24

533 23 18
                                    

Zapraszam na instagrama z cytatami, na którym również o wszystkim informuję na bieżąco: variablepl_wattpad

Miłego czytania :)

***

Przełknęła ślinę, uchylając lekko wargi, ledwo podtrzymując się na trzęsących rękach. Jego bliskość doprowadzała ją szewskiej pasji. Racjonalność myślenia ulatywała, a tętno przyspieszało, wywołując gorąc w jej ciele. Nie potrafiła przerwać tego w żaden sposób, a mężczyzna sprawnie to wykorzystał, przybliżając swoją twarz do jej twarzy. Wstrzymała oddech, mając wrażenie, że serce wyskoczy jej z piersi. Jego czekoladowe tęczówki świdrowały ją wzrokiem, hipnotyzując, przez co jeszcze bardziej nie mogła nic zrobić i jedynie, czego pragnęła, to zatopić się w nich na amen.

— Nie wiem, czy wiesz... — wyszeptał, zakładając kosmyk jej włosów za ucho. — Jesteś naprawdę piękną dziewczyną, Isabella. Nieważne, czy jesteś zagubiona, masz za sobą ciężką przeszłość. Twoja dusza jest rozdarta na kawałeczki, mimo to i wewnątrz, jak i na zewnątrz, jesteś piękna.

Na jego słowa zamarła, przymykając oczy i czując jak w jej gardle rośnie ogromna gula. Nigdy jeszcze nie usłyszała czegoś takiego na swój temat, nigdy nikt nie podarował jej róży, która dla niej była symbolem prawdziwych uczuć, pożądania, miłości, której nigdy nie doświadczyła.

— Przestań... — wyrzuciła ledwo z siebie, unosząc powieki. Wykorzystując okazję, że poluźnił uścisk na nodze, wysunęła ją, chcąc się odsunąć, lecz mężczyzna był szybszy. Objął ją dłonią w pasie, po czym nachylił się, przez co musiała oprzeć się plecami o zewnętrzne oparcie łóżka, a jego twarz znalazła się milimetry od jej twarzy. Nie miała pojęcia, co właśnie się między nimi działo, ale ktoś powinien to jak najszybciej przerwać.

— Widzę to, czego ty nie widzisz – powiedział, owiewając jej wargi swoim oddechem. — I mam zamiar ci to pokazywać na każdym kroku, nieważne jak będziesz ode mnie uciekać.

— Powinieneś się wycofać, dopóki nie jest za późno, Nick. — Nie zamierzała odpuszczać, patrząc wprost w jego przepełnione pożądaniem tęczówki. — To, że dzisiaj odkryłam przed tobą jakiekolwiek emocje, to był szok. Szok przez to, co zrobiłeś.

— Nie zamierzam się wycofywać — odpowiedział stanowczo. — Pierwszego dnia jak cię zobaczyłem, wiedziałem, że tak łatwo nie zrezygnuję. Jesteś cholernie intrygującą osobą i zrobię wszystko, aby cię poznać. Cieszę się, że już mi się to udaje.

— Rozumiesz, co oznacza szok? Nie pokazałam ci nic, co możesz brać do siebie, Nicholas. Po prostu, zaskoczyłeś mnie i to tyle, to nic nie znaczyło.

— A jak wytłumaczysz swój ciężki oddech, kiedy to jestem tak blisko ciebie? — spytał. Uchyliła wargi, zaskoczona jego pytaniem i nie wiedziała, co miała mu na to odpowiedzieć.  — No właśnie, nie wytłumaczysz — odpowiedział sam sobie, po czym odsunął się od niej na bezpieczną odległość. Szybko się poprawiła, przyciągając do siebie nogi i objęła je ramionami, łapiąc oddech.

— Naprawdę się na mnie uwziąłeś — westchnęła, kręcąc głową. — I ktoś powinien dać ci do zrozumienia, że jeżeli poznałbyś moją przeszłość, prawdziwą Isabelle, tak szybko jak zwróciłeś na mnie uwagę, tak szybko straciłbyś zainteresowanie.

— Rzucasz mi wyzwanie? - zmrużył oczy, przejeżdżając językiem po wargach. — Przekonajmy się.

— Oszalałeś — prychnęła, nie dowierzając. — Naprawdę oszalałeś. Nie chcę cię zranić, Nicholas. A prędzej, czy później do tego dojdzie.

— Wiesz, kiedy mnie naprawdę zranisz? — spytał, na co uniosła pytająco brew. — Jeżeli nie dasz szansy zbliżyć mi się do kogoś tak wartościowego, jak ty.

ObietnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz