•69. Sixty - nine

1.4K 65 4
                                    

Ze spokojem obserwowałam przez okno samochodowe mijane widoki. Jako, że było ciemno to średnio cokolwiek widziałam, ale jednak coś fascynowało mnie w tym wyglądaniu.

- Do której masz czas? - usłyszałam ciche pytanie od mulata.

Skrzywiłam się i w myślach przypomniałam sobie notatkę, którą zostawiłam rodzicom.

- A co?

Spuścił wzrok, a przy tym jego długie rzęsy opadły na policzki.

- Nie chce żeby ktoś oskarżył mnie o porwanie.

Uniósłam brew postanawiając tego nie komentować.

- Sądzę, że do północy będzie okej.

Zerknął na zegar wskazujący 21:12 i skinął głową.

Po chwili westchnął opierając się o fotel.

- Szczerze to nie mam pomysłu, gdzie mogę cię zabrać, Pemberley. - przyznał niechętnie mulat skręcając w kolejną ulicę.

Uśmiechnęłam się pod nosem analizując w głowie czy to dobry pomysł.

- Na następnym skrzyżowaniu skręć w lewo i zatrzymaj się przed Bilo Costo.

Usłyszałam jego jeknięcie, które oznaczało, że prawdopodobnie wie co się tam znajdywało.

- Nie wystarczy Ci jedna wygrana na dziś? - mruknął zerkając na mnie przelotnie.

Uśmiechnęłam się szeroko i pokręciłam głową czym zdobyłam jego kolejne westchniecie.

- Dobra... Może bilard okaże się dla mnie łaskawszy.
.
.
.
Chwile później parkowaliśmy już przed BC. Widziałam, że Zayn jest teraz podsycony możliwością wygranej, a świadczyło o tym to, że robił wszystko w pośpiechu. Ledwo zdołałam wyjść z auta, a on już je zablokował i złapał mnie za dłoń ciągnąć do środka.

- Mamy jeszcze sporo czasu, Zayn...- mruknęłam, ale mój głos utonął w hałasie, który nas otoczył od razu po wejściu.

W pomieszczeniu znajdowało się około 20 ludzi, ale za to byli bardzo głośni. Większość siedziała przy stolikach i popijała piwo lub inne trunki, ale niektórzy tak jak my postanowili skorzystać ze stołów i zagrać.

Wysiliłam wzrok i wyczaiłam jeden wolny stół do bilarda znajdujący się tuż obok baru.
Zayn chyba też musiał go zauważyć, bo już po chwili zmierzaliśmy w jego stronę.

- Ustaw bilę i wybierz kij, a ja zaraz wrócę. - powiedział mulat popychając mnie delikatnie w stronę stołu.

Odrząknęłam i odwróciłam się, aby zauważyć, że zmierza w stronę jednego z mężczyzn stojących za barem.

Wróciłam wzrokiem do stołu i tak jak mówił mulat - ustawiłam bilę i wybrałam w miarę przyzwoity kij.

Chwile później, gdy rozmyślałam nad swoją taktyką wrócił Zayn, który biorąc pierwszy lepszy kij ustawił się obok mnie i mruknął:

- Mamy pół godziny wyznaczonego czasu.

Pokiwałam głową nie odrywając wzroku od bil.

Westchnął i poruszył się.

- Zaczynaj, Pemberley.

Uniosłam wzrok spoglądając na jego spiętą sylwetkę. Uśmiechnęłam się i po kręciłam głową.

- Boisz się przegrać? - spytałam pochylając się i zbijając kulę.

Prychnął przechodząc obok mnie.

- Nie boje się takich rzeczy, Pemberley. - odparł zbijając dwie kule na raz.

Podniósł się zadowolony i uniósł brew.

- Pobij to.

Zmrużyłam oczy przepychając się obok niego.
Pochyliłam się nie szczędząc sobie pokazowego wypchnięcia pupy. Otrzymałam taki efekt o jaki my chodziło, gdyż mulat zacisnął szczękę i pośpiesznym krokiem przeszedł na drugą cześć stołu.
Odetchnęłam nie czując się tak skrępowana. Po raz kolejny się pochyliłam i tak jak ostatnio wbiłam jedną bile.

Gra toczyła się dalej. Raz ja miałam więcej szczęścia, raz Zayn.
W końcu w grze zostały 2 moje bile.

Pochyliłam się kręcąc głową, aby rozluźnić kark.

- Zostało nam 10 minut, Pemberley. - przypomniał mi mulat.
Stał po przeciwnej stronie stołu opierając się o ścianę z założonymi rękami.

Powoli spuściłam wzrok na stół i odetchnęłam. Wycelowałam w bile, która miałaby szansę zbić jeszcze jedną. Cofnęłam rękę i strzeliłam.

Przygryzłam wargę widząc niebieską i zieloną bilę chwile po sobie wpadającą do łuny.

Zayn także rozegrał swoją kolej i odsuwając się spojrzał na mnie z uniesioną brwią.

- Remis.

Uśmiechnęłam się czując satysfakcję tym wynikiem.

- Pasuje Ci? - spytałam mulata, który z nieodgadnionym wyrazem twarzy spoglądał na stół.

Odkrząknął podnosząc wzrok.

- Jest w porządku. - wychrypiał.

Pokiwałam głową odkładając kij na swoje miejsce. Zayn uczynił to samo i łapiąc mnie za dłoń poprawdził przez coraz większy tłum ludzi do wyjścia.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Witam was!
Już za chwilę wakacje, a co to oznacza? To, że ruszymy z nowym opowiadaniem😉

Podam wam tutaj kilka przykładowych tytułów i w komentarzach zagłosujcie na ten, który najbardziej wam odpowiada. Możliwe, że w przyszłym tygodniu dorzuce jeszcze kilka tytułów i wtedy oficjalnie zdecydujemy.

1) Separtely

2) Uncover

3) Chance

Stalking with Love • Z.MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz