Opierał się rękoma o ścianę, pozwalając, aby gorąca woda obmywała jego ciało, rozluźniając wszystkie napięte mięśnie. Cała ta sytuacja z Isabelle, sprawiła, że nie był w stanie racjonalnie myśleć i ledwo nad sobą panował widząc ją taką bezbronną, zagubioną. Pragnął dać jej bezpieczeństwo, którego pragnęła każda kobieta. Wziąć ją w ramiona i nie wypuszczać, dopóki sama by tego nie zażądała. Żeby to on był tym, przed którym się otworzy, a jej przeszłość pójdzie w zapomnienie, bo zrozumie, że jest ktoś, komu naprawdę na niej zależy.
Zwiesił głowę, po czym odepchnął się do ściany, wzdychając ciężko. Musiał przestać tyle myśleć, żeby nie oszaleć i nie popełnić jakieś głupstwa, przez które dziewczyna by go stąd wyrzuciła. A tego nie chciał. Skoro sama z siebie zaproponowała, żeby został, to musiał to wykorzystać. Przyznała, że nie jest jej obojętny, a więcej nie potrzebował.
Mając świadomość, że dziewczyna już na pewno śpi, ubrał tylko bokserki, po czym wziął swoje ciuchy. Nagłym ruchem otworzył drzwi i poczuł lekkie uderzenie w klatkę piersiową.
Zdezorientowany, zmarszczył czoło, a Isabella nagle się cofnęła. Przez światło wpadające z łazienki na korytarz wyraźnie zobaczył wymalowane na jej twarzy przerażenie, lekko uchylone wargi i szeroko otwarte oczy.
- Pomyślałam, że może przydadzą ci się świeże ciuchy - odezwała się cicho, po czym wyciągnęła w jego stronę rękę, w której znajdowały się rzeczy. - Podejrzewam, że Chris nie będzie zły, jeżeli ci coś pożyczę - wyjaśniła, uśmiechając się niepewnie.
Kiwnął głową, niezdolny do wypowiedzenia jakichkolwiek słów. Przeniósł wzrok z powrotem na jej twarz, bijąc się z własnymi myślami. Był tak pobudzony samą jej obecnością. Świadomością, że są sami i wystarczył jeden ruch, żeby stracić nad sobą kontrolę. Ale nie mógł. Chciał dotrzymać jej warunek, żeby zrozumiała, że można mu wierzyć na słowo, tylko jak miał się powstrzymać, skoro stała przed nim w za dużej bluzce, która odsłaniała jej nogi.
Zacisnął pięść, a czara goryczy się przelała. Zanim dziewczyna zdołała zareagować, ciuchy, które mu przyniosła, wypadły jej z ręki na podłogę i została przyszpilona do ściany zza sobą.
Opierając rękę o ścianę tuż obok jej głowy, drugą umieszczając na jej talii, naparł na nią jeszcze bardziej. Czuł, jak jej klatka piersiowa szybko unosi się i opada, a jej ciało drży pod jego dotykiem.
- Nick... Była umowa - przypomniała cicho, próbując się wyswobodzić, lecz nie pozwolił jej na to, nachylając się jeszcze bardziej.
- Chrzanić to - wysyczał, po czym wcisnął w jej usta mocny pocałunek, aby po chwili oderwać się od niej i spojrzeć w jej zamglone tęczówki. Dyszała ciężko, owiewając jego twarz gorącym oddechem. Czuł, że walczy ze sobą. I długo nie musiał czekać na potwierdzenie.
Nagle jej dłoń znalazła się na jego karku, jej wargi na jego wargach, a w nim wybuchł ogień. Jego serce wybijało szybki rytm, a pulsujące przyrodzenie wbijało się w jej podbrzusze. Całowała go zachłannie, jakby chciała się nim nasycić i nie zamierzał pozostawać w tyle. Jego dłoń nagle zjechała na jej pośladek i ściskając go, dziewczyna sapnęła zaskoczona, co sprawnie wykorzystał, wdzierając się językiem do wnętrza jej ust. Miał wrażenie, że śni i zaraz się obudzi. Miał ją w swoich ramionach, dając jej bezpieczeństwo, ukojenie, przekraczając kolejną barierę, której dziewczyna już nie będzie umiała stworzyć. Czy tego chciała czy nie, była już jego i w tym momencie już wiedział, że nie pozwoli, aby ktokolwiek inny się do niej zbliżył.
Odrywając się od jej warg, zjechał ustami na żuchwę, a Isabella odchyliła lekko głowę, dając mu lepszy dostęp do jej szyi, co wykorzystał, składając mokry pocałunek w jej zagłębieniu. Czuł, jak w tym samym momencie brunetka jedną dłonią szarpie go za końcówki włosów, drugą przejeżdża palcami po jego kręgosłupie, wywołując tym przyjemny dreszcz na jego ciele. Uśmiechając się, oderwał się od jej szyi, aby unieść głowę i spojrzeć na jej półprzymknięte powieki i uchylone wargi, do których od razu wrócił, wciskając w nie mocny pocałunek.
CZYTASZ
Obietnica
RomanceZłożenie obietnicy wymaga wielu poświęceń, w których nie zawsze postępujemy słusznie. Isabella Davim wraz ze skończeniem odwyku, wyprowadza się z rodzinnego miasta, aby uciec od ciężkiej przeszłości, toksycznych ludzi, rodziców, którzy nigdy jej ni...