50

1.1K 27 16
                                    

Dwa miesiące później.

Stała na balkonie, mrużąc oczy. Wpatrywała się w słoneczne niebo opierając o balustradę, przy tym od czasu do czasu zaciągając się papierosem. Czuła, jak ciepły wiatr owiewa jej gołe nogi, delikatnie podwijając za dużą bluzkę, która sięgała jej do ud. Jak na środek maja pogoda wyjątkowo dopisywała i zaczynały się upały, które wręcz jej doskwierały i czekała, aż niebo przysłonią ciemne chmury zwiastujące deszcz, aby dały jej trochę ochłody. Zdecydowanie była osobą kochającą zimę, a nienawidzącą lata, cholernie się w nim męcząc. Jedyny plus był taki, że mało co musiała na sobie nosić i wystarczyła za duża bluzka pewnego bruneta, którego obecność wyczuwała za sobą. 

Nie musiała się odwracać, żeby widzieć jego zadowolony uśmieszek i jego intensywne spojrzenie czekoladowych tęczówek, wywołujący wrzenie jej ciała. Zanim uciekła mu z pokoju, co nadal robiła nad ranem, kiedy spał, to zabrała jego t-shirt i wsunęła na siebie, nie chcąc paradować nago. Swoich rzeczy po udanej nocy nie chciała szukać i zapewne były porozwalane w każdym możliwym miejscu.

Zaciągnęła się po raz ostatni, wyrzucając niedopałek do siebie i zanim zdołała się obrócić, poczuła, jak mężczyzna napiera na nią, opierając dłonie na balustradzie po obu jej stronach, a jego twarde przyrodzenie wbija się w jej pośladki. Przegryzając wargę, uśmiechnęła się, a on musnął wargami jej kark, przez co wzdrygnęła się, zadowolona.

- Czy ty kiedykolwiek przestaniesz mi uciekać? - zamruczał do jej ucha, nagłym ruchem obracając do siebie. Na ten gest sapnęła, a jej wzrok zjechał na jego gołą klatkę piersiową, umieszczając na niej swoje dłonie. Nicholas stał przed nią w samych bokserkach, w rozwichrzonych włosach, z dwudniowym zarostem na szczęce, która wczoraj przyjemnie ją drapała. Wyglądał tak cholernie seksownie, aż poczuła skurcz w podbrzuszu.

Każdego dnia reagowała na jego widok tak samo. Każdego dnia patrząc na niego uświadamiała sobie, jak bardzo jest w nim zakochana. Każdego dnia cieszyła się, że sobie nie odpuścił. Że walczył o nią. Dotrzymał obietnicy. Nie miało znaczenia, że ona swoją złamała. Dzięki temu obdarzyła go prawdziwym uczuciem, a on obdarzył ją, podbudowując jej samoocenę. Dzięki niemu już nie budziła się z koszmarami. Nie śnił jej się chłopiec, o którego śmierć coraz mniej się obwiniała. Coraz bardziej była pewna, że chce w końcu pojechać na jego grób i zakończyć swoją przeszłość. Potrzebowała czasu, co Nicholas doskonale rozumiał, ale dzisiaj nadszedł ten dzień, w którym ten czas się skończył. A ona była gotowa pojechać do rodzinnego miasta wraz z obejmującym ją mężczyzną.

Wczorajszego wieczoru poinformowali Michaela, Ninę oraz Chrisa, że przyjadą, na co z początku w słuchawce zapanowała chwilowa cisza, taka, jak wtedy, kiedy oznajmiła, że chce stąd uciec. Dzięki bogu wszyscy byli wtedy razem i nie musiała do każdego z osobna dzwonić, bo wtedy nie dałaby rady. Kiedy już się odezwali, kamień spadł z jej serca. Nie dopytywali, dlaczego. Ale coraz częściej rozmawiała z Nicholasem, że powinna im powiedzieć. I jak tylko wrócą z cmentarza, zamierzała to zrobić. Nie chciała przed nimi już tego ukrywać. I nigdy nie powinna tego robić.

- Nie umiesz mnie odpowiednio zatrzymać, to uciekam - odpowiedziała, przegryzając wargę, po czym umieściła swój wzrok na jego oczach. Mężczyzna na jej słowa zmrużył oczy, nagłym ruchem przyciągając ją jeszcze bliżej siebie, na co jej plecy uformowały się w lekki łuk.

- Nie umiem, powiadasz... - Jego wzrok pociemniał, a w jego tęczówkach zobaczyła znajomy błysk, który nie zwiastował niczego dobrego. - W takim razie - zjechał dłońmi na jej pośladki, zaciskając je, po czym uniósł ją, na co automatycznie oplotła go nogami w pasie. Jego twarde przyrodzenie trąciło jej krocze, przez co automatycznie zrobiło jej się jeszcze bardziej gorąco. - Idziemy do środka i pokażę ci, że już następnym razem odechce ci się uciekać - mówił to takim tonem, który rozpalał ją od środka, a jej ciało wrzało, idąc z nią do wnętrza domu. I wcale nie zamierzała protestować. Pragnęła tego mężczyznę na każdym kroku i miała nadzieję, że to on będzie tym, który już przy niej pozostanie. Że to on będzie tym, z którym spędzi swoje życie.

ObietnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz