Pierwszym dźwiękiem docierającym do mnie po przebudzeniu jest bicie zegara. Powolne i równomierne.
Biorę głęboki wdech i otwieram oczy, aby nie dać się wciągnąć z powrotem do krainy snów.Wychwytuje sylwetkę mulata, który zajmuje fotel obok kanapy, na której pół leże. Przygląda mi się z zaciekawieniem, więc patrzę na niego pytająco.
- Główka nie boli? - pyta przechylając głowę i unosząc brew.
Marszcze brwi, skupiając swoje myśli na własnym samopoczuciu i po chwili dochodze do wniosku, że czuje się normalnie. Żadnego bólu głowy czy zawrotów.
Unoszę wzrok, którym pioronuje chłopaka.
- Robisz sobie jaja. - mówię, na co wzrusza ramionami.
- W twoim przypadku tak, ale jesli chodzi o nich.. - kiwa głową na leżącego po drugie stronie kanapy Marco oraz Kevin'a i Jason'a leżących na dywanie. - To było by jak najbardziej adekwatne.
Kiwam głową, podnosząc się z miejsca i tym samym spychając nogę przyjaciela z moich kolan. Nie reaguje w żaden sposób przez co dochodze do wniosku, ze naprawdę potrzebuje się wyspać.
Przeciągam się i rozglądam po pomieszczeniu. Na szczęście przed tym jak padłam ze zmęczenia, udało mi się w miarę ogarnąć dom. Nie o było się bez pomocy Zayn'a, bo chłopcy padli jak dłudzy i stanowili dodatkową rzecz do ogarnięcia.
- Zgaduje, ze wypili coś po tym jak wyszłam z kuchni? - pytam, gdyż przeprowadzona przez mnie analiza wskazywała właśnie na ten moment, kiedy to wyszłam z kuchni, aby pożegnać ostatnich imprezowiczów i zacząć sprzątać.
- Tak. - słyszę westchnięcie wydobywające sie z ust chłopaka. - Zacząłem ogarniać kuchnię, a oni jakimś cudem dorwali się do jednej butelki. I wiesz, że nawet się nie podzieli? - ostatnie słowa dodaje z przesadną dramaturgią, przewracając przy tym oczami.
Unosze kącik ust podchodząc do fotela, na którym wciąż siedzi i zajmuje miejsce na półokietniku.
- To straszne. - ironizuje starając się brzmieć poważnie.
- Wtedy musiałabyś zaopiekować się i mną. - mówi odchylając głowę, aby na mnie spojrzeć. Uśmiecha się cwaniacko, na co bez skrupułów uderzam go w ramię.
- Sądzę, że był byś najłatwiejszym przypadkiem. - mówię konspiracyjnym szeptem.
Przez dłuższą chwile panuje między nami cisza podczas której utrzymujemy kontakt wzrokowy. Jednak w końcu mruże oczy i zaciskam usta, widząc jego poszerzający się uśmiech.
- Pemberley... - wyciągam przed siebie palec, który ma znaczyć nawet nie próbuj, ale na nic się to zdaje, gdy łapie mnie za biodra i przeciąga tak, że ląduje tyłkiem na jego kolanach. Dzieje się to na tyle szybko, że jedyną moją reakcją jest cichy okrzyk.
- Ludzie, dajcie spać! - słyszymy w tej samej chwili zaspany głos.
Przytrzymuje się ramion chłopaka, przelotnie pioronując go spojrzeniem, gdy obracam głowę, aby spojrzeć na przyjaciela.
- A może Śpiąca Królewna już wstanie? - pytam z przekąsem.
- Wolałbym nie. - mamrocze Marco, przyciskajac dekoracyjną poduszkę do swojego ucha.
Krzywie się nieznacznie, czując jak dłoń mulata zawędrowała w moje włosy.
- W takim razie musisz pogodzić sie z hałasem. - odpowiada niewzruszony Zayn, muskając opuszkami palców moją szyję. Przechodzi mnie dreszcz przez który mam ochotę odepchnąć jego rękę.
CZYTASZ
Stalking with Love • Z.Malik
FanfictionWydajesz się niewinny, ale uważany jesteś za nieuchwytnego i niebezpiecznego - masz swoje interesy i własną misje. Więc dlaczego każdego dnia widzę cię stojącego i palącego papierosy pod moim balkonem? Okładka od: yourbadluck