8

1.5K 72 33
                                    

Kiedy wróciliśmy było już późno. Odrazu wtedy ruszyłam szykować się do spania. Po czym zeszłam na dół coś zjeść w kuchni spotkałam jak zwykle Five pijącego kawę.

- Serio Five wieczorem kawa? - Spytałam unosząc brew.

- A czemu nie? - Odpowiedział Five i usiadł przy stole tyłem do mnie. A ja zaczęłam robić sobie kolację.

-Po zjedzeniu kolacji bo nikogo to nie interesuje-

- Dobra idę już spać Five dobranoc. - Powiedziałam uśmiechnęłam się.

- Dobranoc Kelly. - Rzucił Five i również uśmiechnął się.

Zaczęłam wchodzić po schodach i weszłam do pokoju ale do pokoju Five przejrzałam jego całe obliczenia i stwierdziłam że i tak nic z tego nie zrozumiem. Odrazu potem przeteleportowałam się do mojego pokoju i położyłam się spać zasnąłam prawie odrazu.

*Coś koło 4 w nocy*

Spałam jak gdyby nigdy nic gdy nagle coś zaczęło mnie bić po twarzy gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Five stojącego nademną.

- Kurwa Five zapierdalaj spać i daj mi spokój bo też chcę się wyspać. - Powiedziałam zaspanym głosem ziewając.

- Kelly to ważne! Musimy iść po Dolores. - Prawie krzyknął a ja patrzyłam na niego jak na totalnego kretyna.

- Nie no jaja se robisz nie będę wstawać po to, żeby ci jakiś kawałek plastiku przynieść. Jak ci coś odpierdala znowu to pamiętaj że są stronki 18+ i sobie na nich posiedź i BUM manekina nie potrzebujesz. - Powiedziałam i zaśmiałam się a Five przewróciłam oczami.

- Nie chodzi mi o to zboczeńcu zasrany do tego tylko ogólnie potrzebuje mojej dziewczyny ciężko pojąć? - Spytał a ja rzuciłam tylko pod nosem krótkie "Która jest z plastiku" na co chłopak jakimś cudem wyciągnął mnie z łóżka.

Szybko ubrałam się tak byle nie być w piżamie i ruszyłam razem z Piątką do jakiegoś sklepu gdzie była jego jebana miłość życia. Czyli manekin rzecz jasna. Czemu się tak czepiam tego plastiku? Five przejmuję się czasem bardziej co będzie z manekinem niż przejmować się co będzie z nim. Jednym słowem ta ich cała "Miłość" jest totalnym nie śmiesznym żartem. Do tego jak on ciąga wszędzie tego manekina naprawdę kurwicy idzie dostać

- Dolores... - Powiedział z latarką oświecającą manekiny aż mu się oczy zabłyszczały co było dość słodkie. Znaczy się kurwa.. Kelly przestań bo zaraz naprawdę ostro pożałujesz tych myśli.

- Ta wielka jebana miłość bierz ten plastik i lecimy bo chce się wyspać. - Rzuciłam a chłopak tylko przytulił manekina. - Stop! Please bitch stop! Nie będziesz jakiś plastikowych lal przytulał bierz to coś i zjeżdżamy. - Powiedziałam podirytowana całą sytuacją.

- To coś? "To coś" jest lepsze od ciebie pod każdym względem, więc zamknij pysk i mnie nie denerwuj - Warknął (Five przestań warczeć zły pies ~Autorka) mówiąc coś a ja tylko wzruszyłam ramionami i nagle usłyszeliśmy strzały. - Kurwa! Kelly dół bo ci ta kula ci przez łeb przeleci. - Krzyknął rzucając się za jakiś regał czego ja nie zrobiłam tylko unosiłam w powietrzu jakiś inny regał. (Yep przypominam tylko, że Kelly może się teleportować i telekineza też posiada jakby ktoś zapomniał bo ona rzadko bardzo używa jej jak można zauważyć XD ~Autorka).

Five minimalnie ogarniał sytuacje. Ale najprawdopodobniej Hazel złapał go a on nie mógł się przeteleportować bo jak to on zazwyczaj mówi „wypstrykał się". Zaczęłam się szybko rozglądać dookoła gdy zobaczyłam jakiś pręt który odrazu wzięłam. Podeszłam szybko do Hazel'a i walnęłam go tym prętem na co on stracił przytomność. My w tym czasie gdy Cha-cha rozglądała się za swoim karabinem zdążyliśmy uciec Five oczywiście wziął swojego manekina.

*W akademią*

Five był trochę zdziwiony tym, że mu pomogłam i przez cały czas przyglądał mi się podczas kiedy ja robiłam sobie kanapkę.

- Czemu mi pomogłaś? - Spytał nagle a ja wzruszyłam tylko obojętnie ramionami. - Wiesz istnieje takie coś jak słowa i prosiłbym cię żebyś odpowiedziała pełnym zdaniem. - Powiedział bez emocji.

- Skąd mam to wiedzieć? Może dlatego, że ty masz ten cały „plan" plus nie pozwolę żeby białowłosa kurwa robiła co chce i kiedy chcę. To, że jest szefową w jakiejś śmiesznej korporacji nie czyni ją jakąś królową. A swoją drogą czemu pytasz? - Spytałam na co Five rozszerzył oczy jakbym go na czymś przyłapała. - Coś źle powiedziałam? - Spytałam jedząc kanapkę a Pięć bez słowa odszedł kulejąc. Nie mam pojęcia co mu odwala ale lepiej żeby przestało.

Zjadłam kanapkę po czym ruszyłam do pokoju. Położyłam się próbując zasnąć ale nie mogłam. Nagle przypomniała mi się śmierć ojca i matki. Łza spłynęła mi po policzku nawet a ja nawet tego nie poczułam. Jak można było się spodziewać nie długo zajęło mi rozpłakanie się ostatecznie nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

-Kilka godzin później-

Obudziłam się i zobaczyłam obok mojego łóżka na krześle Five.

- Czemu płakałaś? - Spytał odrazu a ja poczułam że mam całe mokre policzki natychmiast je wytarłam.

- Ehh.. Nie ważne.. Czemu tu siedzisz? - Również spytałam.

- Odpowiem ci na to pytanie jak ty odpowiesz na moje. - Powiedział nie przestając patrzeć w moją stronę co było trochę... Przerażające? Biorąc pod uwagę iż nie mrugał praktycznie przy tym.

- Meh miałam koszmar. - Skłamałam wzruszając ramionami na co Five zrobił trochę zdziwioną minę.

- Niech ci będ.. Kelly krew ci z nosa leci.. - Rozszerzył oczy super jeszcze tego brakowało. Piątka dał mi tylko chusteczki które ja przyłożyłam do nosa. Five chciał już wyjść ale zatrzymał się w drzwiach. - A i Kelly nie musisz kłamać, że miałaś koszmar za dobrze cię znam. - Rzucił i miał już wyjść ale chyba usłyszał jak pod nosem rzuciłam „Kurwa". - Nie kurwa tylko jak będziesz chciała to mi powiedz i tyle. - Powiedział i wyszedł.

-Skip Time-

Five dzisiaj na szczęście nie ciągał mnie nigdzie. Wyjątkowo dziś sam wszystko robił ja w sumie siedziałam cały dzień z Allison która siedziała cały czas w domu. Ostatecznie po południu poszła gdzieś z Lutherem i zostałam sama. W tym momencie znowu przypomnieli mi się rodzice i ponownie się rozpłakałam nawet nie usłyszałam jak ktoś wszedł do domu. W tym czasie ja siedziałam na kanapie w salonie owinięta kocem z podkulonymi kolanami i patrzyłam się w podłogę gdzie nagle zobaczyła jakąś nogę obok spojrzałam i zobaczyłam Five który patrzył na mnie i przykucnął żeby patrzeć mi prosto w oczy.
...
Polsat YES JAKOŚ NAPISAŁAM ROZDZIAŁ POMIMO ŻE MIAŁAM WSTAWIĆ KIEDY INDZIEJ TO NIE BĘDĘ TAKA PODŁA.

AIDAN/FIVE Z WAMI POLSAT ŻEGNA KOLEJNY PARADOKUMENT JAK SIĘ UWINE XD

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz