18

1.2K 57 56
                                    

Five zaczął gadać o czymś z Vanyą a ja popatrzyłam tylko jak śmieje się z czegoś co ona powiedziała podirytowanym wzrokiem.

Minęło jakieś 10 minut i tak Five nadal gadał z Vanyą mając mnie głęboko w dupie. W końcu przyszedł Klaus ale jak szedł to tak walał się na boki, że ja się dziwię na jakiej zasadzie on jeszcze nie pierdolnął na ziemię. W sumie to szacun ja bym już całowała się z ziemią hahah. Nagle nasz kochany Klausik się zatrzymał po czym zwymiotował.

- Klaus cholera nie przy ludziach! - Krzyknęła Vanya patrząc z obrzydzeniem na Klausa.

- Zamknij się Vanya! To nie ty teraz się czujesz jakby cię zgwałcił tir! - Wzdychał Klaus leżąc praktycznie w swoich wymiotach.

Five nagle szepnął coś Vanyi na ucho i spojrzał na mnie tak jak Vanya. O czym oni kuźwa gadają pomyślałam patrząc na nich. Nagle wstałam i postanowiłam do nich podejść.

- Czy wy mnie kurwa obgadujecie czy o cholerę wam chodzi? - Spytałam stojąc nad Piątką i Vanyą.

- My? Nie. - Rzucił obojętnie Pięć.

- To w takim razie posiedzę z wami skoro rzekomo o mnie nie gadacie. - Usiadłam koło Piątki i Vanyi którzy dziwnie się na mnie popatrzyli.

-Skip Time-

Po kilku minutach nikt poza Lutherem do nas nie doszedł. Pięć zaczął się strasznie denerwować.

- Jeszcze tylko pięć minut! Jak oni nie zdążą nie ma szans! - Mówił a ja patrzyłam jak krąży dookoła.

- Five uspokój się mamy jeszcze czas! - Powiedziałam do niego na co nie zareagował.

Po pięciu minutach nadal ich nie było teczka ponownie zaczęła pisać a Pięć ją wyrzucił. Klaus nadal leżał w swoich wymiocinach i coś mamrotał pod nosem.

- Ugh! Pomóc wrócić do 2019 bez żadnych problemów? Nie spierdolili nawet to i jak my teraz do cholery wrócimy?! - Pytał sam siebie Pięć. A ja ponownie się zamyśliłam i nawet nie zauważyłam kiedy Five i Luther się ulotnili.

- Idziesz Kelly? - Spytała Vanya odchodząc.

- Co? Co? Co? Tak idę już.. - Odparłam i wstałam po czym ruszyłam do starego domu Eliota.

Gdy weszłam zobaczyłam Luthera gadającego z Piątką który.. Wsypywał sobie w gacie talk dziecięcy?

- Co wy tu odwalacie? - Spytałam stając w drzwiach.

- Ty zostajesz. - Rzucił Five zakładając marynarkę.

- A to niby czemu? - Oburzyłam się a Pięć wywrócił oczami i podszedł do mnie.

- Nie będziesz szła z nami bo ja ci nie pozwalam jasne? - Odparł Five i skierował się w stronę drzwi.

Kretyn Pomyślałam a Luther i Five wyszli z budynku.

- Japierdole... Serio? Chociaż chuj pójdę na ten jebany spacer - Powiedziałam sama do siebie i wyszłam z budynku.

Szłam jakiś czas przez ulice i przy okazji poszłam do sklepu po wodę. Postanowiłam wrócić do domu przez park robiło się już trochę ciemno. Nagle poczułam na plecach czyjąś broń..

POV. Five

Byłem się spotkać ze starszą wersją siebie ponieważ miał on inną teczkę dzięki której mogliśmy wrócić do 2019. Szłem już z Lutherem w między czasie myśląc co robi Kelly. Luther przy okazji mówił coś do mnie co ignorowałem. Gdy już doszliśmy do miejsca gdzie zastrzelony miał zostać zastrzelony Kennedy.

- Zastrzelisz go i idziemy stąd rozumiemy się? - Odparłem a moja starsza wersja spojrzała na mnie wkurzonym wzrokiem.

- Będzie jak ja powiem gówniarzu. - Rzucił tylko a ja wziąłem głęboki oddech żeby mu nie zajebać

- Hej! Zluzujcie atmosferę! - Wtrącił Luther a ja i moja starsza wersja popatrzyliśmy na niego wkurzonym wzrokiem.

- Zaraz dostaniesz Luther. - Odezwałem się do niego i odwróciłem w stronę starszego mnie.

- Chcesz tą teczkę? - Spytał wskazując na teczkę a ja kiwnąłem obojętnie głową. - To chodź tu. - Dodał a ja spojrzałem na Luthera którego kopnąłem z całej siły w krocze. I zacząłem się bić ze swoją starszą wersją.

Ostatecznie nagle otworzył się portal do którego starszy ja nie chciał wejść ostatecznie Luther go tam wepchnął żebym ja nie zniknął.

- Dzięki. - Rzuciłem pod nosem i ruszyłem z Lutherem do domu Eliota.

Nie wspomnę już o tym, że kolejna teczka była tylko tym razem ta się spaliła do połowy. Gdy już byliśmy w domu zacząłem szukać Kelly ale nigdzie jej nie było.

- Kurwa gdzie ona jest? - Spytałem sam siebie bo nigdzie jej nie było. Nagle usłyszałem charakterystyczny dźwięk wiadomości z... Komisji....

...
I do wieczora się nie dowiemy o co chodziło dokładniej 😂

CHCIAŁAM WAM JESZCZE POWIEDZIEĆ JEDNO! Merry Christmas albo jak to ja wole MERRY KLAUSMAS HAHA WESOŁYCH ŚWIAT MOI DRODZY!

Aidan z wami 🎄❄️

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz