13

309 21 4
                                    


-Proszę zamknąć oczy, efekt będzie zaskakujący.- doradziła jej inna szatynka, zapewne senatorka siedząca obok niej.

Jak jej kazano, tak zrobiła.

-Jakieś specjalne życzenia?- spytała służka.- Tak poza tym, mam na imię Magma, to od moich rudych włosów.- zaśmiała się perliście.

-Jestem Alex. No cóż, nie mam żadnych życzeń bo nigdy się nie malowałam.- mruknęła.

-No to tak, mocna kreska, pociemnimy usta, brwi...

Czarna magia. Brunetka nie nie mogła uwierzyć w to, że dała się namówić. Nawet Obi-Wan się będzie z niej śmiał... Nigdy nie była zwolenniczką upiększania się, a szczególnie w tym momencie, kiedy czuła, jak Magma nakłada jej coś pod oczy. Zagryzła wargę i postanowiła nie myśleć o tym, jak bardzo śmiesznie będzie wyglądać. Ona jest Jedi! Musi być zawsze gotowa do walki, a nie marnować czas na takie bzdety. A zwłaszcza jeśli ma bronić nader spokojną Duchess.


***

Gdy dziewczyna poszła za niską służką, Kenobi i Skywalker ciągle jeszcze śmiali się z jej miny zbitego psa. Ciekawiło ich, jak zielonooka będzie wyglądać po tej 'metamorfozie'. W windzie Anakin oczywiście nie oszczędził mistrzowi wzmianki o Satine.

Weszli do pomniejszego pokoju ciągle dyskutując o przeszłości starszego z nich.

- Tak, jak mówi mistrz Yoda, ' Jedi nie może się przywiązywać. '. - westchnął niebieskooki.

-No tak... Ale przecież nie zakazuje wyrzutów sumienia...- złapał się za brodę w momencie zabrzęczenia komunikatora.

-Kapitanie?

-Generale, zniknął droid astromechaniczny. Chyba się wystraszył. Nie mam kontaktu z dwójką żołnierzy.- usłyszeli klona.

-W takim razie schodzę wam pomóc. Gdzie jest Black, gdy jest potrzebna?- warknął Kenobi.

-Ja pójdę, mistrzu. Jeśli to coś niebezpiecznego, załatwię to z klonami.- westchnął Anakin i wyszedł z niewielkiej sypialni.


Chłopak udał się w stronę windy. Chciał jak najszybciej wyjaśnić sprawę. Gdy drzwi się otworzyły, ujrzał w nich zadyszaną Alex.

-Uciekłam, gdy chciały mi ubrać sukienkę.- jęknęła opierając się o barierkę. 

Chłopak jej nie odpowiedział, był wpatrzony w jej twarz. Spodziewał się całkiem czegoś innego. Myślał, że wybuchnie śmiechem, a jednak. Jednak efekt całkiem mu się podobał. Jej oczy były podkreślone, brwi zagęszczone, a usta wydawały się jeszcze pełniejsze. Włosy były rozpuszczone, z górna warstwa była upięta w kok. Zamrugał, gdy drzwi zaczęły się zamykać. 

-Halo, Anakin?- pomachała mu przed nosem.- Wszystko ok?- wciągnęła go do windy.

-Co? Ach tak, chodźmy na dół, Rex nie ma łączności z dwoma klonami.-odwrócił wzrok i przycisnął odpowiedni guzik.

-W końcu coś się dzieje. Myślałam, że Magma żartuje z tą sukienką, dopóki jej nie wyciagnęła.

-Musiałaś śmiesznie wyglądać uciekając przed nią.- zaśmiał się.

✔️Together We Can Rule the Galaxy✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz