Leiho
Zatrzymałem się w połowie drogi i nie mogłem powstrzymać się przed spojrzeniem na jej okno. Miałem idealny widok. Widziałem, jak zapala światło w pokoju, ogląda mój podarek i jaką reakcję w niej wywołuje. Podeszła do okna i spojrzała w dal, mogłem przysiąc, że widziała mnie skrytego pod drzewem. Dotknąłem kabury z bronią pod marynarką, przypominając sobie jaki jest mój cel, zadanie, obowiązek. Może moja żona myśli, że ją zostawię mimo, że nie będzie mnie widziała przez długi czas, ale zrozumie , że dbam o to, co moje.
***
Uniosłem rękawy koszuli i wypiłem jednym haustem resztę alkoholu ze szkła. Nie lubiłem alkoholu w dużych ilościach, nie lubiłem tego uczucie otępienia, więc dziwiłem się, że niektórzy potrafią spędzić wiele godzin na picie alkoholu jak wody wiedząc, że później nic z tego nie będą pamiętać. Nie ufałem sobie na tyle, by puścić wodze samokontroli. Zerknąłem na swój cel, który od kilku godzin świetnie się bawił nie wiedząc, że jest obserwowany przeze mnie, wtedy z pewnością, by się nie uśmiechał jak teraz.
Jeden z dwóch telefonów w mojej kieszeni za wibrował, a spojrzenie na zegar nad barem tylko upewnił mnie w przekonaniu, że dostałem wiadomość od tej osoby. Wyciągnąłem telefon i spojrzałem na ostatnią wiadomość. Ekran telefonu rozświetliło zdjęcie mojej żony z miną, która przypominała tajemniczy uśmiech. Nim wyjechałem z miasta zostawiłem w pokoju swojej żony telefon, by każdego dnia o tej samej godzinie wysyłała mi swoje zdjęcie oraz krótką notatkę co się dzieje w jej domu. Byłem zadowolony, że dotychczas wysyłała mi jedynie wkurzone spojrzenia na zdjęciach oraz docinki w wiadomościach. Znałem ją już na tyle dobrze, że wiedziałem, że gdy wyłamie się z tego schematu powinienem wrócić. Spojrzałem na wiadomość tekstową pod zdjęciem i poczułem, jak usta mi drgają. Zaczynał mi się podobać charakter tej kobiety, gdy myśli, że nie nic mogę zrobić będąc tak daleko od niej. Wtedy za każdym razem miałem ochotę znowu ją pocałować.
- Zadowoliłam męża? - powtórzyłem pod nosem jej wiadomość. Chwilę później dostałem kolejną wiadomość, na którym pyta się czy ta umowa o wysyłaniu zdjęć kiedyś będzie dotyczyć także mnie. Dotąd nie odpisywałem na żadną z jej wiadomości, ale teraz chciałem to zrobić. - Bardzo - mruknąłem pod nosem swoją odpowiedź na pierwsze pytanie.
Mój palec zawisł nad znakiem zielonej słuchawki. Chciałem do niej zadzwonić, usłyszeć ten głos i zazdrość, która robiła budziła we mnie dziwne uczucia. Zacisnąłem palce na obudowie telefonu wyobrażając sobie moją żonę w otoczeniu innych mężczyzn. Już prawie docisnąłem palec do ekranu, gdy mój cel wstał z fotela i w otoczeniu kobiet chwiejnym krokiem ruszył ku wyjściu z lokalu. Rzuciłem na blat pieniądze z napiwkiem i ruszyłem za nimi. "Przypadkiem" szturchnąłem go powalając na ziemię, nie musiałem używać siły wystarczyło lekkie pchnięcie by ten pijak padł długi na ziemię. Podpite kobiety pisnęły przerażona i uciekły do wnętrza lokalu.
- Zaraz Panu pomogę- powiedziałem i podniosłem go zarzucając sobie na ramię jego rękę. - To jest zbyt proste- dodałem ciągnąc go do bagażnika. Teraz musiałem przeprowadzić przesłuchanie.
Jednak ta przerwa nie była zbyt długa
CZYTASZ
Słodki krzyk
RomanceTa cisza między nami jest krzykiem bezsilności naszych serc, gdy niebłagalnie dążymy ku zagładzie.