Rinkeby, Szwecja
5 lipca 2011r., godz. 9:00
W barze Rycharda ponownie odbywa się spotkanie, lecz tym razem firmy prawniczej, w której pracuje Xawery Ramirez. Na rannej zmianie można dostrzec zapracowaną Cornelię oraz Alvę. Obie kobiety dzielnie stawiają czoła obowiązkom, nie lekceważąc żadnego z nich. Spotkanie trwa zaledwie od kilkunastu minut, a już atmosfera jest delikatnie napięta. Pracownice tego dnia przyodziane zostały w nieco bardziej stosowne stroje niż zazwyczaj. Długie suknie do kostek i koturny to idealne odzwierciedlenie kelnerek grona prawniczego. Kobiety poruszają się z wyszukaną gracją oraz poprawnością. Nie może dojść do żadnego potknięcia czy innych niestosownych sytuacji.
Pracownice lokalu „snabmat" na swoich dłoniach noszą tace wypełnione kieliszkami jasnego wina, które idealnie podkreślają stosowność dzisiejszego spotkania.
— Ostatnia sprawa związana z napadem na jubilera została naprawdę dobrze poprowadzona — komentuje założyciel firmy prawniczej. — Z tego względu chciałbym wyróżnić kilka osób, które szczególnie przyczyniły się do sukcesu — ciągnie dalej mężczyzna, a chwilę później wymienia nieznane nazwiska. Cornelia, która jest najbliżej towarzystwa, słuchem wyłapuje tożsamość Ramireza, ale nie zostaje ona wypowiedziana. Harris przelotnie rozgląda się po osobach, a jej wzrok spostrzega Xawerego, który przybiera poważną postawę i wsłuchuje się w przemówienie przełożonego. Wygląda na bardzo zainteresowanego daną sytuacją. Ciemnowłosa niezauważalnie obserwuje towarzystwo i orientuje się, że u boku Ramireza nie ma jego księgowej, Alexy. Wzdycha z ulgą, gdyż przynajmniej ciekawość nie będzie ją dzisiaj męczyła. Mimo tego, że w barze jest przewaga mężczyzn, kobiet jednak nie brakuje. Prawnik w roli damskiej? Jak najbardziej!
— Cornelia! Jesteś cholernie zamyślona, jakby cię w ogóle tutaj nie było — komentuje Alva, która już od dłuższego czasu przygląda się rozkojarzonej koleżance. Harris momentalnie odwraca się w jej kierunku i marszczy znacząco czoło. — Cały czas obserwujesz prawników — zauważa zaciekawiona, poruszając zabawnie brwiami. — Ktoś wpadł ci w oko?
— Nie! — natychmiastowo zaprzecza, ale wie doskonale, że blondynka to osoba, przed którą ciężko cokolwiek ukryć. — No, dobra. — Wzdycha przeciągle kobieta, rozluźniając spięte ramiona.
— Wiedziałam! — piszczy zadowolona Alva, która od początku przypuszczała, że coś jest na rzeczy.
— Pamiętasz ten bankiet prawniczy, na którym ostatnio byłam? — zagaduje skrępowana ciemnowłosa, przyglądając się z zainteresowaniem koleżance. Blondynka przytakuje niepewnie, jednak po chwili do niej wiele dociera.
— On tutaj jest? — pyta mocno zaciekawiona i rozgląda się energicznie po wszystkich osobach. Jej głos bardziej przypomina pisk.
— Ciszej — upomina ją delikatnie zestresowana Cornelia. Pociąga ją za rękę, aby przestała zwracać na siebie uwagę. Harris nie ma zamiaru wyjść na gadułę lub plotkarę. — Tak, jest tutaj — przyznaje cichym tonem.
— Który to? — dopytuje zaintrygowana Alva, rozglądając się ponownie po towarzystwie, które przesiaduje przy stole od dłuższego czasu. Ciemnowłosa umiejętnie pokazuje koleżance tożsamość Xawerego. — No, powiem ci szczerze, że jest o co walczyć — śmieje się sympatycznie kobieta, mówiąc z uznaniem.
— A wy co tak stoicie? Zajmijcie się towarzystwem — pogania Rychard, który pragnie, aby całe spotkanie prawników przebiegło zgodnie z planem bez komplikacji. — Trzeba alkohol rozdawać, sam się nie przyniesie — ciągnie mężczyzna, wskazując na puste tace.
— Oczywiście — mamrocze ciemnowłosa. Alva pospiesznie nakłada szklanki wypełnione alkoholem na metalu, po czym zgrabnie udaje się do jednej ze stron długiego stołu. Przed spotkaniem zostały one ustawione w odpowiedni sposób, aby nikt nie był do siebie plecami lub w innej, niestosownej pozycji. Blondynka uśmiecha się szyderczo, ale zabawnie, dając znać swojej współpracownicy, że zmuszona jest do obsługi swojego przyjaciela. Cornelia zaś posyła jej odwzajemniony grymas, który w niczym nie przypomina tego szczęśliwego. Fakt, że ma podawać whisky swojemu bliskiemu znajomego sprawia, że kobieta czuje się mocno skrępowana i zwyczajnie nieswojo.
CZYTASZ
Szaty ubóstwa
RomanceDoskwierająca bieda, poczucie braku wartości, codzienne zmagania dochodowe - Cornelia Harris to kobieta, która w swoim życiu doznała wielu niepowodzeń. Wychowana w sierocińcu, aby po skończeniu swoich osiemnastych urodzin poznać staruszkę, która oka...