43

241 18 4
                                    

Słysząc cichy jęk dziewczyny, Anakin Skywalker pogłaskał jej plecy, i pozwolił, by wtuliła się w niego jeszcze mocniej. Ostatnimi dniami nie czuła się najlepiej. Ciągle spała i zwracała. O pójściu do lekarza nawet nie chciała słyszeć.

Nawet Ahsoka zaglądając w głąb Mocy wyczuła, że coś jest nie tak i z Onderonu skontaktowała się z nim, pytając, czy wszystko jest ok.

Wypuścił z siebie powietrze, patrząc jak  niespokojny sen targa jej ciałem. Co chwilę coś pomrukiwała i przekręcała się z boku na bok. Syknął, gdy po raz kolejny wbiła mu łokieć w żebro. 

Pomasował obolałe miejsce i odgarnął jej włosy z twarzy. Uśmiechnął się krzywo widząc jej twarz wykrzywioną bólem i delikatnie wstał z łóżka. Wciągnął na siebie szaty i jak najciszej wyszedł z pokoju. Uznał, że musi o tym komuś powiedzieć. Normalnie byłaby to jego padawanka, ale że jest daleko od Coruscant, powiadomi Kenobiego.

Po krótkim spacerze do jego klitki, młody Jedi wpadł do niej bez pukania i ujrzał swojego mistrza pijącego gorącą herbatę, jak to miał w zwyczaju nad ranem.

-Anakinie, ile razy mam ci mówić, że masz pukać...- westchnął mężczyzna odkładając napój.- Co tym razem?

-Chodzi o Alex..- mruknął drapiąc się w kark.

Obi-Wan uniósł brew i wstał z pościelonego materaca.

-Źle się czuje od paru dni.. A nie chce iść do lekarza.- powiedział szybko.

-Gdzie jest?

-U mnie.- na jego słowa mistrz popatrzył na niego z dziwnym wyrazem twarzy.

Oboje wyszli z klitki mężczyzny i udali się do pokoju Skywalkera. Obi-Wan spojrzał na leżącą na materacu dziewczynę. Faktycznie, nie wyglądała najlepiej. Kosmyki ciemnych włosów wraz z potem przyklejone były do jej czoła, a z jej ust co chwilę wydobywały się ciche jęki. 

-Co jej jest?- Jedi z brodą klęknął obok niej i dotknął jej czoła. O dziwo, nie było rozpalone.

-Z tego co mówi, boli ją brzuch i ma mdłości.- wzruszył ramionami i dołączył do mistrza.

-Cóż, w najbliższym czasie na pewno zostanie w  łóżku. U siebie, Anakinie.

-Ale źle się czuła, to ją zaprosiłem...

-Niech odpoczywa. Gdy się obudzi zaparz jej herbaty. Może to przeziębienie.- mruknął Kenobi i wstał. Udał się w stronę wyjścia.-Dobrze, że się nią zająłeś.- uśmiechnął się i wyszedł.


Jeszcze parę rozdziałów i kończymy, kto się cieszy? :D


✔️Together We Can Rule the Galaxy✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz