ROZDZIAŁ 22

356 9 0
                                    

W kolejnym tygodniu razem z Lucasem skupiliśmy się na przygotowaniu pokoju dla dziecka. Pokój, który zajmowałam na początku i który pełnił funkcję mojej sypialni, został przerobiony i wyposażony w pokoik dla Rose. Był naprawdę śliczny i dziewczęcy. Ściany pomalowane zostały na biało. Jedna z nich miała dodatkowo naklejone gwiazdki w kolorze szarym różnej wielkości. Przy tej ścianie postawione zostało łóżeczko oraz komoda z najpotrzebniejszymi rzeczami. Po drugiej stronie stanął przewijak oraz szary fotel bujany. Na środku pokoju na podłodze leżał mięciutki szary dywanik. Wszystkie mebelki były w kolorze mlecznej bieli, a dodatki w pudrowych kolorach, w których królowały róż i szarość. Oprócz tego w pokoju znajdowała się również biała skrzynia na zabawki oraz regał, na którym poustawiane w niedalekiej przyszłości zostaną książeczki z bajkami i baśniami dla dzieci oraz ramki ze wspólnymi zdjęciami i przeróżne mięciutkie pluszaki.

- Wózek mówiłaś, że twoi rodzice wysłali? - zapytał Lucas, ciągnąc mnie w sklepie przez dział z wózkami.

- Tak. Dojdzie jakoś w tym tygodniu. - odpowiedziałam, myśląc o tym, w co jeszcze muszę się zaopatrzyć przed przyjściem dziecka na świat.

- Co w takim razie jeszcze potrzebujesz? Mów śmiało. Kupimy dzisiaj wszystko, co jest niezbędne.

- Myślę, że został nam do kupienia tylko fotelik samochodowy. Tak będziemy już mieć wszystko.

- A ubranka?! - podszedł do wieszaka, na którym wisiały przeróżne różnokolorowe ubranka dla dziewczynek w maleńkich rozmiarach.

- Ubrań już nie potrzebuję. Nawkładałeś mi ich tyle do wózka, że przez rok Rose nie zdąży tego wszystkiego założyć. Mówiłam ci, że za dużo tego wszystkiego mamy.

- Nie będę oszczędzał na dziecku. Poza tym widziałem, że ci się one podobały. - puścił mi oczko, a ja się zarumieniłam.

- To prawda. Są śliczne. - spuściłam zawstydzona wzrok. - Nie wiem, jak ci się za to wszystko odwdzięczę.

- Teraz słodki buziak, a jak wrócimy do domu, pyszna kolacja i jesteśmy kwita. - spojrzał na mnie z ukosa, uśmiechając się krzywo.

- Oczywiście! - zaśmiałam się i rzuciłam w niego pluszakiem, który akurat nawinął mi się pod rękę.

Lucas ze śmiechem złapał w locie pluszowego misia i podszedł do mnie.

- Uwielbiam twój uśmiech! - musnął ręką mój policzek.

Zarumieniłam się jeszcze bardziej i stanęłam na palcach, by złożyć na jego ustach buziaka. Jak tylko poczuł moje wargi na swoich, przesunął ręce na moją talię i plecy, i przyciągnął do siebie. Natychmiast odwzajemnił pocałunek.

- Bierzmy ten fotelik i spadajmy stąd. - pocałował mnie w czoło.

Na szczęście wybór fotelika poszedł nam w miarę szybko. Po niecałej godzinie Lucas pchał dość sporych rozmiarów wózek wypełniony po brzegi licznymi ubrankami, butelkami, pampersami, smoczkami i innymi akcesoriami dziecięcymi. Na samej górze widniał świeżo zakupiony fotelik samochodowy. Mieliśmy już chyba wszystko. Teraz pozostało nam tylko czekać na narodziny dziecka.

W świetnych nastrojach zaczęliśmy kierować się w stronę parkingu. Wychodząc z windy, minęłam kobietę, która od razu wydała mi się znajoma.

- Maria?! - powiedziałam do siebie i odwróciłam się, żeby przyjrzeć się raz jeszcze mijanej przed kilkoma sekundami kobiecie.

Kobieta najwidoczniej usłyszała wypowiedziane z moich ust imię, bo gwałtownie się zatrzymała i odwróciła w moim kierunku.

- Liliana! - zawołała zaskoczona, rozpoznając mnie.

Jej długie czarne włosy były spięte w koka na czubku głowy. Ubrana w czarną obcisłą sukienkę sięgającą za kolano z krótkim rękawkiem wyglądała jak zawsze zjawiskowo. Tym razem jednak przeszła samą siebie. Było wprost nie do poznania.

- Co tu robisz? Nie jesteś na Bahamach? Co u Mario? - zaczęłam zarzucać ją pytaniami.

- O rety, ale się zmieniłaś! Nie poznałam cię! - wpatrywała się we mnie szeroko otwartymi oczami. - U Mario wszystko dobrze. Dziękuję, że pytasz!

- Co robisz w Hiszpanii? - byłam ciekawa. Tyle czasu minęło, odkąd ją ostatni raz widziałam.

- Jaa... Mam kilka spraw do załatwienia. - wyjaśniła. - A ty... - urwała i wskazała ręką na mój brzuch. - ... urosłaś. Chyba już jesteś przy końcówce.

NIEZAPOMINAJKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz