rozdział trzydziesty trzeci

154 22 3
                                    

Dust został sam w ciemności. Było mu jeszcze bardziej zimno niż wcześniej. Przywykł do ciepła okrywającej go bluzy.

Poczuł, jak przechodzi go dreszcz.

-jak nic się przeziębię- mruknął do sobie, po czym zaczął się śmiać. Został porwany przez swoich największych wrogów, Core może w każdej chwili jednym ruchem zabić jego przyjaciela, a on myśli o tym, że się przeziębi.

Nagle usłyszał dochodzący zza drzwi odgłos kroków.

Światło, wpadające przez szparę pod drzwiami zostało zasłonięte przez dwie pary butów. W ciszy rozbrzmiał dźwięk przekręcanego klucza.

Drzwi się otworzyły. Przeszła przez nie Core, a zaraz za nią wszedł Fatal Error.

-przemyślałeś już wszystko?- zapytała Core, podchodząc do Dusta.

Dust ją zignorował. Chciał przeciągać to wszystko jak najbardziej się da.

-wiem, że mnie słyszysz- rzekła Core- nie udawaj głupiego.

Dust dalej ją ignorował.

-spróbujmy inaczej- westchnęła Core, po czym skinęła lekko dłonią. W stronę Dusta wystrzeliły linki. Po chwili na linkach Fatal Errora wisiała dusza Dusta.

-czyli jednak mnie zabiją- pomyślał Dust- cóż, mam problem z głowy.

Fatal Error zacisnął pięść i linki zacisnęły się na duszy Dusta. Dust krzyknął. Fatal uśmiechnął się szaleńczo i zacisnął linki mocniej.

Dust poczuł, jak do oczodołów napływają mu łzy i krzyknął jeszcze głośniej. Chciał, by to już się skończyło, jednak obiecał sobie, że nic im nie powie.

-musisz...się...b-bardziej...p-po-starać- powiedział Dust, kiedy Fatal poluzował linki.

-skoro tak mówisz- rzekła Core.

Nagle w Dusta uderzyła kolejna fala bólu. Tym razem nawet nie potrafił krzyknąć. Sparaliżowało go. Nie kontrolował łez, które spływały mu po kościach policzkowych.

Fatal Error poluzował linki i pokazał Dustowi jego duszę z bliska. Było tam drobne pęknięcie.

-więc co teraz?- zapytała Core.

Dust nie odpowiedział, zbyt zajęty uspokajaniem oddechu.

Core spojrzała na Fatal Errora, po czym skinęła głową.

Fatal Error oddał Dustowi jego duszę i wyciągnął rękę w stronę Core. Ta podała mu duszę Errora, która po chwili zawisła na linkach.

-wiesz, jakie to uczucie, kiedy ktoś powoli miażdży twoją duszę- powiedziała Core- teraz powiedz mi co chcę wiedzieć, albo dwie inne dusze dowiedzą się co to za uczucie.

-nie- szepnął Dust, widząc jak linki powoli się zaciskają.

*****

Cross obudził się następnego dnia. Ze zdumieniem stwierdził, że zdecydowana większość ran zniknęła. Był cały obolały, ale nie czuł już, że umiera.

Po chwili zorientował się, że nie znajduje się w bazie. Był w domu jakiegoś Sansa i Papyrusa. Nie mógł jednak rozpoznać, jakie to AU. Ostrożnie usiadł i rozejrzał się. Na kocach rozłożonych na podłodze spali: Honey, Blue, Chara ze Storyshift, Asriel ze Storyshift, Sans z Undertale, Papyrus z Undertale, Killer i Horror. Nigdzie nie było Nighta, Dreama i Dusta.

-pewnie gdzieś wyszli- pomyślał Cross.

Po chwili zauważył starannie złożoną bluzę Dusta, leżącą na stole. Zaczął mieć złe przeczucia.

Zacznijmy od początku (Władca Snów część 2) [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz