Remus rozejrzał się po klasie z Numerologii i spojrzał na Lily nieprzekonany. Rudowłosa kiwnęła głową wyczekując dzwonka. Gdy wstali ze swoich miejsc dogonili blondynkę. Remus zdołał złapać Roselle za ramię, a ta się odwróciła ze zmarszczonymi brwami.
- Słuchaj - zaczął Remus - Przepraszam, jeśli szarpnąłem za mocno, ale mamy coś co może Cię zainteresować
- Hm? - mruknęła
Lunatyk wyjął brązowy dziennik z torby i jej podał.
- To należy do Syriusza i nie martw się, wyraził zgodę abyśmy Ci to dali - odparła Lily
- Zależy mu na Tobie, mimo, że nie potrafi tego Ci okazać - odparł Remus
- Skąd mam niby wiedzieć, że to co tu pisze to prawda? - zapytała
- Rozmawialiśmy o tym z Syriuszem - odparł Remus - Dość długo i to jest cała prawda, to jego dziennik
Roselle wydawało się to być znajome, ale, że tego dnia nie czuła się zbyt dobrze miała dość jakiekolwiek myślenia wzięła po prostu dziennik i ruszyła do wieży Ravenclawu. Peyton i Nate byli w pokoju.
- Wow - mruknął Nate patrząc na przyjaciółkę - Dobrze się czujesz?
Nate wstał z łóżka swojej dziewczyny
- Nie - mruknęła szczerze - Czuje się fatalnie
Nate przyłożył dłoń do jej czoła. Roselle pociągnęła głośno nosem
- Nic dziwnego, masz gorączkę - odparł
- Co to? - zapytała Peyton również wstając i wskazując na dziennik
- Od Syriusza - mruknęła - Remus mi to dał...
- No nareszcie się pogodzicie - powiedział Nate
- Nigdy nie wiadomo - mruknęła Roselle niepewnie
Roselle miała wątpliwości, przepłakiwał godziny w łóżku zastanawiając się. Tęskniła za nim. Mimo, że czasem ją irytował był czuły względem niej. I oczywiście posiadał mnóstwo wad, ale równie i zalet, a nie mogła ignorować faktu, że Syriusz był naprawdę wspaniałym przyjacielem.
Następnego dnia Black leżał na kanapie w pokoju wspólnym. Na podłodze siedział Peter odrabiając pracę domową.
- Wiesz nad czym powinniśmy myśleć - mruknął po chwili Syriusz
- Nad czym? - zapytał Peter
- Remus i James mają w marcu urodziny... Siedemnaste - odparł - Chciałbym aby mieli wyjątkowe urodziny, bo na to zasługują
- Zrobimy imprezę - odparł Peter po chwili namysłu
- To oczywiste, Glizdek - mruknął Syriusz - Chodzi mi o dzień ich urodzin - dodał - Urodziny będą jedne
Oczywiście chwilę o tym jeszcze dyskutowali, ale przerwali gdy ta Remus i James weszli do pokoju.
- Ty jeszcze tutaj? - zapytał James nieco zdziwiony
- Nie pośpieszaj go - mruknął Remus rozsiadając się w fotelu
- A co ja mam jej niby powiedzieć? - odparł kpiącym tonem - Cześć, podobasz mi się, i mam nadzieję, że pomimo tego, że potrafię być aroganckim dupkiem i myślę tylko o sobie, mam nadzieję, że się ze mną umówisz, abyś mogła poznać jeszcze moją gorszą wersję, która z pewnością Cię obrzydzi
James się cicho zaśmiał, Lupin skarcił go wzrokiem
- Nie wierzę, że Ty, Syriusz Orion Black, w siebie wątpisz, choć w małym stopniu - powiedział
CZYTASZ
Evermore | Sirius Black
FanfictionSyriusz zawsze znany był, prócz swojej przeklętej rodzinki, ze swojego poczucia humoru, jego uśmiech mógł poprawić humor w gorszy dzień, a jego żarty rozbawić do łez. W głębi duszy czuł się niedoceniony. Nie chciał być postrzegany jako idiotycznego...