46

1K 61 106
                                    

Powoli skierowałam się w stronę pomieszczenia z którego słychać było wrzask.

Podeszłam do drzwi a krzyk ucichł. Uchyliłam lekko drzwi a w pomieszczeniu nie zobaczyłam praktycznie nic innego poza plamą krwi. Odrazu zamknęłam drzwi i odwróciłam się do nich plecami. Przed oczami nadal miałam widok tej krwi. Po pewnej chwili ponownie uchyliłam drzwi ale już szerzej. Zaczęłam przejeżdżać wzrokiem po pomieszczeniu.

- Jesteś stuknięty! - Usłyszałam znajomy męski głos. - To kto następny co? - Zaczął śmiać się nerwowo. - Natalie? - Zaśmiał się głośniej i bardziej nerwowo.

- Ją już mam z głowy. - Odparł głos podobny do Piątki.

Zaraz zaraz... Jak to „z głowy"?

- C-Co ty jej zrobiłeś? - Zaczął się jąkać.

- To już nie jest twój interes. - Powiedział obojętnie prawdopodobnie Five.

- J-Jesteś psychopatą! - Krzyknął chłopak.

- Może i jestem to już inna sprawa. - Ponownie odparł prawdopodobnie Five po czym usłyszałam coś jakby przecięcie czegoś szybko zamknęłam drzwi.

Jedyne co usłyszałam po zamknięciu drzwi to wrzask.

Co jest do chuja co tam się stało?!

Pomyślałam i po chwili uspokojenia się chciałam pociągnąć za klamkę. Nie otworzyłam niestety tych drzwi bo ktoś za mną położył dłoń na mojej dłoni. Lekko się wystraszyłam przez co podskoczyłam i zabrałam szybko rękę odrazu potem obróciłam się i zobaczyłam za sobą Five'a całego we krwi.

- Co tu robisz? - Spytał bez jakichkolwiek emocji trzymając nadal dłoń na klamce.

- Um... Nic... Stwierdziłam, że... Bo Ariana chciała... - Zaczęłam się mieszać a chłopak nadal na mnie patrzył.

- A pomijając z zmyślanie to co tu robisz? - Spytał nadal bez emocji patrząc mi w oczy.

- Cóż byłam ciekawa gdzie idziesz i... I tak.. A czemu jesteś we krwi? - Popatrzyłam na bruneta lekko przekrzywiając głowę nie spuszczając z niego wzroku.

- Nie takie było pytanie ale okej.. - Odparł dziwnie spokojny. - A ty nie powinnaś być zła? - Spytał lekko przybliżając swoją twarz do mojej.

- Nikt nie powiedział, że nie jestem zła.. Powiedzmy, że... W delikatnym stopniu pogodziłam się z faktem, że chcesz być z inną. - Odparłam lekko odsuwając się od Piątki do tyłu zatrzymałam się zderzając się lekko plecami drzwiami a Five przysunął się zaraz po mnie.

- Z jaką inną? - Zapytał unosząc brew.

- Cóż.. - Odkaszlnęłam. - Całowałeś się z tą całą Emmą o ile dobrze pamiętam. Tylko wiesz.. Mogłeś powiedzieć, że wolisz ją to nie byłoby sprawy. - Wzruszyłam lekko ramionami a Five patrzył na mnie trochę zakłopotany.

- Kto powiedział, że ja chce z nią być? - Spytał zdziwiony. - Kelly posłuchaj mnie uważnie.. - Lekko przyspieszył tępo mówienia westchnął po czym zaczął mówić wolniej. - To było wbrew mojej woli. - Powiedział spokojniej.

- Najwyraźniej się jej podobasz. - Wzruszyłam ramionami.

- I to jest niby mój problem? Nie. - Odparł unosząc brew a ja nadal nie spuszczałam wzroku z jego twarzy. - Widzisz w moim wypadku nie jest istotne ile się na mnie patrzy, mam gdzieś czy komuś się podobam. - Odparł i zaczął kaszleć. - Chyba,  że ty się komuś spodobasz. - Odparł przez kaszel a ja uniosłam brwi bez słowa nadal się na niego patrząc. - I tak tylko ciebie potrzebuje, tylko ty się dla mnie liczysz innymi słowy tylko ciebie kocham. - Odparł unosząc wzrok i uśmiechnął się lekko na co ja go przytuliłam. - Hah Kelly nie, że coś ale będziesz cała we krwi. - Zaśmiał się cicho i również mnie przytulił.

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz