43

289 23 1
                                    

James, Kevin i George wcale nie byli pierwszymi, którzy dotarli do szpitala. Tak właściwie byli prawie ostatni - przed nimi zdążyli tu dotrzeć oboje rodzice Elliotta, a także Robert, zaś po nich pojawiła się już tylko Shirley ze swoim ojcem, którzy dowiedzieli się o wszystkim, gdy James, który nie potrafił znieść czekania, postanowił do nich zadzwonić ze szpitalnego telefonu. 

Niestety jedyną osobą, która weszła do Elliotta była jego matka i prawdopodobnie stało się tak tylko dlatego, że to ona dotarła na miejsce pierwsza, bo w każdym innym przypadku to ojciec chłopaka przebywałby tam teraz z nim. Pozostali wiedzieli tylko tyle, że chłopak się obudził. Najbardziej zirytowany tym wszystkim był Joseph, który cały czas krzyczał na Roberta tak szybko i niezrozumiale, że ledwo można było zrozumieć pojedyncze słowa. Robert starał się sprawiać wrażenie, że go to nie rusza, ale w środku się w nim gotowało. Był przeciwny praktykom brata, ale nie miał pojęcia, że mówiąc o tym ojcu narazi go na utratę życia. To Robert wpadł na pomysł z terapią, gdy dotarło do niego, że jeśli tego nie zaproponuje, ojciec zabije Elliotta na jego oczach. Nie przepuszczał jednak, że jego brat postanowi odebrać sobie życie.

Najgorsze dla Roberta było to, że nie miał pojęcia czy ta terapia cokolwiek dała i obawiał się, że skoro jego brat targnął się tam na swoje życie, to raczej nie dlatego, że się nawrócił, a dlatego, że nie mógł już tego wszystkiego znieść. 

Robert nie widział Elliotta odkąd go tam zawieźli. Po miesiącu pojechali do niego, aby z nim porozmawiać, ale ojciec poszedł pierwszy i gdy zakończył swoją rozmowę z młodszym synem, poinformował starszego, że stąd jadą, nie dając mu szansy na zobaczenie brata. Mężczyzna był wtedy wściekły i przez całą drogą powrotną mówił, że Robert powinien mu pozwolić zabić Elliotta. Dopiero wtedy wyznał mu co stało się w Chicago.

Od tamtego dnia Robert był już świadomy jak wielki popełnił błąd. Miał pretensje do matki, że mu o tym nie powiedziała. Gdyby wiedział, że ojciec jest w stanie zabić Elliotta, nigdy nie powiedziałby mu prawdy o nim, nawet gdyby tamten go torturował. Chciał pomóc bratu, powiedział ojcu o tym, że Elliott jest homoseksualny, aby ten uświadomił mu, że wcale taki nie jest, żeby mu pomógł, zainteresował się nim. Zaproponował terapię, żeby pomóc mu w inny sposób, ale nie przewidział, że chłopak postanowi odebrać sobie życie. Już nie wiedział co robić. Teraz, gdy sam był ojcem, nie potrafił sobie wyobrazić, że mógłby chociażby uderzyć swojego synka, nawet gdyby w przyszłości okazało się, że jest taki jak Elliott. 

Robert był zaskoczony, gdy zobaczył Jamesa, bo nie miał pojęcia w jaki sposób chłopak dowiedział się o tym, gdzie jest Elliott, ale w jakiś sposób musiał się dowiedzieć - może miał znajomości w szpitalu? Robert wiedział, że powinien z nim porozmawiać, ale bał się, że ojciec go z nim zobaczy, a wtedy mógłby wrócić do domu i skrzywdzić jego żonę i dziecko. Był wściekły sam na siebie, że nie posłuchał Dorothy, gdy ta mówiła mu, że przeprowadzka do Kalifornii i dokończenie tu studiów jest złym pomysłem. Sprzedali swoje mieszkanie, kupując za te pieniądze rzeczy dla dziecka i samochód, a teraz zostali z niczym - Dorothy przerwała studia, aby zająć się dzieckiem, on skupiał się na tym, aby skończyć je z możliwie najlepszymi wynikami, do tego zaczął praktyki i nie miał czasu nawet na znalezienie pracy, a co dopiero na jej podjęcie. Najprostszym wydawało się wprowadzić do matki, ale był zbyt dumny, aby przyznać się jej do błędu, poza tym wcześniej nie chciał jej mówić, gdzie jest Elliott w obawie, że go stamtąd zabierze, bo wtedy ojciec mógłby zabić ich oboje. Teraz było mu po prostu wstyd, a dodatkowo strach mu nie pomagał.

Głowa zaczęła go boleć, zrobiło mu się niedobrze. Co teraz będzie z Elliottem? I w jaki sposób próbował sobie odebrać życie - czy jest cały, czy może zrobił z siebie kalekę?

Sąsiad z naprzeciwkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz