Rinekby, Szwecja
8 maja 2011r,. godz. 3:15
Na zewnątrz panuje narastający chłód i mimo że noce stają się coraz cieplejsze, ta nie należy do takich. Wieje słaby wiatr, który powoduje gęsią skórkę na rozgrzanym ciele biegającego Xawerego. Zazwyczaj wykonuje swój trening o wcześniejszej porze, ale dziś nie było mu to dane. Sprawa w pracowni prawniczej przeciągnęła się na tyle, że do domu wrócił dopiero przed drugą w nocy. Taki obrót sytuacji sprawił, że mężczyzna zmuszony został do nocnego treningu. Wcale mu to nie przeszkadza, no może oprócz zmęczenia, które bardziej daje mu się we znaki, niż zazwyczaj. Ulice Rinkeby są opustoszałe, dlatego bieg nimi staje się przyjemny. Właśnie z tego powodu rezygnuje ze swojej stałej trasy, którą biegnie wyznaczonym do tego odcinkiem dzielnicy, a decyduje się na ogólnodostępne chodniki miasta.
Kiedy wycieńczenie bierze nad nim górę, przystaje na moment na pobliskim parkingu, który dostrzegają jego oczy. W miejscu tym jest zaledwie kilka samochodów, dlatego nie robi to różnicy mężczyźnie i zaczyna się rozciągać. Zawsze tak robi, kiedy dopada go słabość podczas biegania. Dyscyplinę tę wykonuje od kilku lat, jest to jego zamiennik na morsowanie, z którego całkowicie zrezygnował. Staje w szerokim rozkroku, prostuje się, po czym wykonuje solidne skłony. Xawery przykłada się do wszystkiego, co robi, wkładając w to cząstkę siebie.
Jego rutynowe zajęcie przerywają głośne śmiechy przeplatane z pojedynczymi zdaniami rozmowy.
— Kolejna głupawa impreza — mamrocze pod nosem mężczyzna. W ostatnim czasie trafiło do niego wiele zgłoszeń również odnośnie do za głośnych imprez, gdzie sąsiedzi pozywają młodzież do sądu.
Mężczyzna wzdycha gardłowo, odkaszlując zalegającą ślinę. Zewnętrzną stroną dłoni ściera pot z czoła, po czym nabiera głęboki wdech i rusza w dalszą podróż biegową. Postanawia sprawdzić, dochodzące dźwięki, ponieważ ciekawość staje się zbyt silna do okiełznania.
Tylko tamtędy przebiegnę — tłumaczy sobie w myślach.
Rzuca się w samotny bieg. Po dzielnicy rozchodzi się głośne echo, wywoływane przez jego buty, które uderzają rytmicznie o nawierzchnię. Kiedy jest tak cicho, można usłyszeć nawet jego przyspieszony oddech, który jest miarowy i sapiący.
Porusza się za głosami, lecz biegnąc dalej, ma coraz mniej przejrzystą sytuację przed oczyma. Znajduje się niedaleko miejsca, gdzie pracuje jego bliska znajoma, nazywana inaczej przyjaciółką. Odgania jednak od siebie ciemne scenariusze i dokuczliwe myśli, kręcąc głową energicznie. Postanawia nie zakładać od razu najgorsze, jednak jego nogi znacząco przyspieszają.
Kiedy jest na tyle blisko, aby dostrzec drzwi wejściowe do baru „snabbmat", staje w bezruchu. Jego ciało zamiera, a oddech momentalnie spowalnia.
Jego oczom ukazuje się znajoma postać w objęciach napakowanego typa. Całują się, a ręce faceta szczegółowo badają każdy centymetr skóry Cornelii. Oboje śmieją się głośno, jakby ich zachowanie było jedynie dziecinną grą. Xawery dostrzega chwiejne ciała, które mają problem z ustaniem na własnych nogach. Kiedy nieznajomy mężczyzna kładzie swoje obślizgłe łapy na jej tyłku, Ramirez nie wytrzymuje. Rzuca się w bieg, a już po minucie dystansu zatrzymuje się przed parą.
Prawnik bez słowa wymierza facetowi mocne uderzenie w sam środek brzucha. Jakoś polubił to miejsce. Jest ono takie neutralne i bezpieczne, a jednak sprawia potężny ból.
— Co do — nie jest w stanie dokończyć swoich słów, ponieważ zgina się w pół i klęczy na brudnym chodniku, opierając plecy o ścianę.
Kobieta nie wypowiada z siebie żadnego zdania. Milczy, obserwują sytuację, ale jej wzrok nie jest wyraźny. Podpiera się o mur, aby nie upaść, ponieważ nie ufa swoim chwiejącym się nogom. Xawery ostatni raz patrzy na faceta, który zwija się z bólu, po czym jego wzrok wędruje na Cornelię. Jej ciało dygocze, a umysł jest zdecydowanie nietrzeźwy. Znajomy jednak nie komentuje jej stanu. Bierze ją pod rękę, wykazując się pomocną alternatywą.
CZYTASZ
Szaty ubóstwa
RomanceDoskwierająca bieda, poczucie braku wartości, codzienne zmagania dochodowe - Cornelia Harris to kobieta, która w swoim życiu doznała wielu niepowodzeń. Wychowana w sierocińcu, aby po skończeniu swoich osiemnastych urodzin poznać staruszkę, która oka...