28

1.1K 57 285
                                    

POV. Five

Wyszedłem z łazienki zostawiając Kelly z jej myślami.

Tak w sumie to nie wiem co mam myśleć o tej całej sytuacji... W zasadzie ciesze się bo Kelly odwzajemniła pocałunek zamiast mnie odepchnąć. Jak dla mnie jest to spory postęp. Mam dość mieszane odczucia jeśli chodzi o ten pocałunek. W zasadzie jestem jeszcze z Natalie... Więc ten pocałunek nie podchodzi czasem pod zdradę? W sumie... Jebać to! Kocham Kelly już od dłuższego czasu. Co nie zmienia faktu, że JESZCZE jestem z Natalie. Ale wszystko da się załatwić w końcu.

Poszedłem zrobić sobie kawę nadal myśląc o całej sytuacji.

- Jak mogłeś mnie zdradzić jebany kretynie! - Krzyknęła Natalie przez co oblałem się kawą.

- Co? - Spytałem widząc, że cała moja koszula jest w kawie.

- To, że pocałowałeś jakąś idiotkę! - Wydarła się zaczynając udając płacz. - Five naprawdę jesteś totalnym kretynem! Serio stać cię kurwa na przykład na mnie ale nie dobra! Jak wolisz pierwszą lepszą szmatę zgoda! - Mówiła przepraszam darła się udając łamiący się głos. Aktorstwo to ma ona słabe.

- A no widzisz wole być suką niż być fałszywą. Zawsze to w jakimś stopniu lepsze. - Usłyszałem Kelly wychodzącą z łazienki.

- Co?! Czy ty śmiesz twierdzić, że jestem fałszywa?! - Mówiła zdezorientowana Natalie.

- Nie wykluczam takiej możliwości ale też jej nie potwierdzam. - Zaśmiała się cicho brunetka.

- Wiesz co? I tak jestem lepsza od ciebie! - Krzyknęła przez co Vanya przybiegła do kuchni ja się przyglądałem bez słowa sytuacji.

- Ty? Ty lepsza? Tobą szmato bym nawet podłogi nie wytarła. - Zaśmiała się już głośniej a ja ledwo sam się nie zaśmiałem. Natalie to usłyszała i spojrzała w moją stronę po czym wróciła wzrokiem do Kelly. - Tylko mnie nie zabij tym swoim wzrokiem dobra narazie bo nie widzę sensu gadania z tobą. - Wzruszyła obojętnie ramionami i zaczęła się kierować do wyjścia z kuchni.

- Szmata to rzecz. - Zaśmiała się na co Kelly odwróciła się w jej stronę.

- No wiesz ale też jest to zachowanie. A skoro ty jesteś aż tak mądra to na moje oko powinnaś to wiedzieć. - Rzuciła obojętnie i wyszła.

- I ty ją wolisz? Wiesz co? Najlepiej idź się z nią pierdolić teraz!! - Wydarła się na cały dom i wyszła wkurzona.

Dość się przejęła tą sytuacją jak na fakt iż nie była ze mną na poważnie. Ale cóż no bywa i tak.

Poszedłem tam gdzie Kelly. Poprawka chciałem bo w drodze stanął mi Klaus.

- Czy ja dobrze słyszałem używając szklanki przy drzwiach?! LIZAŁEŚ SIĘ Z KELLY?!?!?!?!?! - Krzyknął przez co kopnąłem go lekko w nogę żeby przestał się drzeć.

- Zamknij się Klaus. - Potrząsnąłem głową.

- FIVE SIĘ CAŁOWAŁ Z CZŁOWIEKIEM!!! - Krzyknął już ciszej zadowolony popatrzyłam na niego jak na idiotę. - Czyli przez to rozumiem, że fetysz manekinowy się skończył. - Uśmiechnął się.

- Co? Jaki kurwa fetysz manekinowy? Jezu czemu ja w ogóle pytam. Ale nie ważne. Przecież ja z Natalie byłem to ona nie jest przypadkiem człowiekiem? - Podniosłem brew.

- Nie ona się nie zalicza do ludzi. - Zaśmiał się.

- Aha fajnie dobra przesuń się bo idę do Kelly. - Warknąłem pod nosem i przeteleportowałem się za niego.

- Tylko wiesz bez żadnych rzeczy dla dorosłych. - Odwrócił się i pomachał.

Znowu się zaćpał jak nic...

Wszedłem do pokoju gdzie Kelly się przebierała.

- WYPIERDALAJ STĄD FIVE!! - Krzyknęła i rzuciła we mnie jakąś bluzą a ja wytrzeszczyłem oczy i odrazu wyszedłem.

POV. Kelly

Kurwa się puka przecież! Ten idiota pukać nie umie. Chyba go pukania muszę nauczyć.

- Dobra wchodź! - Krzyknęłam związując sobie włosy a chłopak odrazu się przeteleportował. - Co chciałeś? - Spytałam i skończyłam wiązać włosy w kitkę.

- A nic... Tylko.. Pytanie mam. - Odparł a ja usiadłam na swoim łóżku.

- Słucham cię jakie masz pytanie. - Odpowiedziałam i oparłam się o ścianę przy łóżku.

- Masz jakieś plany na dzisiaj? - Spytał i odwrócił się w moją stronę. - Na wieczór konkretnie. - Dodał.

- Może... A co? - Zaśmiałam się.

To raczej oczywiste, że nie mam planów. Co niby mam robić wieczorem poza spaniem?

- A no tak pytam. To masz? - Zapytał ponownie.

- Zależy co proponujesz. - Zaśmiałam się.

- Co powiesz na to żeby gdzieś wyjść. - Uśmiechnął się a ja zobaczyłam Klausa a drzwiach.

- Kelly jak się nie zgodzisz to osobiście dosypie ci coś do kawy. - Wtrącił i uśmiechnął się chytrze Klaus a ja spojrzałam na niego z wytrzeszczonymi oczami. - Tylko mówię. - Dodał po czym wyszedł. - Jakby ktoś mnie szukał to będę koło waszego pokoju podsłuchiwać! - Ponownie dodał i wyskoczył z pokoju.

Okej on nie należy do ludzi normalnych.

- Tak więc twoja odpowiedź pomijając Klausa brzmi... - Powiedział i cicho się zaśmiał.

- Spoko niech ci będzie ten jeden raz. - Uśmiechnęłam się i założyłam nogę na nogę. - Ale gdzie i kiedy? - Spytałam i poprawiłam fryzurę.

POV. Five

No na zgodę Kelly nie byłem przygotowany...

- Emm..... Pasuje dziś 18? - Odparłem a Kelly machnęła głową na znak, że jej pasuje.

Zaraz... 18?! CHOLERA JASNA JEST JUŻ 15 A JA NIC NIE MAM!! Chyba trzeba będzie poprosić Klausa o pomoc.....

...
OGÓLNIE MOI DRODZY

DZIĘKI TAKIEMU JEDNEMU KOLEDZE UDAŁO MI SIĘ NAPISAĆ TEN ROZDZIAŁ I DZIĘKI drejkoo_makflaj NATALIE ZNIKNĘŁA TAKŻE BRAWA DLA TYCH LUDZI XDDDDD

AIDAN Z WAMI MOI DRODZY

„To tylko kwestia czasu"//Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz