Morze Bałtyckie
14 lipca 2011r., godz. 4:15
Mocno zakochana para nadal podziwia widok, siedząc na ławce na szczycie statku. Na ich oczach słońce zaczyna wschodzić, co daje naprawdę niesamowity krajobraz. Promienie słoneczne odbijają się w przeszklonej wodzie, rozświetlając otoczenie. Ciemność stopniowo zanika, kiedy płonąca gwiazda ukazuje się ludzkiemu zmysłowi widzenia. Mimo wszystko nie jest ciepło. Ciało kobiety od jakiegoś czasu dygocze i nie pomaga nawet cienka kurtka Xawerego, którą okrył jej skórę w celu ukojenia dyskomfortu. Ranki, nawet te letnie, bywają chłodne.
Powieki kobiety stopniowo opadają, szukając relaksu. Nie jest w stanie ich dłużej utrzymać otwartych, a walka z nimi jest bezsensowna. Wtula się mocniej w ciało mężczyzny, co daje jej wygodę. Ramirezowi jest żal budzić ją, dlatego postanawia dać jej chwilę odpoczynku. Kiedy jednak zauważa, że zapada w twardszy sen, umiejętnie potrząsa jej ciałem.
— Nie śpij — mówi łagodnym tonem, który sprawia, że kobieta ma ochotę jeszcze bardziej wtulić się w Xawerego. — Pójdziemy do miejsca, gdzie będzie ci wygodniej — ciągnie dalej, starając się ją rozbudzić i nakłonić do posłuchania.
— Tu mi jest dobrze — mamrocze ledwie zrozumiale, ale mężczyzna nie poddaje się. Zawzięcie stara się ją obudzić, co w końcu skutkuje wygraną.
— Zarezerwowałem pokój dla nas — tłumaczy spokojnie, a Cornelia wytrzeszcza oczy na niego zaskoczona. Nie spodziewała się takiej inicjatywy z jego strony. Poczuwa się jak w prawdziwym filmie lub nawet bajce! — Pójdziemy do niego — obiecuje, chcąc skłonić towarzyszkę do pójścia z nim do wspomnianego miejsca.
Kobieta przeciera zaspane oczy, a poranne słońce skutecznie ją razi swoim intensywnym blaskiem. Wstaje z ławki i robi dwa kroki, aby złapać równowagę. Kiedy wie, że jest gotowa na przechadzkę, informuje o tym swojego chłopaka.
— Wynająłeś pokój na osiem godzin rejsu? — pyta niedowierzając, kiedy oboje szukają odpowiedniego numeru na drzwiach.
— Dokładnie — odpiera dumny z siebie. Obdarowuje ją szybkim spojrzeniem, po czym z powrotem przenosi je na liczby. — Mogłem zapytać o lokalizację tego pokoju — mamrocze zdenerwowany. Nigdy nie miał takiego kłopotu w znalezieniu właściwego pomieszczenia.
— Spokojnie, zaraz go znajdziemy — zapewnia optymistycznie Cornelia i również uważnie sprawdza każde z drzwi. Przez nagłą pobudkę, a teraz poszukiwania, kobieta całkowicie się rozbudziła. — Tutaj — mówi entuzjastycznym tonem, kierując swojego partnera pod odpowiednie drzwi. Xawery wzdycha z ulgą, kiedy dostrzega właściwy numer. Otwiera barierę, która blokuje ich przed rozgoszczeniem się w wynajętym pokoju i wchodzą do środka. Ich wzorki automatycznie podążają za wystrojem pomieszczenia.
Nie ma okna — myśl przedziera się do umysłu kobiety, kiedy spostrzega ten detal. Cornelia nie czuje się pewnie na statku, który niedługo będzie oddalony od lądu o naprawdę ogromne dystanse.
Jej oczy dostrzegają, że w rogu pokoju znajduje się podwójne łóżko. Przełyka ślinę na myśl spania z Xawerym pod jedną kołdrą. Ręce momentalnie zaczynają się pocić, a włoski na ciele stają dęba. Otrząsa się z emocjonujących wyobrażeń i przenosi spojrzenie na inny fragment pokoju. Po drugiej stronie pomieszczenia znajdują się pojedyncze meble, do których można schować wiozący ze sobą asortyment – jednak wtedy, kiedy podróżuje się nieco dłużej niż kilka godzin. Przy ścianie nieopodal posłania stoi maleńki stolik, a przy nim dwa drewniane krzesła.
— Widzę, że wzięli do serca fakt „pokój dla dwóch osób" — komentuje mężczyzna, przyglądając się łóżku. Na jego twarzy widnieje grymas zastanowienia. Nie chce, żeby jego towarzyszka poczuła się urażona tym szczegółem.
CZYTASZ
Szaty ubóstwa
RomanceDoskwierająca bieda, poczucie braku wartości, codzienne zmagania dochodowe - Cornelia Harris to kobieta, która w swoim życiu doznała wielu niepowodzeń. Wychowana w sierocińcu, aby po skończeniu swoich osiemnastych urodzin poznać staruszkę, która oka...