rozdział siedemnasty

126 18 3
                                    

-Dream dołączył do Bad Guys- taka wieść rozeszła się po multiversum piorunem.

Night słyszał powtarzane z ust do ust plotki, kiedy krył się w cieniu i zbierał informacje. Niektóre plotki były bardzo bliskie prawdopodobnej sytuacji jak na przykład teoria, że Bad Guys zmusili Dreama by pomógł im znaleźć Nightmare'a. Niektóre jednak były tak nieprawdopodobne, że aż śmieszne. Jak na przykład to, że Dream wyzwał swojego brata na pojedynek i pokonał go w trwającej godziny walce, po czym zajął jego miejsce w grupie niszczycieli.

Night nie wierzył plotkom. Uwierzył w to, że Dream współpracuje z Bad Guys jednak w resztę już nie. Żadna z wersji wydarzeń nie była taka sama jak jakaś zasłyszana gdzieś indziej. Night od razu odrzucił plotkę o tym, że Dream zaatakował szkieleta zwanego Edge. Dream nie skrzywdziłby muchy.

Jednak jedna wieść powtarzała się w kółko, prawie nie zmieniona. I Night uwierzył w nią, gdyż sam to wyczówał.

Coś się szykuje. Coś wielkiego.

I wiedział, iż nadszedł czas na to, czego się obawiał. Musiał porozmawiać z Bad Guys, a przede wszystkim ochronić Dreama.

*****

-to co dzisiaj robimy?- zapytał Killer, kradnąc Horrorowi tosta.

-nie wiem. Szukanie Nighta nie ma na razie sensu, bo na pewno już wie, że Dream jest z nami- odparł Dust- możemy siedzieć tutaj i czekać.

-to też jest trochę bez sensu- rzekł Horror.

-o czym rozmawiacie?- zapytał Dream wchodząc do kuchni.

-znowu się zgubiłeś?- zapytał Horror z uśmiechem. Dream skinął głową- musimy narysować ci mapę.

-omawiamy plany na dzisiaj- odpowiedział na pytanie Dreama Cross- jak na razie planujemy czekać na Nighta. To brzmi rozsądniej, niż szukanie go, skoro on sam nas znajdzie.

-to co będziemy tutaj robić?- zapytał Dream- nudno tu trochę.

-możemy zacząć cię szkolić- zasugerował Dust.

-dobry pomysł- poparł przyjaciela Cross- wiesz, Dream, twoje umiejętności walki są na bardzo niskim poziomie.

-wypraszam sobie- powiedział Dream.

-to prawda- wtrącił się Killer- mógłbym próbować cię zadźgać nożem do masła i byś się nie obronił.

-wcale nie- odparł Dream, a w jego dłoni pojawiło się złote berło.

-walniesz mnie tą Laską?- zapytał Killer.

Dream posmutniał.

-co się stało?- zapytał Dust.

-Night zawsze nazywał nasze berła Laskami Snów- powiedział cicho Dream.

-wiem. Stąd znam to określenie- odparł Killer- pogardliwie nazywał tak twoją broń.

-swojej nigdy nie wyciągał. Przez długi czas nawet nie wiedzieliśmy, że taką ma- wtrącił Dust.

-możemy rozmawiać o czymś innym?- poprosił Dream.

-dobrze. To kiedy zaczynamy twoje szkolenie w zakresie walki?- zapytał Killer.

Dream westchnął. Zrozumiał, że się od tego nie wymiga.

-możemy po śniadaniu.

*****

Dream stał po środku wydzielonego miejsca w ogrodzie a przed nim stał Dust. Dzień był słoneczny i wiał lekki, chłodny wiatr. Pogoda idealna na naukę walki.

Zacznijmy od początku (Władca Snów część 2) [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz