Rozdział 40

406 48 13
                                    

Rinkeby, Szwecja

4 czerwca 2011r., godz. 9:20

Cornelię budzi silny ból głowy. Podnosi się do pozycji siedzącej i dopiero wtedy dociera do niej gdzie się znajduje. Marszczy brwi w zastanowieniu, próbując przypomnieć sobie wydarzenia z wczorajszego wieczoru oraz nocy. Przenosi wzrok na okno, z którego padają jasne promienie słoneczne. Mimo wszystko słońce nie jest całkowicie widoczne, a gęste chmury deszczowe zakrywają jego fragment. Kobieta wzdycha wyraźnie zdenerwowana. Nabiera głębokiego wdechu, kiedy ostatnie wydarzenia pojawiają się w jej pamięci. Ma pojęcie o każdym swoim wyskoku; ruchu, którego dokonała; słowach, jakie wypowiadała...

— Co ja zrobiłam — szepcze do siebie. Zakrywa dłonią usta, aby wyrazić zaskoczenie i skrępowanie. Jest mocno zażenowana tym, co zrobiła i powiedziała Xaweremu. Obawia się konfrontacji z jego osobą, a już tym bardziej z Alexą, której całkowicie zepsuła zabawę.

Nie może znieść wstydu, który czuje, dlatego wstaje z łóżka i rozgląda się po pomieszczeniu. Musi zająć czymś myśli, bo inaczej może to się źle skończyć. Jej wzrok dostrzega drzwi jasnego koloru, a pokusa znalezienia Xawerego jest na tyle silna, że kobieta opuszcza pokój gościnny – a przynajmniej sądzi, że właśnie nim jest. Od razu, kiedy staje na niedługim korytarzu, jej spojrzenie pada na kolejną drewnianą powłokę. Cornelia ma żal do siebie o to, że nie zapamiętała układu domu mężczyzny, mimo tego, że zdarzyło mu się już oprowadzać znajomą.

Ciekawość zwycięża nad rozsądkiem i Harris zagląda do wnętrza, jakie kryje się za jasną powłoką. Uśmiech wkrada się na jej usta, kiedy orientuje się, że jest to niewielka łazienka. Pospiesznie wchodzi do jej środka i przekręca zamek w drzwiach. Wzdycha przeciągle na myśl o ciepłym prysznicu. Zdejmuje z siebie ubrania i kładzie je na zamkniętym koszu na pranie. Następnie odkręca wodę i czeka kilka sekund aż pomieszczenie wypełni się gorącymi oparami. Wtedy ostrożnie wchodzi do środka kabiny prysznicowej i staje pod parzącym strumieniem. Mocno zamyka oczy, gdy krople spadają na jej ciało z wielką siłą. Usta pozostają rozchylone, jakby wręcz chciała, żeby woda dostała się do wnętrza jej buzi.

Dopiero po chwili bezruchu postanawia zabrać się za czynności, które sprawiają, że jej ciało stanie się czyste i będzie pachniało świeżością (oraz męskimi kosmetykami). Decyduje się na użycie żelu do mycia ciała, na którym widnieje postać umięśnionego mężczyzny. Dokładnie czyści każdy skrawek swojej skóry, nie pozwalając na pozostanie bakteriom oraz widocznym brudom.

Następnie w jej ręce trafia butelka z napisem „szampon" i umiejętnie wsmarowuje go w swoje długie włosy. Masaż skóry głowy to coś, co uwielbia kobieta. Pod jego wpływem wręcz się rozpływa. Ogromna przyjemność ogarnia jej umysł oraz ciało.

Mimo wszystko zmuszona jest spłukać pianę, która wytworzyła się na jej włosach. Ponownie staje pod strumieniem wody i pozwala na moczenie jej spienionej głowy. Pozostałości po szamponie spływają bezwładnie po jej ramionach, plecach oraz nogach, aby w rezultacie znaleźć się na podłodze kabiny prysznicowej i udać się w wędrówkę po sztokholmskich kanałach.

Jeszcze przez chwilę stoi pod deszczownicą, napajając się ciepłem. Nieczęsto czuje to uczucie, dlatego chce wykorzystać tę sytuację dostatecznie.

Kiedy ten czas zaczyna się dłużyć, kobieta przeczesuje przemoczone włosy, a następnie wykręca z nich zbędną wodę. Raz jeszcze przemywa twarz, aby dobrze zmyć pozostałości wczorajszego makijażu, po czym odcina dostęp do strumienia cieczy.

Wzdycha rozpaczliwie, kiedy nadchodzi moment opuszczenia kabiny prysznicowej. Rozsuwa delikatnie drzwi, a przeogromne zimno otula jej rozgrzane ciało.

Szaty ubóstwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz