38

1K 58 241
                                    

Przyglądałam się jego „Obliczeniom" pomimo że przy pierwszym dodawaniu się zgubiłam bo nawet nie wiem na co i z czego on oblicza. Klaus zaczął zgonować a reszta pozasypiała na kanapie czy podłodze innymi słowy chaos. Dalej przyglądałam się tym jego obliczeniom przez ramie. W pewnym momencie ktoś zapukał. Otworzyłam drzwi padał deszcz a zobaczyłam tam.....

Stała przemoczona i zapłakana Ariana.

- Boże co się stało? - Spytałam przesuwając się żeby ją wpuścić. - Wchodź. - Dodałam a dziewczyna weszła. - FIVE CHODŹ TU! - Krzyknęłam do chłopaka.

- ALE JA OBLICZAM!!! - Odpowiedział nie unosząc głowy.

- Nie obliczaj bo i tak ci wyjdzie zero a teraz chodź tu. - Powiedziałam pokazując brunetce krzesło żeby mogła usiąść chwile później przyszedł Five.

- Choleera co ci się stało? - Popatrzył na Ariane która była bliska płaczu.

- Weź przynieś koc. - Odparłam do Piątki który zniknął w niebieskiej smudze.

Po chwili wrócił z jasno niebieskim kocem który podał Arianie która się nim przykryła. Kucnęłam koło dziewczyny która miała spuszczoną głowę żeby popatrzeć jej w oczy. Widząc, że stara się uniknąć kontaktu wzrokowego podniosłam się i ją przytuliłam.

- Halo! A ja?! Czuje się zazdrosny pff.. - Mruknął Five a ja wywróciłam oczami i otworzyłam jedną rękę żeby też się mógł przytulić co odrazu zrobił. - I o wiele lepiej! - Odparł przytulając się bardziej do mnie.

Po paru minutach puściłam Ariane ale Five nadal przytulał się do mojego pasa.

- Kurwa Five! Puszczaj mnie! - Rozkazałam szarpiąc się z nim na odpowiedz usłyszałam tylko przeczące mruknięcie. - Ehh.. Niech ci będzie. - Westchnęłam i spojrzałam na Ariane. - Co się stało kochana? - Zapytałam ponownie a patrząc jak dziewczyna lekko parsknęła śmiechem widząc jak Five się do mnie przytula. - Powiesz? - Dodałam pytając na co brunetka westchnęła.

- O-Oni.. Znaczy... Moja „rodzina".. Ona... Zostawiłam ją..... - Wyszeptała i spojrzała na bok podłogi.

- Co? Czemu? - Spytałam zaciekawiona.

- Ugh... Nie zamierzam być powiązana z tymi d-dupkami... Natalie jest zasraną suką.. Drake jebanym g-gwałcicielem.. A reszta jest w cholerę egocentryczna.. Ja... Nie zamierzam być w takiej r-rodzinie więc... Uciekłam... Ale.. N-Nie przemyślałam kwestii gdzie mam pójść... Tak więc stwierdziłam, że... Przyjdę do was bo totalnie nie mam pojęcia co dalej mam zrobić... - Jąkała się na co ja westchnęłam.

- No wiesz ja niezbyt mogę teraz coś zrobić.. Możesz się u mnie i Piątki w pokoju przenocować bo reszta już śpi. - Odparłam.

- Ja.. Nie będę robić problemów mogę przyjść rano. Teraz najwyżej pójdę sobie znaleźć gdzieś miejsce na ulicy czy gdzieś do spania. - Mruknęła cicho a ja w końcu odczepiłam od siebie Piątkę.

- Nie będziesz robić problemów naprawdę. - Uśmiechnęłam się. - Wszystko będzie dobrze kochana a teraz wstawaj przemyj sobie twarz a ja ci zrobię herbatę. - Podałam dziewczynie rękę na co brunetka lekko się uśmiechnęła. - Łazienka na górze na prawo ostatnie drzwi. - Dodałam a dziewczyna wstała i ruszyła do łazienki a ja do kuchni a Five zaraz za mną.

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz