•130. One hundred thirty•

545 56 5
                                    

- Więc grajmy. - rzucił mulat, unosząc na nas wzrok. - Ktoś chce zacząć?

- Ja mogę. - zgłosił się Kevin, który przechwycił butelkę i po położeniu jej na środku za kręcił nią. Wypadło na Blake'a.

- Prawda czy Wyzwanie? - spytał brunet.

- Wyzwanie. - odparł chłopak, podpierając się na rękach, które umieścił za plecami.

Kevin pokiwał głową i zmarszczył brwi, próbując wymyślić jakieś zadanie.

- Zatańcz makarenę. - powiedział ostatecznie chłopak, a praktycznie wszyscy parsknęliśmy śmiechem. Bo każdy tańczący makarenę wygląda śmiesznie.

- Okej... - odparł Blake, uśmiechając się, wyraźnie rozbawiony.

Podniósł się ze swojego miejsca i w rytm tak dobrze nam znanego utworu, wykonał te kilka ruchów.

- Zaliczone. - Kevin pokazał kciuk w górę.

Teraz to Blake pochwycił butelkę i nią za kręcił. Prawie parsknęłam śmiechem widząc, że wypadło na Zayn'a.

- Prawda czy Wyzwanie? - spytał blondyn.

- Wyzwanie.

Blake przyjrzał się uważnie mulatowi i zacisnął wargi, na których błąkął się uśmieszek rozbawienia.

- Zaśpiewaj fragment Pretty Woman. - polecił.

Zayn westchnął i na przemian zaciskając i rozluźniając szczękę, zaczął nucić.

- Pretty woman, walkin' down the street,
Pretty woman, The kind I like to meet,
Pretty woman, I don't believe you, you're not the truth
No one could look as good as you.

Z szerokim uśmiechem na ustach przysłuchiwałam się jego głosowi, który powodował u mnie gęsią skórkę. A za każdym razem, kiedy podczas słów pretty woman spoglądał w moją stronę, nie mogłam powstrzymać się od wymownego unoszenia brwi.

- Zaliczone. - odparł Blake, który chyba jak każdy z naszego towarzystwa był pod wrażeniem wykonania jakie za serwował nam Zayn.

Wspomniany osobnik uśmiechnął się pod nosem i spuścił wzrok, kręcąc butelką. Wypadło na Marco.

Szturchnęłam przyjaciela pocieszycielsko ramieniem, na co parsknął cicho oddając mi.

- Pocałuj w wybrane miejsce dowolną osobę . - polecił mulat, odchylając się na rękach.

- Przechodzimy do bardziej niegrzecznych wyzwań? - spytał Blake, śmiejąc się.

- Powiedzmy. - rzucił luźno mulat, spoglądając na mnie.

Wytrzymałam jego spojrzenie i odwróciłam je dopiero, gdy odezwał się Marco.

-Skoro przechodzimy na wyższy poziom. - powiedział przyjaciel, odwracając głowę w moją stronę. - Nastawiaj polisia, kwiatuszku.

Z rozbawieniem przechyliłam się w jego stronę, a on cmoknął mnie w policzek.

- Okej. - westchnęłam, czując, że uśmiałam się za wsze czasy. - Może dwie ostatnie rundy, a później coś zjemy?

- Boisz się Velia? - zażartował Jason, na co uniosłam kącik ust.

- Nie mam powodu, ale jestem głodna. - wyjaśniłam w prosty sposób.

- Okej, grajmy. - rzucił chłopak.

Marco pochylił się i pokręcił butelką, która przez chwilę wirowała wokoło, aż zatrzymała się ponownie na Zayn'ie.

Stalking with Love • Z.MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz