Gdy tylko wyjechaliśmy na główną drogę, na sygnale minęły nas trzy wozy policyjne.
- Co do..- wymamrotałam cicho, obracając się i spoglądać w tylną szybę.
- Chyba impreza nie spodobała się każdemu i ktoś wezwał policję. - wyjaśnił Zayn, zerkając na mnie.
Wzięłam głębszy wdech i pokiwałam głową.
- Jak się zorientowałeś?
- Jestem dobrym obserwatorem i słuchaczem, Pemberley. - odparł, unosząc kącik ust, kiedy zmrużyłam oczy. - Ludzie zaczęli między sobą gadać i nietrudno było wyłapać słowo policja. Poza tym gdy się wsłuchało, można było usłyszeć syreny.
- Oczywiście. - mruknęłam, obejmując się ramionami. Byłam zbyt zajęta zabawą, aby zauważyć którąś z tych rzeczy, więc gdyby nie Zayn, istniało prawdopodobieństwo, że ten wieczór zakończyłby się mniej przyjemnie.
Do końca jazdy między nami panowała cisza, zakłócana jedynie cichymi dźwiękami wydobywającymi się z radia. Kiedy Zayn zaparkował przed moim domem, pożegnałam się z chłopakami, którzy przyspiali na tylnym siedzeniu i opuściłam samochód. Mulat uczynił to zaraz po mnie, pozostawiając włączony silnik.
- Lepiej dzisiaj już nigdzie nie wychodź. - polecił mulat, na co pokiwałam głową i westchnęłam.
- Nie sądziłam, że tak zakończy się ten wieczór. - przyznałam potrząsając głową i uśmiechając się. - To było nawet ekscytujące.
- Mogę po tym stwierdzić, że brakuje Ci wrażeń, Pemberley? - spytał unosząc brew, równocześnie kładąc ręce na dachu samochodu.
- Nie bardzo. - potrząsnęłam głową. - Ale zawsze to dobra odskocznia.
- To prawda. - mruknął cicho, kiwając głową. Zerknął przez szybę na chłopaków, którzy na pewno już spali i westchnął. - Teraz muszę robić za niankę.
Parsknęłam śmiechem i wzruszyłam ramionami, kiedy spojrzał na mnie z wyrzutem.
- Trzeba się dostosować do sytuacji. - odparłam, machając mu ręką. - Powodzenia. - dodałam, odwracając się i ruszając w stronę drzwi. Kiedy praktycznie dotykałam już klamki, usłyszałam jego głos:
- Pemberley?
Stanęłam w miejscu i obróciłam głową w jego kierunku. Wciąż stał przy samochodzie, ale teraz trzymał ręce na drzwiach.
Kiedy zmarszczyłam brwi, on uśmiechnął się pod nosem.
- Całkiem nieźle tańczysz. - powiedział w końcu, na co moja szczęka prawdopobnie dotknęła ziemi.
Nie zdołałam nic na to odpowiedzieć, więc mulat machnął do mnie ręką i wsiadł do samochodu, od razu ruszając z miejsca.
Pomrugałam oczami i kręcąc głową, w końcu weszłam do domu. Zamknęłam za sobą drzwi i z westchnieniem wdrapałam się do pokoju, marząc jedynie o łóżku i chęci nie myślenia o słowach mulata.
Dobry plan, Velia. Czas na realizację.
~~~
Następnego dnia nie dane było mi pospać, gdyż już o ósmej rano obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefon. A gdy podniosłam urządzenie i na ekranie ujrzałam uśmiechniętą twarz mojego przyjaciela, nie miałam innego wyjścia, musiałam odebrać. Dla dobra naszej przyjaźni.
- Marco, wiesz która jest godzina? - spytałam na wstępie, mając nadzieje, że zaraz będę mogła wrócić do spania. Miałam dziś dzień wolny, więc chciałam odespać nie tylko wczorajszą imprezę.
CZYTASZ
Stalking with Love • Z.Malik
Hayran KurguWydajesz się niewinny, ale uważany jesteś za nieuchwytnego i niebezpiecznego - masz swoje interesy i własną misje. Więc dlaczego każdego dnia widzę cię stojącego i palącego papierosy pod moim balkonem? Okładka od: yourbadluck