43

1.1K 69 166
                                    

*Wracamy do czasu teraźniejszego*
POV. Kelly

Gdy pojawiłam się w akademii Diego zaczął zadawać pytania w stylu „Gdzie jest Lila?" Ja natomiast je wtedy zignorowałam. nie zwracając uwagi na pytania od niego. Kiedy już poszłam na górę nie ruszyłam odrazu do pokoju najpierw poszłam do łazienki gdzie była zasuwka żeby się trochę uspokoić i żeby nikt mi nie wchodził. Jak się już uspokoiłam weszłam cicho do pokoju i weszłam na łóżko. Po kilku minutach ktoś zapukał do drzwi. Nie odezwałam się na ten dźwięk tylko uniosłam lekko głowę. Zza drzwi wychyliła się Ariana spojrzała na mnie na co ja bardziej uniosłam głowę wciąż się nie odzywając dziewczyna weszła do pokoju i usiadła obok mnie. Po kilku minutach ciszy złapała mnie lekko za ramie. Spojrzałam na nią pytająco co ona zignorowała i przytuliła mnie lekko. Po chwili postanowiła się odezwać.

- Wiesz.... Five raczej nie zrobił tego z własnej woli... Wszystko sobie wyjaśnicie i będzie jak dawniej.. - Odparła cicho z pół-uśmiechem na twarzy nie puszczając mnie.

- A jeśli nie zamierzam niczego wyjaśniać? - Wypaliłam obojętnie ze starając się znowu nie rozpłakać a Ariana momentalnie odsunęła odemnie głowę robiąc zdziwioną mine. - Co? - Rzuciłam i spojrzałam na nią okrakiem.

- Nie chcesz z nim pogadać na ten temat? - Zapytała nadal zdziwiona.

- Nie ma sensu drążyć tematu teraz jest wolny i może sobie iść do tej idiotki. - Wzruszyłam ramionami.

- To znaczy nie kochasz go już ani trochę? - Spoglądała na mnie z totalnie zszokowaną miną na twarzy.

- Można tak powiedzieć.. - Rzuciłam obojętnie. - Nie widzę potrzeby wyjaśniania czegoś w czasie kiedy temat jest zamknięty. Teraz jest wolny i może sobie być z tą idiotką mi to wisi. - Wzruszyłam ramionami na co dziewczyna przekrzywiła głowę i dotknęła ramię spojrzałam na nią pytająco ale ona wydała się być skupiona. - Co ci jest? - Spytałam a dziewczyna puściła mnie

- Nie wygląda na to żebyś przestała go kochać. - Dokończyła po chwili a ja spojrzałam na nią pytająco.

- Skąd ty to niby wi... A dobra twoja druga moc. - Przeniosłam wzrok na ścianę. - Skąd wiesz, że w przyszłości się nie zmieni mój tok myślenia? - Spojrzałam na nią.

- Cóż wnioskuje to po paru aspektach tego co zobaczyłam. - Wzruszyła ramionami. - Nie powiem dokładnie co tam było. W każdym razie o Piątce szybko nie zapomnisz. - Odparła wstając już. - Ja już pójdę a ty przemyśl sobie wszystko. - Uśmiechnęła się stojąc w drzwiach wychodząc zamknęła drzwi.

Odrazu po tym położyłam się na łóżko tym razem znowu się nie rozpłakałam. Leżałam tak do momentu aż zamknęły mi się oczy i zasnęłam. Po kilku godzinach obudziłam się leżałam pod jakimś kocem po chwili zobaczyłam też Five'a zapisującego coś w zeszycie. Siedział tyłem wiec mnie nie zauważył.

Kurwa super w lepszym momencie niż w tym kiedy Five jest w tym samym pomieszczeniu gdzie ja obudzić się nie mogłam! Nie ja nie będę z nim rozmawiać na temat który jest już zamknięty nie ma takiej możliwości..! Przeteleportować się czy udawać, że śpię dopóki ten pajac stąd nie wyjdzie? Pierwsza opcja jest zdecydowanie lepsza...

Pomyślałam i przeteleportowałam się a na charakterystyczny błysk niebieskiego światła Pięć obrócił się. Nie zdarzył jednak mnie zobaczyć dalej leżącej w łóżku. Przeteleportowałam się tam gdzie Five prawdopodobnie nigdy by nie wszedł. Mianowicie do pokoju Luthera i Allison. Moją nadzieje na to, że Five mnie nie znajdzie został jednak przerwany widokiem innego niebieskiego blasku światła. Tak był to rzecz jasna niestety Five.

- Ugh odwal się! - Krzyknęłam i zniknęłam w innej niebieskiej smudze ale Five zdarzył mnie przed tym złapać za ramie.

Tym razem zanim Five zniszczył mój „plan" a chciałam się przeteleportować do szafy.

Japierdole serio..? Ostatnie czego mi brakuje to Piątki w szafie razem ze mną. Ja pieprze mam jednak szczęście jak nikt...

Nadepnęłam brunetowi na stopę z całej siły na co on syknął ale niestety nie puścił mnie.

- Puszczaj mnie do cholery! - Krzyknęłam na co chłopak sztucznie się uśmiechnął.

- Nie puszczę cię zapomnij. - Odparł złośliwie.

- Puścisz szybciej niż złapałeś. - Powiedziałam również złośliwie i kopnęłam go w krocze na co chłopak momentalnie mnie puścił i zgiął a ja zdążyłam się teleportować.

Przed przeteleportwaniem zdołałam usłyszeć z jego ust krótkie „Zapierdole cię". A potem przeteleportowałam się do jakiegoś parku żeby ten sukinsyn mnie dalej nie szukał. W międzyczasie chodziłam po okolicy a po jakiejś godzinie niestety Pięć mnie znalazł. Próbowałam jeszcze uciec ale jak można się już spodziewać nie wyszło mi to. Chłopak zdarzył złapać mnie za nadgarstek i teleportować nas. Przeniósł nas oczywiście nie gdzie indziej jak do naszego pokoju. Próbowałam się jeszcze wyrwać co skończyło się oczywiście dość... Nie fortunną pozycją patrząc na ostatnie zdarzenia.. Mianowicie moje „wyrywanie się" skończyło się tym, że Pięć złapał mnie koło ściany i trzymał za dłonie. Zaczęłam go kopać co skończyło się tylko na tym, że Five przywarł mną o ścianę.

- Pierdolony chuju puszczaj mnie! - Wrzasnęłam dalej próbując się wyrwać ale chłopak zignorował moje krzyknięcie.

- Stój do kurwy! - Mówił co jakiś czas wiedząć, że się będę dalej wyrywać. - Cholera nie zachowuj się jak małe dziecko i się nie ruszaj! - Odparł w tym samym momencie a ja zauważyłam, że nie mam już jak się wyrwać. - Dobra dziewczynka. - Westchnął a ja uniosłam brew z oburzeniem (MUSIAŁAM WBSJJSB ~Autorka).

- Coś kurwa powiedział?! - Patrzyłam na niego jakbym chciała go zabić.

- To co słyszałaś. - Odparł spuszczając na chwile wzrok żeby odetchnąć. - Co i od kiedy widziałaś? - Spytał unosząc głowę w moją stronę.

- Widziałam wystarczająco.. - Westchnęłam zaciskając zęby. - I wiesz co? Niespodzianka sukinsynie jesteś wolny możesz iść do swojej dziewczyny nie ma żadnego problemu! - Krzyknęłam na niego.

- Nie jestem z nią do cholery Kelly! - Wywrócił oczami. - Nie byłem! Nie jestem! I nie będę! - Odparł nie puszczając mnie a ja spojrzałam nerwowo w górę na swoje ręce. - Po co się tam patrzysz? - Odparł puszczając moją jedną rękę a drugą łapiąc w przedramieniu i przed nadgarstkiem.

Chłopak podwinął rękaw mojej kurtki. I spojrzał mi na rękę po czym na moją twarz z niedowierzeniem.

- Kelly! - Krzyknął nie puszczając mojej ręki.

To mam przejebane.. I to ostro zdecydowanie...

...

Siema kurwa wróciłam tak jak Polsat!

Kto się stęsknił? XDDDD

SORRY ŻE NIC NIE WRZUCALAM ALE NIE MIAŁAM WENY I PRZENOSILAM SIĘ DO INNEGO POKOJU ALE JA SIE POSTARAM TO NAPRAWIĆ A NARAZIE

AIDAN Z WAMI 😗

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz