rozdział czterdziesty piąty

134 22 2
                                    

Kiedy wyszli z pomieszczenia, Undyne zamknęła drzwi, po czym przyłożyła do nich ucho.

-będziesz podsłuchiwać?- zapytał Papyrus.

Undyne skinęła głową.

-nie powinnaś tego robić- powiedział Blue.

Undyne zmierzyła go spojrzeniem.

-ty na pewno też chcesz wiedzieć, co tam się dzieje- rzekła Undyne.

-oczywiście, że chcę wiedzieć, co tam się dzieje, ale powinniśmy dać im trochę prywatności- odparł Blue- w końcu przecież dlatego wyszliśmy.

-zgadzam się z Blue- powiedziała Toriel- nie powinniśmy podsłuchiwać.

Honey podszedł do drzwi i zajrzał przez dziurkę od klucza.

-Papyrus, nie powinieneś podglądać- rzekł Blue, po czym pokręcił głową.

-cicho- syknęła Undyne- zagłuszacie rozmowę.

-o czym rozmawiają?- zapytała Chara.

-Killer krzyczy na Dusta- odparła Undyne- mówi, że nie potrafi być tym, kim był. Teraz mówi coś cicho, nie rozróżniam słów- Undyne mocniej przycisnęła ucho do drzwi- i cisza.

Po długiej chwili Undyne odezwała się znowu:

-teraz rozmawiają o duszy Errora- powiedziała cicho Undyne.

Blue, wbrew sobie, podszedł do drzwi i także zaczął podsłuchiwać. Podobnie zrobiła reszta grupy. Wszyscy zaczęli pchać się do drzwi, próbując zająć dobre miejsce do podsłuchiwania. Tylko Toriel została z tyłu, ciągle uważając, iż szkielety w pomieszczeniu powinny mieć trochę prywatności.

-oni chcą go sprowadzić z powrotem?- zapytał Sans, niedowierzając.

-chcą sprowadzić martwą osobę?- zapytała Toriel, po czym odepchnęła Inka, Sansa i Papyrusa i przyłożyła ucho do drzwi.

-Toriel, to się nie uda- powiedział Sans, kładąc jej dłoń na ramieniu. Wiedział, dlaczego Toriel tak się ożywiła- jego dusza ciągle żyje, a ich nie.

Toriel usiadła, opierając się o drzwi, po czym schowała twarz w dłoniach. Przez chwilę miała nadzieję, że znowu przytuli swoje dzieci. Jednak wiedziała, że to złudna nadzieja, przynosząca tylko ból.

Chara i Asriel wymienili spojrzenia, po czym podeszli do niej i ją przytulili. Toriel odwzajemniła przytulasa. 

Wszyscy patrzyli na tę scenę, współczując Toriel.

-coś się dzieje- powiedziała po chwili Undyne, słysząc głosy zza drzwi. Ponownie przyłożyła do nich ucho- Ink, Blue. Powinniście to usłyszeć.

Ink i Blue zbliżyli się do drzwi i zaczęli podsłuchiwać.

*****

Bad Guys wymienili spojrzenia, po czym zgodnie skinęli głowami. Nightmare podszedł bliżej brata i położył mu dłoń na ramieniu.

-w imieniu całej grupy chcę ci zadać pytanie. Odpowiedz na nie zgodnie z tym, co czujesz- powiedział Night, patrząc na brata.

-o co chodzi?- zapytał Dream, zaniepokojony. Czuł, że wszyscy czekają w napięciu.

-czy chcesz zostać oficjalnym członkiem Bad Guys?- zapytał Nightmare.

Zapadła pełna wyczekiwania cisza. Dream nie spodziewał się tego pytania. Nie wiedział, co powiedzieć. Spojrzał na brata, po czym na każdego z Bad Guys po kolei.

-tak- powiedział po chwili Dream, uśmiechając się szeroko. To był jeden z najszczęśliwszych momentów w jego życiu.

Pokoj wypełniły wesołe krzyki. Niektórzy przytulali Dreama, inni tylko się uśmiechnęli.

Dust przycisnął dłonie do swoich nieistniejących uszu.

-ciszej, proszę- powiedział Dust. Po jego słowach nastała cisza.

-wybacz- rzekł Killer.

Dust uśmiechnął się lekko.

-po prostu nie krzyczcie, proszę.

*****

Blue cofnął się gwałtownie. Nie mógł uwierzyć w to, że Dream oficjalnie jest w Bad Guys. Wiedział, że Dream jest szczęśliwy i cieszył się jego szczęściem, ale duża część niego czuła się zdradzona. Myśl o tym, że Dream dołączył do Bad Guys bolała go.

Co prawda wiedział, iż Dream woli trzymać się z Bad Guys, ale dopuki oficjalnie nie był członkiem Bad Guys ciągle miał nadzieję, że Dream wróci do Star Sanses. Przecież już się dobrze dogadywali, zaczynało być jak za starych, dobrych czasów. Więc o co chodziło?

Blue odwrócił się i pobiegł w głąb budynku. Chciał być wszędzie, byle nie tutaj. Nie w miejscu, gdzie stracił przyjaciela.

*****

Honey pobiegł za bratem. Wiedział, że Blue go teraz potrzebuje. Zatrzymał się przed drzwiami pokoju, który zajmował Blue i delikatnie zapukał. Odpowiedziała mu cisza, więc nacisnął klamkę i cicho otworzył drzwi.

-Blue?- bardziej zapytał, niż powiedział Honey.

-chcę być sam- powiedział cicho Blue, siedząc na łóżku, okryty kocem.

-nie, nie chcesz- odparł Honey, siadając obok brata. Zbyt dobrze znał Blue, by nie wiedzieć, że ten nie lubi być sam, zwłaszcza, gdy jest smutny.

Blue przytulił się do brata, wtulając twarz w jego bluzę.

-dlaczego on do nich dołączył?- zapytał Blue- czy ja i Ink nic dla niego nie znaczymy? Znaczy...wiem, że powinienem cieszyć się jego szczęściem i cieszę się, ale... Czuję się też zdradzony. Myślałem, że może Dream znowu będzie częścią Star Sanses, odważyłem się mieć nadzieję...dlaczego to tak boli?

Honey przytulił brata, zabierając mu przy tym kawałek koca i też się nim okrywając.

-boli, bo ci na nim zależy. Wiesz, życie często lubi sprawiać ból. Musisz być silny i to wytrzymać. Pomyśl o tym, że Dream tego chciał. Znowu ma przy sobie brata. To, że dołączył do Bad Guys nie znaczy, że cię nie lubi. Nadal chce się z tobą przyjaźnić. Czy jest członkiem Bad Guys, czy Star Sanses, to dalej ten sam Dream, który jest twoim przyjacielem.

Blue nie odpowiedział, tylko przytulił brata mocniej. Honey oparł brodę na czubku głowy brata i zamknął oczy. Gdyby mógł, siłą zmusiłby Dreama, by wrócił do Star Sanses, żeby Blue nie cierpiał w ten sposób. Wiedział jednak, że nie tak należy to rozwiązać.

-czasem chciałbym być jak Ink- powiedział cicho Blue- chciałbym nie mieć duszy. Wtedy nie bolałoby aż tak.

Honey przeraził się, jednak nie pokazał tego. Przycisnął Blue mocniej do siebie.

-nie mów tak. Masz mnie, ja zawsze ci pomogę. Brak duszy w niczym nie pomoże.

Blue nie odpowiedział. Nie wiedział, co powiedzieć. W głowie miał pełno myśli, jednak kiedy chciał jakąś złapać, nie wiedział, jak ją wyrazić słowami.

Nie mogąc się wysłowić po prostu cicho płakał, a ze łzami wylatywały wszystkie emocje, które się w nim nagromadziły.

Honey przytulał brata, tłumiąc w sobie złość na Dreama i na Bad Guys. Obiecał sobie, że później porozmawia z nimi od serca.

I nie będzie to przyjemna rozmowa.

Zacznijmy od początku (Władca Snów część 2) [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz