20

1.4K 58 155
                                    

- To był......

POV. Five

Nie dokończyła bo do pokoju wszedł nie kto inny niż pan małpa innymi słowy Luther.

- Gdzie wy byliście? - Spytał stojąc w drzwiach.

- A co ciebie to interesuje? - Wywróciłem oczami a Luther zmrużył oczy. - Dobra idź stąd bo teraz nie chce mi się z tobą gadać i wyjaśniać. - Odparłem a Luther nadal stał w drzwiach. - Możesz wyjść? Chce pogadać z Kelly. - Powiedziałem bardziej uprzejmym tonem.

- Mogę ale później masz mi wszystko powiedzieć. - Czy on myśli, że JA mu coś powiem? Śmieszne bardzo śmieszne. Ale ostatecznie postanowiłem kiwnąć głową na tak żeby w końcu wyszedł.

- Dobra skoro ten pajac wyszedł. - Powiedziałem zamykając drzwi żeby już nikt nam nie przeszkadzał. (Teraz jak to czytam stwierdzam, że to wyszło trochę dwuznacznie albo to ja jestem zboczona XD ~Autorka). - To mów kto cię porwał do tych idiotów? - Spytałem ponownie siadając obok niej.

- To był.. Jack. - Zająknęła się. Chwila, że Jack? Ten kretyn? Komsja już chyba nie mogła większego debila zatrudnić.

- Ten idiota? - Zaśmiałem się cicho a Kelly popatrzyła na mnie. - To komisja już serio nie ma kogo zatrudniać. Skoro bierze takich debili.. Czekam aż Klaus albo Luther tam będzie pracował. - Zacząłem się śmiać a Kelly też się cicho zaśmiała.

- Zawsze mówiłam, że ta twoja szefowa jest totalną suką. - Rzuciła cicho i uśmiechnęła się.

- No i widzisz ja miałem racje co do twojego ex chłopaka a ty co do mojej ex szefowej. - Odparłem i znowu uśmiechnąłem się a Kelly przegryzła dolną wargę. - Coś nie tak? - Spytałem unosząc brew.

- Nie.. Wszystko spoko.. Ja ten... Idę do łazienki.. - Wymamrotała i wstała.

POV. Kelly

Zamknęłam drzwi od łazienki i zamknęłam kibel żeby na nim usiąść. Podkuliłam nogi i siedziałam jakiś czas na kiblu po czym się rozpłakałam.

Jak zwykle Five musiał mi pomagać jakbym była jakaś upośledzona. A może ja poprostu jestem upośledzona.

W tym momencie spojrzałam na nadgarstek.

Upośledzona to za mało powiedziane.

Kiedy się już trochę uspokoiłam przemyłam twarz, wytarłam i wyszłam z łazienki.

- Jestem. - Rzuciłam i zobaczyłam, że Five zasnął. Serio? Znowu na moim łóżku? Ono aż tak wygodne jest? Super no to nie mam gdzie spać albo... W tym momencie poszłam po kawę Piątki.

- Dotknij a zetnę ci włosy jak będziesz spała. - Powiedział z zamkniętymi oczami a ja podniosłam kubek Piątki który momentalnie się obudził. - Zostaw moją kawę! - Warknął zabierając mi kubek.

- To idź spać do siebie. - Wywróciłam oczami i założyłam rękę na rękę patrząc jak Five pije swoją kawę.

- Dobra daj mi spokój. - Powiedział i zniknął w niebieskiej smudze żeby ponownie pojawić się na moim łóżku.

- To gdzie ja mam spać? - Spytałam a Five wzruszył ramionami. - Dobra pieprz się Five ja idę do ciebie. - Wystawiłam środkowy palec Piątce a on nijak zaregował wymamrotał tylko coś w stylu „Mhm". Ostatecznie zgodnie z moimi zamiarami poszłam spać do Piątki.

-Skip Time-

Spałam jak gdyby nigdy nic aż dostałam jakąś koszulką.

- Radzę wstać bo to Klausa a on się od dwóch tygodni nie mył a tą koszulkę 3 tygodnie nosił. - Powiedział Five a mi aż się oczy otworzyłam i zerwałam się z łóżka.

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz