40

1.2K 62 245
                                    

Wróciłam do poszukiwań Five'a. Szukałam go z godzinę ostatecznie znalazłam go nigdzie indziej niż pobliskiej kawiarni na kawie. Weszłam do budynku i zobaczywszy Piątkę usiadłam na przeciwko niego. Chłopak zobaczył kątem oka moją dłoń i uniósł lekko wzrok.

Teraz tylko postarać się na niego nie wydrzeć.

- Coś się stało ponownie? - Spytał z lekkim uśmiechem a ja kopnęłam go z całej siły w piszczel przez co syknął z bólu. - Kurwa okres masz czy co? - Odparł trzymając się za nogę.

- Co to było idioto?! - Zapytałam głośno a Five patrzył na mnie z uśmiechem.

- Dziecko.. Czemu ty się tak wyrażasz.. Nie powinnaś nikogo wyzywać.. - Wtrąciła jakaś ruda kobieta odwróciłam się w jej stronę z widocznym wkurzeniem.

- Nie jesteś moją matką żeby mnie upominać więc łaskawie odpierdol się odemnie. - Warknęłam a kobieta popatrzyła na mnie z oburzeniem.

- Jak się wyrażasz do starszych?! - Odparła wstając z krzesła.

- Tak jak mi się podoba! Odwal się. - Wywróciłam oczami a Five widząc jak zaczynam zaciskać pięści wstał i złapał mnie za ramie.

Nachylił się nad moim uchem i przyłożył do niego usta.

- Kelly próbowałaś już zabić Handler uspokój się bo znowu będzie to samo. - Wyszeptał i wrócił do normalnej pozycji.

- Skandal! Emma! Wychodzimy! - Krzyknęła a do niej podbiegła ruda dziewczyna w około moim wieku.

POV. Five

Do rudowłosej kobiecy podbiegł równie ruda dziewczyna... I to ta która w szpitalu mnie próbowała podrywać.

- Ooo... Znowu się spotykamy słońce moje. Ahh.. Z taką brzydotą się spotykasz? Współczuje gustu do dziewczyn.. Ale wiesz jakby ten glonojad ci się znudził to jestem do usług. - Mówiła a ja przeklnąłem na nią w myślach, dziewczyna spojrzała na Kelly która zmierzyła rudowłosą wzrokiem.

- Jakiś problem masz lafiryndo? Mogłybyście już ze swoją posraną mamusią zejść mi z oczu? Nie mam ochoty na was patrzeć. - Powiedziała Kelly ze złośliwym uśmiechem a kobieta wyciągnęła tą całą Emme za rękę.

- Five.. Za przeproszeniem bo kolejna się przypieprzy... Co to do chuja pana było?! Jakie do kurwy nędzy słońce?! - Popatrzyła na mnie wkurzona.

I w tym momencie dzięki ruda! Mam przez ciebie teraz bardziej przejebane niż wcześniej.

- Kelly.. Boże.. Ja jej nawet nie znam naprawdę fakt spotkałem ją w szpitalu jak cię z niego odbieraliśmy. Podrywała mnie powiedziałem żeby się odjebała odemnie. Nic więcej. - Wzruszyłem ramionami a Kelly spojrzała na mnie podejrzliwym wzrokiem. - A co zazdrosna? - Zaśmiałem się a Kelly popatrzyła na mnie obojętnie i również wzruszyła ramionami.

- Nie jestem zazdrosna tak poprostu pytam z ciekawości. - Odparła obojętnie i usiadła. - A teraz siadaj tu bo mamy kilka kwestii do omówienia. A jak nie usiądziesz wiedz, że w nocy jak zaśniesz wyrwę ci nogi z dupy. Dodam iż nie powiem gdzie ci je wsadzę. - Powiedziała wskazując na siedzenie na przeciwko siebie popatrzyłem na nią po czym się zaśmiałem. - Nie żartuje jak nie usiądziesz to całą noc będziesz się darł jak będę ci wyrywać nogi. Siat Five. - Rozkazała a ja wywróciłem oczami i usiadłem.

- Cóż takiego się stało, że przerywasz mi moje jakże istotne zajęcie? - Popatrzyłem na nią z sarkazmem wiedząc o co chodzi.

- Co się stało?! Jeszcze głupio pytasz.. - Odparła odwracając głowę w bok i odsłaniając włosy żeby pokazać mi czerwone ślady na szyi.

- To nie ja. - Zaśmiałem się.

- Bardzo śmieszne. Przez ciebie Klaus i prawdopodobnie Diego sądzą, że z tobą sypiam kurwa co jest nie istotne teraz. Ale pojebało cię i to reszty! I żeby było jasne nie wywiniesz się tym razem buziakiem! - Oparła się bardziej o krzesło spoglądając na mnie.

- Mam się bać? - Spytałem a na co Kelly się uśmiechnęła złośliwie.

- Żebyś wiedział. Bój się bo nie dożyjesz rana. - Spojrzała na drzwi wyjściowe.

- Kochanie ty moje za bardzo mnie kochasz żeby mnie zabić. - Zaśmiałem się. - Chcesz to idź. - Wzruszyłem ramionami a dziewczyna popatrzyła w moją stronę.

POV. Kelly

- Nigdzie się nie wybieram. - Spojrzałam Piątce w oczy przybliżając twarz.

Five skorzystał z okazji, że przysunęłam twarz i mnie pocałował lekko w usta. Spojrzałam na niego pytająco.

- Skoro jesteś tak wkurzona. - Odparł udając mój głos. - No to ten ostatni raz. - Parsknął śmiechem.

- Żebyś się nie zdziwił. - Wymamrotałam pod nosem odsuwając się do oparcia krzesła z założonymi rękami.

- O jejku jaka wielce urażona.. Aż stąd idę. - Wstał a ja uniosłam wzrok.

- Idę z tobą. - Rzuciłam i ruszyłam za Piątką.

- Jak chcesz. - Wzruszył ramionami a ja wyszłam za chłopakiem.

Po około godzinie chodzenia spojrzałam pytająco na chłopaka.

- Five idioto gdzie ty idziesz?! - Spytałam wlokąc się kawałek za nim.

- Zmęczona? Już? - Zaśmiał się a ja stanęłam.

- Dalej nie idę zapomnij. - Stanęłam udając obrażenie w pewnym momencie poczułam jak ktoś mnie podnosi. - KURWA FIVE ZOSTAW MNIE ZARAZ SIĘ WYJEBIESZ! - Krzyknęłam na chłopaka. - Nie ma bata złożysz mnie w ofierze jakiemuś szatanowi ja to wiem! - Mówiłam a Five tylko się śmiał. - Mówię poważnie Five puszczaj. - Rozkazałam a Pięć nijak zareagował. - Debilu puść mnie bo ci wyjebie nie powiem gdzie! - Krzyknęłam ponownie a Five zgodnie z rozkazem puścił mnie..

Tylko... Nie odłożył.. Dosłownie.. PUŚCIŁ MNIE! Wywaliłam się na beton i syknęłam.

- Five sukinsynie!!! Nie o to mi chodziło! - Wydarłam się podnosząc a Five naprzeciwko mnie zaśmiał się. - A ssij se pierdolonego kutasa.. I się na nim udław! - Krzyknęłam otrzepując się z ziemi.

- Tak tak też cię kocham. - Powiedział odchodząc.

- A ty gdzie się wybierasz?! - Krzyknęłam i pobiegłam za nim.

- Ponoć mam se ssać hahahah. - Śmiał się a ja zmarszczkami nos.

- Spadaj. - Rzuciłam idąc za nim. - Swoją drogą okres to chyba ty masz. - Wywróciłam oczami a Five spojrzał na mnie.

- Bardzo śmieszne. - Odparł i szedł dalej.

- Tak samo śmieszne jak to, że mnie wywaliłeś z rąk. - Mruknęłam a Pięć pomachał głową na boki. - Gdzie ty w ogóle idziesz? - Spytałam i złapałam chłopaka za ramie.

- W zasadzie wracamy już do domu byłem się przejść ale, że szłaś za mną to widzisz twój wybór. - Uśmiechnął się i odwrócił się w moją stronę i złapał mnie za ramie po czym teleportował nas do domu.

...

W nocy pisałam i byłam trochę zaspana więc sorry za bledy i tego typu

Aidan z wami

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz