Wracając do domu jedynie o czym marze to moje łóżko. Czując się tak zmęczona, moje myśli w ogóle nie uwzględniają prysznica. I to naprawdę źle, ponieważ sama czuje jak kleje się od potu i waty cukrowej, którą jedliśmy we czwórkę na diabelskim młynie podczas oglądania fajerwerek.
Wracając, leniwie spoglądam na mijamy przez nas krajobraz. Raz drzwo, raz dom. Jako, że zbliżamy się do mojej okolicy, staram się utrzymać oczy otwarte, aby nie mieć później problemów z ich otworzeniem. Kiedy kilka minut później Zayn parkuje przy moim domu, ziewam i przeciągam się. Zerkam kątem oka na chłopaka, który mi się przygląda.
- Jesteś zmęczona. - stwierdza mulat dotykając mojego policzka, a ja nawet nie mam siły odepchnąć jego ręki.
Kiwam ledwo zauważalnie głowę i mamrocze cicho:
- Zabieraj rękę.
Śmieje się, ale po chwili nie czuje już jego dotyku.
- Wyśpij się, bo jutro kolejny ekscytujący dzień. - mówi unosząc kącik ust.
Marszcze brwi spoglądając na niego pytająco, na co jedynie kręci z rozbawieniem głową.
- Niespodzianka.
Wzdycham wiedząc, że nic z niego nie wyciągne i postanawiam w końcu wysiąść. Zabieram swój plecaczek i sprawnie opuszczam samochód szatyna. Kiedy mam już zamknąć drzwi, mulat przytrzymuje je ręką.
- Miłych snów, Pemberley. - mówi z tajemniczym wyrazem twarzy. I w tym momenie naprawdę nie mam siły głębiej interpretować jego słów.
Macham mu tylko ręką i idę chodnikiem wprost do domu, a stamtąd do mojego pokoju, gdzie z ulgą kłade się na łóżku.
Wyciągam telefon i pisze szybkiego SMS-a do przyjaciela.
Do Marco😋:
Dotarłeś?Podczas czekania na odpowiedź leniwie przeglądam inne portale społecznościowe. Nie umyka mojej uwadze zdjęcie, które na swojego instagrama dodał Marco. Jesteśmy na nim we dwoje, podczas przejażdżki na diabelskim młynie. Ja usmiecham się szeroko z watą przyklejoną do policzka, a Marco z niepokojem spogląda w dół jednocześnie prawie wsadzając mi patyk od swojej waty w oko.
Od Marco😋:
Bez problemu😉Po wyjściu z wesołego miasteczka okazało się, że łącznie mamy do dyspozycji dwa samochody. I tu nie trudno domyślać się jakim cudem ja skończyłam z Zayn'em, a Marco z Kevin'em.
Do Marco😋:
Wiesz coś o jutrze?Od Marco😋:
Może tak, a może nie😛 Dobranoc, kwiatuszku xxWzdycham odpisując mu, po czym odkładam telefon i przez następne kilka sekund mobilizuje się do wstania i pójścia do łazienki, aby wziąć prysznic. Kiedy wreszcie to robię, na szybko myje głowe i całe ciało. Parę minut później układam się z powrotem w łóżku i zamykam oczy.
Nie wiem ile czasu minęło odkąd zamknęłam oczy, ale kiedy je uchylam na dworze wciąż jest ciemno. Przecierając oczy sięgam po telefon, który chwile wcześniej wydał z siebie ciche buczenie. Mruże oczy przez jasność ekranu i trochę na oślep klikam w ikonke wiadomości.
Od Zayn😌:
Zagrajmy w greDo Zayn😌:
Jest środek nocy, Zayn..Od Zayn😌:
To zajmie chwile, jeśli odpowiesz na moje trzy pytania dowiesz gdzie dzisiaj jedziemyPrycham rozważając w myślach jego propozycję.
Do Zayn😌:
Chce mi się spać i już wole mieć niespodziankę😋Wysyłam wiadomość i od razu całkowicie wyłączam telefon. Znając życie mulat zasypał by mnie masą wiadomości i wtedy nie mogłam ponownie zasnąć.
A tak to opatulam się kołdrą i zamykam oczy by ponownie udać się do krainy snu.###
- Nie potrafisz się bawić, Pemberley. - burczy mulat, kiedy następnego dnia zajmuje miejsce pasażera w jego samochodzie. Jest już po 18 dlatego niebo zdążyło przybrać niebiesko- różowy odcień. Jeden z moich ulubionych.
- I co z tego? - unosze brew, jednocześnie ponownie męcząc się z pasem. - Ja przynajmniej nie zwariowałam i nie wypisuje do nikogo w środku nocy. - dodaje.
Wzdycha pochylając się nad moim ciałem i zapinając mój pas. Mojej uwadze nie umyka to, że robi to znacznie wolniej, ale przynajmniej czerpie z tego korzyść jakim jest wdychanie jego zapachu.
Wraca na swoje miejsce rzucając mi przy okazji rozbawione spojrzenie, które ignoruje udając, że szukam czegoś w torebce.
- W porządku? - pyta uruchamiając samochód i sprawnie odjeżdżając spod mojego domu.
- Tak. - odpowiadam kiwając głową. - Ale byłoby jeszcze lepiej, gdybym wiedziała, gdzie jedziemy. - dodaje, zerkając na niego kątem oka.
Uśmiecha się jedynie i kręci głową, na co wzdycham i odwracam wzrok w stronę okna. Może widoki pomogą mi rozwiązać tą zagadkę.
- Jesteśmy. - słyszę głos mulata przez co unosze głowę i spoglądam na wyświetlacz, gdzie widnieje godzina. 19:17. Jechaliśmy tu godzinę, a ja nawet tego nie zauważyłam? Brawo ja.
Patrzę pytająco na mulata, gdy ówczesne rozglądnięcie po okolicy nic mi nie dało. Wiem jedynie, że znajdujemy się niedaleko wody, bo w oddali widać skrawek plaży.
- Dzisiaj trochę popływamy. - informuje mnie mulat, a ja patrzę na niego z uniesioną brwią. Nie odpowiada mi, jedynie odpina swój pas i opuszcza samochód. Nie mając zbytniego wyboru także otwieram drzwi i wychodze z auta, wręcz w idealnym momencie, kiedy centralnie obok nas parkuje tak dobrze mi znany samochód. Drzwi kierowcy się otwierają i wysiada przez nie Marco. Wystarczy mi jedynie nieznacznie przekrecić głowę, aby wiedzieć, że razem z nim przyjechali także Kevin i Jason.
- Fajnie, ze tylko ja nie wiem co będziemy robić. - mówię z wyraźnym wyrzutem, kiedy po przywitaniu wspólnie ruszyliśmy w stronę plaży.
- To się nazywa niespodzianka, Pemberley. - wypomina mi Zayn, na co jedynie przewracam oczami.
Kiedy w końcu docieramy do naszego celu, mulat bez słowa łapie moją dłoń i splata ją ze swoją. Zerkam na idącego obok przyjaciela, który jedynie znacząco porusza brwiami.
Prycham zwracając tym samym na siebie uwagę mulata, który unosi brew. Kręce głową odwracając wzrok.
- Jesteśmy. - oznajmia Kevin, a ja automatycznie zaczynam rozglądać się wokoło. Znajdujemy się kawałek od zwykłej plaży na której można się opalać, dlatego nie ma tu za dużo ludzi. No i jest już za późno jak na opalanie. W tej części znajduje się sporej wielkości zatoczka z pomostem, do którego przycumowane są różnej wielkości łodzie i jachty. I to właśnie na nich najdłużej zawieszam swój wzrok.
- Co..? - po chwili marszcze brwi spoglądając na moich towarzyszy, którzy mają wyraźnie zadowolone miny.
- No niespodzianka! - mówi rozentuzjowany Marco. - Będziemy płynąć jachtem!
############################
Z okazji walentynek rozdział leci do was tydzień wcześniej!😁
Mam nadzieje, że podoba się wam zarówno niespodzianka jak i rozdział, czego dowodem mogą być wasze komentarze i gwiazdki. Także ten udanych walentynek, nawet tych samotnych z kubłem lodów😋
CZYTASZ
Stalking with Love • Z.Malik
FanficWydajesz się niewinny, ale uważany jesteś za nieuchwytnego i niebezpiecznego - masz swoje interesy i własną misje. Więc dlaczego każdego dnia widzę cię stojącego i palącego papierosy pod moim balkonem? Okładka od: yourbadluck