44

453 18 0
                                    

Weszła do ich wspólnego domku letniskowego, rozglądając się dookoła. Dopiero teraz zauważając, że całe wnętrze wykonano z ciemnego drewna, a kominek znajdujący się pod, wywieszonym na ścianie telewizorze, tylko dodawał temu miejscu ciepła. Jeszcze kanapa postawiona tuż przed nim sprawiała, że aż chciało się usiąść, rozpalić w kominku, wziąć wino i wpatrywać się w tańczące ogniki. Tuż naprzeciwko znajdowało się ogromne okno z widokiem na jezioro, las i balkon, z którego po schodach było zejście na pomost. Zaaferowana widokami, ruszyła w stronę okna, aby bliżej podziwiać naturę, jednak szybko się zatrzymała, kiedy poczuła za sobą czyjąś obecność i ciepły oddech na karku. W trakcie rozmowy z Niną związała włosy w gładkiego koka, przez co jej szyja była teraz odkryta i wyraźnie czuła podmuch wymieszany ze znajomym zapachem intensywnych perfum.

- Wiesz, że dzisiaj już ani razu mi nie uciekniesz? - usłyszała zachrypnięty głos przemawiający do jej ucha, na który przyjemny dreszcz przeszył jej ciało, wywołując jeżenie się włosków.

Wstrzymując oddech, zerknęła w bok kątem oka, przełykając ślinę. Nie zastanawiając się, obróciła w stronę mężczyzny. Dopiero teraz zobaczyła, jak blisko się znajdował.

- Nie wypuszczę cię dzisiaj, choćby nie wiadomo, jak się paliło - kontynuował, a jego klatka piersiowa szybko unosiła się i opadała. - Będę cały czas przy tobie. Będziesz cały czas w moich ramionach. Będę dawał ci tyle czułości, tyle bliskości, tyle szczęścia, ile potrzebujesz. Skoro tylko ja jestem w stanie ci to dać. Nie oczekuję niczego więcej, chcę cię po prostu mieć.

Wsłuchiwała się w jego słowa, patrząc wprost w jego pociemniałe tęczówki. Widziała w ich szczerość. Widziała w nich zawziętość. Widziała w nich pożądanie. Widziała, że naprawdę jest w stanie jej to dać.

- Chodźmy gdzieś - poprosiła cicho, na co mężczyzna zmarszczył czoło, zaskoczony. - Chodźmy stąd, gdziekolwiek. Nawet na głupi pomost.

- Dlaczego?

- Chcę chociaż raz poczuć się beztrosko .



Usiadła na pomost, pozwalając, aby jej nogi swobodnie z niego zwisały, po czym podparła się o niego rękoma, odchylając lekko plecy. Unosząc głowę, utkwiła swój wzrok w rozgwieżdżone niebo, które przybrało ciemną barwę. Nie wyjechali jakoś późno, mimo to już był wieczór, a przez to panowała jeszcze większa cisza przerywana od czasu do czasu pluskaniem wody. Brzmiało to tak, jakby jakiś kamyk do niej wpadał, ewentualnie jakieś żyjące w nim zwierzątko dawało znać ludziom o swoim istnieniu.

- Cieszę się, że jesteśmy tutaj razem - szepnęła niepewnie, nie myśląc nad tym, co mówi, ale słowa same przeszły przez jej gardło. - Cieszę się, że pojawiłeś się w moim życiu, zmieniając je. Że nie odpuściłeś, kiedy cię odrzucałam.

Zerknęła kątem na Nicholasa, którego intensywny wzrok cały czas czuła na swoim ciele. Nie miała pojęcia, co w nią wstąpiło, ale przemawiały przez nią wszystkie emocje.

- Dlatego się dziwię, że ciągle myślisz, że tak po prostu cię zostawię - odpowiedział z wyrzutem, a ukłucie pojawiło się w jej klatce piersiowej. - Nie wiem, czy nawet potrafiłbym przeżyć jeden dzień bez ciebie, a co dopiero tak po prostu odpuszczać przez problemy.

- Gdybyś wiedział....

- Gdybym wiedział, powiedziałbym to samo- odparował ostro, na co wzdrygnęła się. - I kurwa będę mówił ci to za każdym razem, bo już mam tego dosyć - kontynuował, wstając, na co również się podniosła. - Mam dosyć twojego pieprzenia na temat twojej przeszłości. Mam kurwa dosyć wysłuchiwania czegoś, co nie ma wspólnego z moim myśleniem.

ObietnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz