem.Emily powiedziała mi jaki ma plan. A on brzmi tak : zbieramy wszystkich z klasy i mówimy im, że w sobotę, tak w tą sobotę mam urodziny, idziemy nad jezioro i robimy grilla czy nawet ognisko. Po tym jak już omówiłyśmy cały plan urodzin poszłyśmy do mnie, wchodząc do pokoju przez okno. Poszłam po laptopa, popkorn, jakiś napój i chipsy. Włączyłam film i oglądalyśmy do rana.
CZYTASZ
Himera czy Wilkołak (Zakończone)
WerewolfZdawać by się mogło, zwykła nastolatka jakich wiele, Sara Nightmare. Jej życie zmieni się o 180°po jej osiemnastych urodzinach. Pozna tajemniczego chłopaka, ale nie bójcie się to nie jest historia miłosna. Pewne tajemnice ujrzą światło dzienne. Będą...