27

567 26 16
                                    

ig: variablepl_wattpad

Miłego czytania :)

***

Wysiadła z samochodu i usłyszała znajomy dźwięk silnika motocykla. Normalny człowiek nie usłyszałby żadnej różnicy, ale nie ona. Ten konkretny, znajomy motocykl wydawał z siebie charakterystyczny dźwięk, który byłaby wstanie odróżnić, nawet przy kilkunastu jadących w tym samym czasie.

Zignorowała dźwięk, po czym podeszła do drzwi księgarni. Miała świadomość, że mężczyzna i tak nie odpuści, mimo to wsadziła klucz w zamek i zanim zdołała go przekręcić, usłyszała za sobą pisk opon, na który zamarła, przełykając ślinę.

Niepewnie odwróciła się i zobaczyła schodzącą z maszyny blondynkę. Lecz to nie ona przykuła jej wzrok, a mężczyzna, który ściągając kask, roztrzepał włosy na wszystkie strony, po czym jego wzrok utkwił na jej ciele.

Podszedł do nich, na co wstrzymując oddech, miała wrażenie, że mimo panującego na dworze zimna, zrobiło się nagle gorąco, a serce jej przyspieszyło, próbując wyrwać z piersi.

- Zmiana transportu? - zagaiła, zanim zdołała się ugryźć w język.

- Chciałem zabłysnąć przed taką jedną laską i chyba mi się to udało, skoro przeze mnie uderzyła głową w drzwi. - zażartował, na co przegryzła wargę, aby się nie roześmiać.- Rozumiem, że jestem tak przystojny, ale myśleć o mnie zaraz po przebudzeniu?

- Jesteś idiotą, Nicholas - skwitowała, kręcąc głową z aprobatą. - Lepiej jedź już do pracy i sprawdź, czy gdzieś tam nie zostawiłeś mózgu.

- Mój mózg ma się dobrze. Dziękuję, że się nim interesujesz - podziękował, lekko się kłaniając, na co już nie wytrzymała i parsknęła, a mężczyzna spoważniał, mrużąc oczy. - Pamiętasz, że dzisiaj czekam na ciebie, prawda?

- Pamiętam - zapewniła, przełykając ślinę. - A teraz wybacz, ale praca wzywa... - Obróciła się do niego plecami i ruszyła do księgarni. Weszła do środka, przepuszczając Avie pierwszą, ale kątem oka zobaczyła szeroki uśmiech na jej twarzy i błysk w oku. - No co?

- Nie, nic. Absolutnie nic. - Uniosła dłonie w obronnym geście. - Tylko ładnie odpłynęłaś widząc mojego brata, a byłam pewna, że po naszej rozmowie zrezygnujesz. Rozumiem, że podjęłaś dobrą decyzję?

- Powiadomiłam go, że musimy to przerwać i nie zamierzam już się w to bawić - wyjaśniła pokrótce, na co dziewczyna uniosła pytająco brew. - Nie patrz tak na mnie, Avie.

- Skoro powiadomiłaś go, że chcesz to przerwać, to dlaczego dzisiaj jesteście umówieni?

- Spytaj swojego upartego brata - mruknęła pod nosem, dając jej tym do zrozumienia, że temat zakończony. Nie miała ochoty o tym rozmawiać.

Podwiozła Avie do domu i wysiadła razem z nią z samochodu, po czym obie rozeszły się w dwóch różnych kierunkach. Równie dobrze mogła iść z dziewczyną i przez dom iść się do warsztatu, ale już z tej odległości słyszała wybrzmiewającą muzykę na tyłach budynku, przez co postanowiła sobie skrócić drogę.

Idąc kamienną posadzką coraz głośniejsze brzmienia dochodziły do jej uszu, zachęcając do słuchania. Nie spodziewała się, że Nicholas jest fanem tak ciężkiej muzyki jak ona, ale przypominając sobie, która restauracja jest jego ulubioną, mogła się tego od razu domyślić.

Wychylając się zza ściany budynku, zobaczyła smugę światła wypływającą spomiędzy uniesionej do połowy bramy do warsztatu, na co pokręciła głową, nie spodziewając się, że jest tak lekkomyślny, aby w zimę pracować przy otwartych drzwiach. Ale najwyraźniej nic mu nie było straszne.

ObietnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz