17

1.2K 58 64
                                    

I pomyśleć, że ten dzień miał być normalny...

Ale mniejsza z tym. Jak już zjadłam w drodze do łazienki wpadłam na Eliota.

- Boże święty! Przepraszam! - Powiedziałam i cofnęłam się.

- Co się stało? - Spytał Five który się przeteleportował.

- Nic tylko wpadłam na Eliota. Swoją drogą to po cholerę się tu przywlokłeś? Do kibla mi jeszcze wejdź wiesz? - Mówiłam i wywróciłam oczami.

- Five! Jak mówi to idź! - Wtrącił się Klaus a ja mu wystawiłam środkowy palec. (TO BYŁO MOCNIEJSZE ODEMNIE MUSIAŁAM! ~Autorka)

- Bardzo kurwa śmieszne. Jeszcze raz tak powiesz to ci oczy wydłubie! - Powiedziałam i ruszyłam po ciuchy.

- Ale co tak agresywnie?! Ja się boje!!! AAAA!!!! ONA CHCE MNIE ZABIĆ!!!! - Krzyczał Klaus na co ponownie wystawiłam środkowy palec.

- A teraz moi kochani bracia możecie się nawzajem jebać gdyż ja idę do łazienki! - Powiedziałam po czym się zaśmiałam i zamknęłam drzwi od łazienki.

Ubrałam się w czarną spódnicę i niebieski golf gdy się już ubrałam nagle usłyszałam jakiś krzyk Eliota przez który prawie się wywaliłam. Gdy tylko to usłyszałam krzyk przestraszyłam się tak, że stałam jak wryta.

- Någon är hemma... - Powiedział jakieś głos po czym inny powiedział.
- Ok, lämna det du kommer inte att göra någonting låt oss gå härifrån. - Po czym usłyszałam szybkie kroki stałam jak wryta słysząc bicie własnego serca.

Gdy już nic nie słyszałam wyszłam z łazienki. Nikogo nie było leżał tylko... Martwy Eliot cały we krwi bez zębów. Zasłoniłam jego twarz jakimś kocem po czym usiadłam i myślałam nad tym co się właśnie stało. Musiało mi to chwile zająć bo Luther i Diego wrócił.

- Ty go zabiłaś? - Spytał Diego z założonymi rękami.

- Co? Ja? Nie kretynie! - Powiedziałam i spojrzałam na Luthera który zajrzał z coś w stylu balkonu na sklep.

- Diego chodź tu. - Rozkazał a Diego posłał mi mine jakbym była największym śmieciem na świecie.

- Ogä foröga.. - Rzucił pod nosem Diego.

- Idę się przejść. - Odparłam i wstałam a Diego odwrócił się w moją stronę ze swoim klasycznym nożem.

- Siat Pięć kazał cię pilnować. - Powiedział a ja usiadłam na kanapie.

- I co mam cały dzień siedzieć na dupie? - Spytałam i spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem.

- I owszem od dziś wychodzisz tylko z kimś znajomym. - Rzucił a ja przeklnełam w myślach.

- Może to imię i nazwisko? - Odsunął się od balkonu Luther. A Diego spojrzał na niego po czym poszedł po książkę telefoniczną.

- Jest! Olga Foröga! - Odparł wskazując palcem na jeden z kontaktów. - Dzwoń do tej suki. - Powiedział a Luther sięgnął za telefon i wybrał numer.

- Umm.. Halo? Olga? - Spytał a w słuchawce można było usłyszeć głos jakiejś staruszki na ten dźwięk z łokciami na kolanach złapałam się za głowę. Co za kretyni.. Pomyślałam ale się nie odezwałam. - To ona.. - Dodał a ja usłyszałam jakieś kroki które zignorowałam.

- Przepraszam panią... Takie pytanie. - Powiedział po czym w słuchawce znowu rozbrzmiał głos staruszki. - Jak się nazywam? Luther Har.... - Nie dokończył bo Diego zabrał słuchawkę Lutherowi.

- Zabiłaś jednego z naszych... Nie dożyjesz do rana... - Odparł Diego prawie plując w słuchawkę.

- Kretyni.... To ogä foröga.. Po szwedzku oko za oko. - Odrzekł Five odwróciłam się w jego stronę i był cały we krwi.

- Cholera Five co ci się stało? - Spytałam i podeszłam do niego.

- Nic specjalnego. - Powiedział i poszedł się szybko przebrać.

Diego razem z Lutherem zadawał mu jeszcze jakieś pytania.

- Dobra Diego idziesz po Klausa Luther po Allison ja i Kelly idziemy po Vanye. Spotykamy się tu za 70 minut. - Odrzekł kierując się już do wyjścia ale zatrzymałam go moim pytaniem.

- Ale czemu ja z tobą? Nie mogę iść z Diego? - Spytałam a Five zirytowany odwrócił się.

- Nie nie możesz ruszaj się nie mamy dużo czasu. - Pociągnął mnie za rękę żebym szybciej za nim poszła.

-Skip Time-

Jechałam z Piątką w samochodzie szukając Vanyi. Siedziałam oparta o szybę patrząc się w nią. Nagle Five gwałtownie się zatrzymał przez co prawie poleciałam do przodu razem z samochodem. Ze względu, że nie miałam zapiętych pasów i totalnie się rozmyślałam. Five wysiadł z samochodu jak i ja stając przed Vanyą. Ja oparłam się tylko o maskę prawie przy tym na niej siadając.

- Kelly mogłabyś wziąć tą dupę z maski samochodu? - Spytał trochę wkurzony Pięć.

- Nie nie mogłabym. - Powiedziałam i totalnie usiadłam na samochód ale Five już to olał.

- Vanya wracamy do 2019. - Rzucił tylko krótko i skierował się w stronę samochodu.

- Czekaj co? - Spytała zdziwiona Vanya. - I dowiaduje się o tym mając moich przyjaciół na farmie dopiero teraz kurwa?! - Ponownie spytała już trochę oburzony głosem.

- Tak teraz sam się nie dawno dowiedziałem więc wsiadaj do naszego auta. - Rozkazał Five ale Vanya stała i się nie ruszyła.

- Nigdzie bez nich się nie wybieram. - Odpowiedziała kierując się powoli w stronę samochodu.

- Vanya nie możesz ich wziąć ze sobą. - Odparł spokojnie Pięć.

- A kim ty jesteś żeby mi rozkazywać? Jesteś odemnie młodszy o kilkadziesiąt lat. - Zaśmiała się.

- A mentalnie jak i w teorii młodsza o 29 lat. - Uśmiechnął się na co Vanya zmierzyła go wzrokiem.

- Ja się bez nich nigdzie nie wybieram. - Wróciła do tematu a ja postanowiłam się wtrącić.

- Vanya każdy musi zostawić swoje życie tu więc czemu kurwa ty tego nie możesz zrobić? Ja musiałam zostawić chłopaka który co prawda okazał się skończonym dupkiem ale jednak. Muszę zostawić tu znajomych, przyjaciół i mój salon a jak widać żyje kurwa więc ogarnij się do kurwy nędzy i wsiadaj. - Powiedziałam szybko a Five zrobił oczy Vanya westchnęła i wsiadła do naszego samochodu. - Ale na tylne siadaj! - Dodałam i ruszyłam w stronę samochodu.

Five też w ciszy wsiadł i ruszył wozem. Siedzieliśmy w wyjątkowej ciszy gdy dojechaliśmy nikogo jeszcze nie było więc ja usiadłam na jakimś murku. Five zaczął gadać o czymś z Vanyą a ja popatrzyłam tylko jak śmieje się z czegoś co ona powiedziała podirytowanym wzrokiem.

...
Ta późno ale lepiej późno niż wcale ponoć także no

Jutro ogólnie planuje wstawić dwa rozdziały Kwestii Czasu i nową książkę także trzymajcie kciuki żeby się udało haha

A narazie to Aidan z wami

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz