rozdział dwudziesty dziewiąty

149 20 6
                                    

Killer był gotowy na śmierć. Co prawda bał się śmierci, ale zawsze chciał umrzec jako bohater. A zaraz właśnie tak umrze.

Blaster wystrzelił, jednak nie trafił w niego. W ostatniej chwili przed Killerem wyrosła ściana kości, która przyjęła na siebie promień blastera.

Killer rozejrzał się i zobaczył Dusta, podtrzymującego Crossa, który wystawiał rękę w stronę Killera.

Po chwili Cross opuścił rękę i się zachwiał. Dust chwycił Crossa drugą ręką, chroniąc go przed upadkiem na ziemię.

Killer wstał i zachwiał się. Spojrzał na Dusta, który również patrzył na niego. Killer kiwnął lekko głową, a Dust posłał mu spojrzenie mówiące: Jesteś pewny? Killer znowu skinął głową.

Dust westchnął, po czym krzyknął:

-Dream! Bierz Crossa i zabierz go w bezpieczne miejsce!

Dream podbiegł do Dusta i przejął od niego ledwo przytomnego Crossa.

Cross i Dream ruszyli w górę wzgórza, natomiast Dust i Killer stanęli obok siebie, zasłaniając oddalające się szkielety.

-jesteś pewny?- zapytał Dust, nie patrząc jednak na Killera, tylko na przeciwnika- ledwo stoisz.

-jestem pewny- odparł Killer- nie po to tygodniami ćwiczyliśmy łączone ataki, by uciekać, kiedy są potrzebne.

Dust skinął głową, po czym przywołał blaster. Killer rozłożył ręce. Wokół blastera wytworzyły się dziesiątki małych kości, które z zawrotną prędkością pomknęły w stronę Fatal Errora. W tym samym momencie blaster Dusta wystrzelił, a po prawej stronie Fatal Errora pojawił się kolejny blaster.

Fatal Error chwycił linkami kości i po prostu je zniszczył a blasterów uniknął.

Jednak w jego stronę już mknął Killer, siedząc na blasterze Dusta. W prawej ręce trzymał nóż, którym celował w Fatal Errora. Ten jednak posłał w stronę Killera kości, przez co Killer był zmuszony zeskoczyć z blastera.

-odwrót!- krzyknął Dust.

Killer szybko wstał i pobiegł w stronę Dusta. Wiedział, że jego przyjaciel patrzy i pilnuje, by nie dostał w plecy. Killer minął Dusta, który osłaniał ich dwójkę przed atakami Fatal Errora, przebiegł jakieś 50 metrów i odwrócił się.

-teraz ty, Dust!- krzyknął Killer.

Dust odwrócił się zaczął biec w stronę Killera.

Nagle Fatal Error zniknął.

-teleportował się!- krzyknął Killer. Dust odruchowo się odwrócił.

I to był błąd.

*****
Ink z trudem wstał i machnął pędzlem, otaczając Blue kopułą z atramentu, który przyjął na siebie wszystkie wystrzały z blasterów.  Zachwiał się i upadł. Jego magia była na wyczerpaniu, a rana w nodze pulsowała tępym bólem. Musiał odpocząć.

Gaster w tym czasie zaatakował go kościstymi dłońmi. Ink machał pędzlem, odpędzając się od nich. Wiedział, że muszą się wycofać, bo nie dadzą rady. Przeciwników było mniej, ale za to byli o wiele silniejsi od nich.

Kiedy atrament zniknął, Blue chwycił jedną z kości wbitych w ziemię i podciął nią Gastera.

Gaster wywrócił się, po czym się teleportował.

-gdzie on jest?- zapytał Ink, rozglądając się wokoło.

-nie wiem. Wygląda, jakby uciekł- odparł Blue- musimy pomóc innym.

Zacznijmy od początku (Władca Snów część 2) [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz