rozdział trzynasty

135 16 2
                                    

-Underfell faktycznie jest bardzo negatywne- mruknął Dream, rozglądając się. Wyczuwał negatywne emocje mieszkańców tego AU. Dominowały tutaj strach i nienawiść wobec Bad Guys, idących sobie spokojnie przed środek Snowdin.

Nagle drogę zastąpił im niski szkielet.

-czego chcecie- warknął szkielet.

-spokojnie, Red, my tylko kogoś szukamy- powiedział Dust.

-idźcie stąd, nie ma tutaj nikogo, kto by was interesował.

-a wiesz może, gdzie jest mój brat?- zapytał Dream, patrząc z nadzieją na Reda.

Ten spojrzał na Dreama z niemałym szokiem. Nie potrafił pojąć, dlaczego i jakim cudem on trzyma się z Bad Guys.

-Dream? Co ty robisz z nimi?- zapytał Red.

-szukamy mojego brata- odparł spokojnie Dream.

-ale dlaczego z nimi?- zapytał Red- dlaczego nie z Inkiem i Blue?

Dream odwrócił wzrok.

-to nie twoja sprawa- wtrącił się Horror, widząc, że Dream nie chce zgłębiać tego tematu.

Red zmierzył Horrora spojrzeniem godnym bazyliszka.

-zadałem pytanie i oczekuję na nie odpowiedzi- rzekł Red.

-a my oczekujemy na odpowiedź na pytanie, gdzie jest Nightmare- powiedział twardo Dust.

-tu go nie było i nie ma- odparł Red- jednak ostatnio widziano go...gdzieś- dodał ze złośliwym uśmieszkiem.

-gdzie?- zapytał Horror.

-gdzieś- rzekł Red- nie zamierzam pomagać tym, co kilka razy prawie zniszczyli mój świat.

-a mi?- zapytał Dream.

-a ty jesteś jednym z nich.

W tym momencie Killer wystrzelił do przodu, wywrócił Reda, usiadł mu na klatce piersiowej i przystawił nóż do gardła.

-masz dziesięć sekund, by powiedzieć gdzie jest Nightmare, albo twój nic nie warty pył udekoruje mój nóż- powiedział Killer cicho.

-jeżeli mnie zabijesz, nie dowiesz się tego, czego chcesz się dowiedzieć- odparł Red.

-możemy znaleźć kogoś innego, kto będzie wiedział- powiedział Horror, przejeżdżając palcem po ostrzu swojej siekiery- możemy też cię torturować, by wydobyć informacje. Może na początku utnę ci środkowy palec...

Nagle tuż przed Horrorem z ziemi wyrosły kości.

-ani mi się waż- powiedział wysoki szkielet, wychodząc z lasu- tylko ja mam prawo dręczyć tego śmiecia.

-Dream, wracaj do bazy. Teraz zrobi się niebezpiecznie- powiedział Cross.

-ja chcę zostać- odparł Dream.

-Dream, jeżeli coś ci się stanie, Night nas zabije- rzekł Dust- a kiedy Edge wkracza do akcji robi się naprawdę niebezpiecznie.

Jakby na potwierdzenie słów Dusta, w jego stronę poleciało kilka ostrych kości. Dust w ostatniej chwili zdążył je ominąć.

-i o tym właśnie mówiłem- mruknął Dust, strzelając z blastera.

Dream sam nie wiedział dlaczego, ale wybiegł na środek pola zaczynającej się walki i rozłożył ręce.

-stop!- krzynął Dream- przestańcie walczyć!

Bad Guys zaprzestali ataków, bojąc się zranić brata swojego przyjaciela, a Edge stał zszokowany. Tego się nie spodziewał. Red natomiast leżał sobie spokojnie na śniegu, a na nim dalej siedział Killer.

-my tylko chcemy się dowiedzieć, gdzie jest mój brat- powiedział Dream- niech Red powie co wie na ten temat i sobie pójdziemy. Walka nie jest potrzebna.

-on się kiedyś zabije- mruknął Horror.

-z takim podejściem to nawet niedługo- odparł Killer.

-przecież chyba każdy wie, że Nightmare był ostatnio w Undertale- powiedział Edge- w całym multiversum aż chuczy, że zaczął niszczyć bez swoich przydupasów i nagle bez powodu zaprzestał walki. Pewnie stchórzył, bo nie miał mu kto tyłka chronić.

Dream zrobił to odruchowo. W jego ręku pojawił się łuk, wycelował i wystrzelił. Strzała przeleciała centymetr od czaszki Edge.

-nigdy nie mów tak o moim bracie- powiedział Dream, celując w Edge- albo następna strzała przebije cię na wylot.

-Dream, nie wiedziałem, że potrafisz być taki- powiedział Red- od kiedy to Strażnik Pozytywnych Emocji zastrasza mieszkańców AU?

-cicho bądź- warknął Killer, mocniej przyciskając nóż do gardła Reda.

-idziemy- zażądził Dust. Nie chciał zostawać tutaj dłużej, niż to konieczne- sprawdzimy inne AU.

Killer niechętnie zszedł z Reda, po czym skierował się w stronę portalu utworzonego przez Crossa.

-widzę, że macie nowego szefa- powiedział Edge- jednak jak widać nawet Nightmare nie jest niezastąpiony.

Dream, który już miał wejść do portalu, odwrócił się i z furią w oczach rzucił się na Edge. Nie zaprzątał sobie głowy przekształcaniem swojego berła w łuk, tylko z furią uderzał berłem tam, gdzie trafił.

-zostaw mnie, popaprańcu!- krzyknął Edge, a w jego ręku pojawiła się kość, którą zamierzał zaatakować.

-nie. Waż. Się. Tak. Mówić. O. Moim. Bracie- powiedział Dream, mocno akcentując każde słowo z osobna.

Nagle Dream poczuł, jak ktoś chwyta go za pelerynę i odciąga od Edge.

-uspokój się- powiedział Dust, chwytając Dreama za rękę- nie możesz żucać się na każdego, kto obrazi Nighta, bo musiałbyś się bić z prawie całym multiversum.

-nie pozwolę nikomu obrażać Nighta!- krzyknął Dream, usiłując się wyrwać.

Po niecałej sekundzie jednak Dusta wspomogli Killer, Horror i Cross, po czym wspólnie zaciągnęli Dreama do portalu.

*****

-dziękuję- powiedział cicho Dream, siadając na kanapie.

Bad Guys zaciągnęli Dreama do bazy, by uspokoił się przed dalszymi poszukiwaniami.

-nie wiem, co we mnie wstąpiło- kontynuował Dream- nie wiedziałem co robię, jedyne, co wiedziałem, to, że chciałem go skrzywdzić....zabić... Czy ja wariuję?

-nie- odparł Dust- po prostu nagromadziły się w tobie negatywne emocje i szukały ujścia. Kiedyś miałem podobnie, tylko u mnie tego rodzaju napady szału kończyły się... nie najlepiej.

-jak sobie z tym poradziłeś?- zapytał Dream. W tej chwili bał się samego siebie. Bał się, że kogoś skrzywdzi. Musiał znaleźć sposob, by podobna sytuacja się nie powtórzyła.

-długi czas ćwiczyłem odgradzanie się od emocji. Na początku nie było to łatwe.

-prawie mnie przedziurkowałeś- rzekł Horror- o mało co nie miałbym drugiej dziury w czaszce.

-prawie robi dużą różnicę- odparł Dust- poza tym wtedy jeszcze panowałem nad sobą. Całkowitą kontrolę nad sobą straciłem tylko dwa razy.

-pamiętam to- powiedział Cross i się wzdrygnął, a Horror potarł ramię.

-co się wtedy stało?- zapytał cicho Dream.

-prawie wszystkich zabiłem- odparł ledwo słyszalnie Dust.

Dream wyczuł niemą prośbę, by nie drążyć tematu. Skinął więc lekko głową i zapytał:

-to idziemy do Undertale?

-tak. Powinniśmy sprawdzić, czy te pogłoski są prawdziwe. Pozostaje jednak pytanie, czy dasz sobie radę, Dream?- zapytał Cross.

-dam sobie radę- odparł Dream, wstając- idziemy teraz.

Cross westchnął, po czym otworzył portal do Undertale.

Zacznijmy od początku (Władca Snów część 2) [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz