Dziewczyna chodziła niespokojna po korytarzu, podczas gdy jej oddział klonów żartował sobie stojąc kilka metrów od niej. Alex Black musiała poukładać fakty. Musiała zrozumieć, co naprawdę czuje.
Miłość była dla niej odległym uczuciem. Darzyła nią już kiedyś dwie osoby. Savage i Feral byli jej najukochańszymi braćmi, lecz była to miłość braterska. Miłość silna przetrwać największe burze. Tak, ci Zabrakowie byli jej rodziną, jej bohaterami. Nauczyli ją wszystkiego, czego mogli przez te pięć lat życia z nimi. Na pewno darzyła ich ogromnym uczuciem.
Kolejną bliską jej osobą była jej mistrzyni, Sarissa Jeng. Przez dwanaście lat ją trenowała, a gdy dziewczyna dorosła do jedenastu lat, kobieta oficjalnie została jej mentorką. Była surowa i ceniła sobie dyscyplinę, ale miała dobre, kochające serce. Troszczyła się o swoją uczennicę i pokazała jej, jaką siłę w sobie posiada. Bez zawahania, Alex mogła powiedzieć, że Sarissa była bardzo bliska jej sercu.
Z Obi-Wanem Kenobim dziewczyna nie spędziła dużo czasu jako padawanka. Ponad rok, lecz starczyło to, by bardzo polubiła mężczyznę. Jest zabawny, inteligentny i opiekuńczy. Był wspaniałym mentorem, i wcale nie dziwiło jej to, że wychował tak potężnego Jedi jakim jest Anakin Skywalker.
Właśnie... Anakin Skywalker... Dziewczyna sama nie mogła opisać, co dzieje się w jej ciele gdy go widzi. Czasem potrafi naprawdę zaleźć za skórę, i to głęboko, ale nie umiała długo chować urazy. Był dla niej wsparciem i ogromnym ukojeniem. Rozmowa z nim uspokajała ją i rozbawiała do łez. Nie rozumiała, co do niego czuła, nigdy jeszcze tego nie doświadczyła. To wypełniało ją od środka. Czuła, że w nim jest coś z niej samej. Coś, z czym nie potrafi się rozstać.
-Hej, pani generał.- zaśmiał się Tripp.- Co pani taka rozmarzona?
Dziewczyna ocknęła się i otarła twarz dłonią.
-Ta czerwień na twarzy gryzie się z różem na pani włosach.- dodał Nate parskając śmiechem.
Na jego słowa pozostali zahuczeli przeciągle.
-Skończcie z tymi żartami, błagam. - westchnęła.
-Jesteśmy jak rodzina, możesz wylać na nas swoje smutki.- Enzo położył dłoń na jej ramieniu.
-Tylko nie w postaci farby!- Asher przybił piątkę z Callumem.
-Choć czarna pasowała by do elementów zbroi.- zauważył Axel.
-Zabawne.. - jęknęła strzepując z siebie rękę klona.- Idę sprawdzić co u dorosłych. - uśmiechnęła się wrednie i weszła za rozsuwane drzwi.
Wchodząc do pomieszczenia głównego usłyszała coś o ataku na Kamino.
-Sprawdźcie, czy tam jest bezpiecznie. Przekażcie żołnierzom z pięćset pierwszego, że wracają do domu. - powiedział blondyn.
-Tak jest. - Rex i Cody wyprostowali się i wyszli.
-Gdzie byłaś?- mężczyzna z brodą spojrzał na brunetkę.
-Ze sto dwudziestym piątym.- odparła.
-Zaprzyjaźniliście się? Włosy nadal masz różowe.- zaśmiał się Anakin, na co dziewczyna zmierzyła go wzrokiem.
***
Idąc pomiędzy dwoma Jedi, Alex nawet nie myślała o obecności tak wielkiej mistrzyni, jaką jest Shaak Ti, Torgutanka obserwująca treningi kadetów.
-Mistrzu Kenobi, Skywalker i Black.- zwróciła się do nich.- Witamy na Kamino
-Witajcie, generałowie. - odparł jeden z ważniejszych Kamionan.
CZYTASZ
✔️Together We Can Rule the Galaxy✔️
Fanfiction"W Tobie jest cząstka mnie, bez której nie mogę już żyć" Jak miłość do pewnego młodego Jedi zmieni życie córki Dathromiry? !w trakcie poprawek! //całe uniwersum Gwiezdnych Wojen należy do Lucasfilm\Disney! //