rozdział dwudziesty ósmy

149 18 8
                                    

Cross miał plan. A przynajmniej myślał, że go ma. Chciał, by Killer uciekł, a potem sam miał się do niego teleportować.

Wpadł na ten genialny plan tuż po tym, jak posłał go po pomoc.

Ale, jak z resztą prawie zawsze, plan się nie udał.

Po pierwsze, Cross nie przewidział tego, że może nie mieć tej chwili potrzebnej do teleportacji.

A po drugie doszedł do wniosku, że nie może pozwolić Fatal Errorowi dołączyć do reszty drużyny Core, bo wtedy nikt nie miałby szansy na przeżycie.

Tak więc walczył z Fatal Errorem i próbował przetrwać jak najdłużej. Liczył, że Killer przyśle pomoc i, że przybędzie ona na czas. Liczył się jednak z możliwością, że pomoc się spóźni.

Posłał w stronę przeciwnika kilka kości, jednocześnie rzucając się w bok, by uniknąć linek.

W tej chwili nad głową przeleciała mu błękitna strzała i wbiła się w dłoń Fatal Errora.

Cross odruchowo spojrzał przez ramię. Poczuł ogromną ulgę widząc Dusta, Dreama i Killera biegnących w jego stronę.

Jednak ta chwila ulgi okazała się dla niego zgubna. Czerwone linki owinęły mu się wokół ręki i klatki piersiowej, przyciskając rękę do jego boku.

W stronę Fatal Errora wytrzelił blaster Dusta. Fatal Error strzelił swoim blasterem. Dwa promienie blasterów trafiły w siebie nawzajem, przez chwilę się przepychając. W tym samym momencie Dream wystrzelił strzałę w stronę Fatal Errora. Ten pociągnął za linki owinięte wokół Crossa. Cross przesunął się w lewo, przyjmując na siebie strzałę.

Killer posłał w stronę Fatal Errora kilkanaście kości. Ten znowu zasłonił się Crossem.

-nie atakujcie!- krzyknął Dust, a Killer i Dream zaprzestali ataków.

Fatal Error zaśmiał się szaleńczo. Killer wzdrygnął się. Ten śmiech był taki podobny do śmiechu Errora, kiedy ten chciał kogoś zabić... Potrząsnął głową, by odpędzić się od wspomnień. Nie mógł się teraz rozkojarzyć.

-i co teraz zrobicie?- zapytał Fatal Error- poddajcie się, a może go nie zabiję.

-i tak go zabijesz- odparł Killer.

-racja- rzekł Fatal Error i zacisnął linki. Cross krzyknął, kiedy poczuł, jak pęka mu kość w ręce.

-przestań!- krzyknął Dust.

Dream skupił się na miejscu za zglichowanym szkieletem. Do tej pory teleportował się odruchowo i często nieświadomie, jednak teraz wiedział, że od tego zależy życie Crossa. Zamknął oczy i poczuł, że się teleportuje.

Kiedy tylko poczuł, że znowu stoi twardo na ziemi, wziął zamach berłem i uderzył nim Fatal Errora w głowę. Ten odwrócił się, ale Dreama już tam nie było. Po uderzeniu Fatal Errora berłem od razu odbiegł w prawą stronę i zamienił berło w łuk. Przyjął pozycję do strzału, jednocześnie nasłuchując gwizdu kości, przecinającej powietrze, czy dźwięku blastera, gotującego się do strzału. Wciąż miał w pamięci, jak Dust mówił, by oczekiwać ataku z każdej strony.

Dream naciągnął łuk i wystrzelił. Strzała pomknęła w stronę Fatal Errora, jednak ten na spokojnie ją ominął...tylko po to, by dostać kolejną, wystrzeloną zaraz po tamtej.

Dust uśmiechnął się lekko, widząc, jak Dream sobie radzi. Był dumny z niego.

Wiedział jednak, że wraz z Killerem muszą działać. Dostrzegł szansę, jaką dał im Dream, odciągając Fatal Errora. Zglichowany szkielet zapomniał na chwilę o Crossie, przez co linki się poluzowały.

On i Killer z doświadczenia wiedzieli, że aby linki były zaciśnięte, osoba nimi władająca musi ciągle się na nich skupiać. Więc skoro Dream zajmował Fatal Errora mieli szanse wyplątać Crossa z linek.

Dust i Killer zgodnie podbiegli do Crossa. Killer wcisnął nóż pod linki oplatające przyjaciela i spróbował je odciągnąć. Te po krótkiej chwili ustąpiły i się poluzowały. Dust zaczął szukać początku linki, by zacząć ją odwijać.

-mocno trzymają- mruknął Dust, ciągnąc za linkę.

Nagle linki zacisnęły się mocniej, a w stronę Dusta i Killera wystrzelił blaster.

-zajmę go- powiedział Killer- ty próbuj dalej.

Killer podbiegł do Fatal Errora i wskoczył mu na plecy. Wiedział, że jeżeli Fatal Error miał tę samą fobię co Error, to zwykły dotyk powinien go bardzo rozkojarzyć. Nie wiedział jednak, czy Fatal Error ma hafefobię. Nie wiedział o nim praktycznie nic. Działał pod wpływem impulsów.

W tej chwili Killera nie obchodziła jego ranna ręka. Chciał pomóc Crossowi.

Chwycił mocniej nóż i przylożył Fatal Errorowi do gardła.

-puść go, albo cię zabiję- warknął Killer.

Fatal Error chwycił rękę Killera i odsunął ją od swojego gardła, po czym owinął go linkami, uniusł do góry i mocno uderzył nim w ziemię.

Killer zaczął kaszleć, ale uśmiechnął się lekko. Usiadł i przycisnął ranną rękę do klatki piersiowej. Nadgarstek był jeszcze bardziej połamany niż wcześniej. Spojrzał na Fatal Errora, który celował w niego z blastera.

Blaster wydał z siebie odgłos mówiący, że zaraz wystrzeli. Killer spojrzał w oczy przeciwnika, będąc gotowy na śmierć. Blaster wystrzelił.

Zacznijmy od początku (Władca Snów część 2) [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz