50

722 33 60
                                    

POV. Five

Podeszłem do drzwi po raz nie wiem nawet który szarpiąc ze klamkę. Nic się nie zmieniło nadal drzwi były zamknięte. Rozejrzałem się już po raz kolejny po pomieszczeniu z nadzieją na znalezienie jakiegoś okna. Żadnego tam nie było. Po prostu zupełnie puste pomieszczenie. Westchnąłem po raz kolejny próbując się nieudolnie przeteleportować. Dosłownie żadna z prostszych wyjść nie była w tym momencie możliwa. Oparłem się o ścianę dalej rozglądając się po pokoju myśląc jak mogę się wydostać. Handler też gdzieś poszła w pewnym momencie usłyszałem jakąś rozmowę pod drzwiami. Niemal odrazu usłyszałem głos Handler i jakiejś dziewczyny. Postanowiłem podejść bliżej drzwi żeby lepiej słyszeć o czym rozmawiają niestety nic nie usłyszałem. Westchnalem odsuwając się od drzwi. W tym momencie do pomieszczenia weszła Handler z jakąś dziewczyną na oko w wieku trzynastu lat z prostymi blond włosami. Dziewczyna była lekko uśmiechnięta i miała na sobie miała niebieski mundurek, z białą koszulą, czerwoną spódnicą w kratę i szaro czerwonym krawatem. Spojrzałem pytająco na Handler.

- Kto to jest? - Uniosłem brew i spojrzałem ponownie na blondynkę.

- Layla pokaże ci gdzie masz „pokój". Powiedzmy, że będzie ci pomagać. - Odpowiedziała odrazu Handler z fałszywym uśmiechem.

- Nie potrzebuje w niczym pomocy. - Wzruszyłem obojętnie ramionami przestając opierać się o ścianę w celu wyjścia z pokoju.

- Zmienili ci pok... - Miała wtrącić Blondynka ale jej przerwałem.

- Mam to gdzieś. - Odparłem wywracajac oczami po chwili zdałem sobie sprawę co powiedziała. - Zaraz.. W jakim sensie „Zmienili"? - Spojrzałem na nią pytająco.

- Wcześniej miałeś pokój bardziej wschód i na to narzekałes nie pamiętasz? - Uniosła brew.

- Nie? Nie było takiej sytuacji. - Spojrzałem na nią a dziewczyna się zaśmiała.

- Humor dopisuje jak widzę cóż tak jak chciałeś masz teraz pokój na zachodzie. - Uśmiechnęła się krótko.

- Zaraz ja... Który jest rok? - Spojrzałem na Handler.

- Nie pamiętasz? - Parsknęła śmiechem Handler. - 2046. - Wywróciła oczami.

- A oke... Zaraz, że który?! - Krzyknąłem z lekko skołowaną miną.

- 2046. - Wtrąciła ta cała Layla.

POV. Kelly

Siedziałam od paru minut na jakiejś ławce z ruin innych budynków. Tym razem byłam w jakiś pseudo pomieszczeniu w którym było na oko z 20 osób. Obeserwowałam jak inni coś robią siedząc z jakimś czarnowłosy chłopakiem. W pewnym momencie spojrzałam na chłopaka.

- Długo mam tu jeszcze siedzieć? - Westchnęłam zirytowana na co brunet posłał mi tylko wkurzone spojrzenie. - Dobra już się do ciebie nie odzywam. - Wywróciłam oczami zakładając rękę na rękę.

Po paru minutach do pomieszczenia weszła jakaś dziewczyna.

- No nie.. - Szepnęłam sama do siebie widząc znajomą twarz.

Westchnęłam mocno wkurzona w momencie kiedy dziewczyna machnęła ręką na znak, że ja i tamten chłopak możemy wejść. Brunet trzymał mnie od tylu za ręce. W momencie kiedy weszłam do pomieszczenia do którego kazała mi wejść znajoma twarz uśmiechnąłem się złośliwie.

- Cześć Natalie. - Wymusilam uśmiech  na co Natalię spojrzała na mnie lekko skołowana.

Jedyne co różniło tą Natalie od tamtej to fakt że ta ma ciemne włosy i jest starsza. Zdecydowanie starsza.

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz