23: Bitwa Na Śnieżki

2K 137 18
                                    

Roselle spędziła tyle czasu z huncwotami, że zrozumiała, że mimo, że rzadko to sobie okazują, naprawdę się kochają i są dla siebie niemalże jak rodzina. Bardzo podobała jej się więź między Remusem, James'em i Syriuszem. Rozumieli się praktycznie bez słów! I to dosłownie! Pokazała to pewna - dla Rosie zabawna - gdy chłopak zaczęli wspominać, gdy robili żarty prawie, że codziennie, gdy James zaczął coś mówić a Remus i Syriusz od razu zaczęli wyć ze śmiechu, kiedy okularnik zaczął zdanie od: pamiętacie kiedy byliśmy w Hogsmeade i...

Roselle nawet chciała wiedzieć co takiego w tym Hogsmeade się stało, gdyby nie to, że była zajęta patrzeniem na śmiejącego się Syriusza, którego od śmiechu już zaczął boleć brzuch. W chwili gdy tylko zbliżał się do niej czuła coś tak dziwnego jak nigdy. Zaczęła się obawiać, że naprawdę się w nim zakocha.

Blondynka przez całe życie sądziła, że to Remus był tym miłym chłopakiem i racja - był miły - ale nie dla chłopaków i potrafił im nieźle dopiec, oczywiście w ramach żartu. Lunatyk nigdy by nie zranił nikogo specjalnie. Zaczęła się zastanawiać dlaczego on nie ma dziewczyny? Jest tysiące dziewczyn - nawet z Ravenclawu - które sądzą, że Remus jest naprawdę przystojnym i uroczym chłopakiem, co więcej nawet chcą się z nim umówić. Była ciekawa co go tak przed tym powstrzymuje. Jeśli ma dziwny strach - taki jak Roselle - i boi się związków to są w tym razem, bo ją też to bardzo przeraża. Szczególnie chodzenie z Syriuszem Black'iem, bo jak chodzisz z jednym z Huncotów to jakby z każdym.

W ostatni dzień roku chłopaki wyciągnęli obie dziewczyny na spacer, ale niestety od razu po wyjściu zaczęli się rzucać śnieżkami. James wszystko zaczął, rzucił śnieżką w Remusa, który również zgarnął trochę śniegu, ulepił kulkę i rzucił ją. Rogacz zrobił unik i trafiła od w policzek Syriusza. James ryknął śmiechem, a Łapa dołączył do zabawy, gdy śnieżka Syriusza trafiła w Roselle, ta chciała oddać i trafił mu w tył głowy mocząc jego włosy.

Łapa odwrócił się z chytrym uśmiechem, podbiegł do blondynki i wziął na ręce po czym wrzucił prosto do śniegu. Roselle wybuchnęła śmiechem patrząc na dumny uśmiech Syriusza, który teraz pomógł jej wstać z ziemi. Ominęli sytuację, w której śnieżka Remusa trafiła James'a prosto w jego twarz.

- Wyglądasz cudownie! - krzyknął Syriusz w stronę przyjaciel ze śmiechem, patrząc na jego czerwony policzek

James zaczął gonić Syriusza, ale nie mógł powstrzymać śmiechu i zatrzymał się po pięciu minutach. Zgarnął śnieg do dłoni i rzucił w stronę Syriusza, który się schylił i śnieżka trafiła prosto w pierś profesor McGonagall. Łapa zagryzł wargę aby się nie roześmiać, Roselle otwarła nieco buzię. James stał wryty, Remus i Lily stali obok siebie, rudowłosa zakryła twarz rękami, a Remus starał się nie patrzeć na Syriusza, bo gdyby to zrobił zacząłby się śmiać.

- Przepraszam pani profesor - powiedział od razu James

- Wiesz, że lubię oglądać jak zamiatasz podłogi, panie Potter - powiedziała profesor McGonagall - Pierwszy tydzień, jak wrócimy do nauki, zapraszam WSZYSTKICH na szlaban - odparła - Panie Black  pozwoli pan  na chwilę! - zawołała

Łapa ruszył z miejsca, a wszyscy patrzyli jak rozmawia z profesor McGonagall. Nie wiedzieli co do niego ale nie sądzili żeby miał kłopoty. Przynajmniej McGonagall nie wyglądała na taką, żeby miała zaraz na niego nakrzyczeć.

Gdy wrócili do pokoju wspólnego Syriusza zgarnął koc z jednej z kanap i zajął całą kładąc się na niej. Przyciągnął do siebie Roselle, a ta położyła na jego klatce piersiowej. On przykrył ich kocem, a po chwili oboje zasnęli.

Syriusz nie powiedział oczywiście o co chodziło McGonagall, bo jego przyjaciele nie wiedzieli o tym, że w zasadzie pisze pamiętnik, a nie chciał się z tym dzielić.

Gdy Black się obudził, spojrzał na spokojnie śpiącą Roselle delikatnie się uśmiechnął. Starał się nie poruszyć się zbyt gwałtowanie. Nie tylko oni spali, James ułożył się jednym fotelu, Lily na drugim, a Remus zasnął nad pracą z eliksirów.

Ciekawie zaczniemy ten nowy rok

Pomyślał Syriusz nieco rozbawiony. Niedługo później wszyscy się obudzili i do  północy siedzieli w pokoju wspólnym. Przed północą Syriusz przyniósł ognistą whisky i rozlał do szklanek.

- Szczęśliwego Nowego Roku kochani - powiedział James unosząc szklankę w górę

Gdy wybiła północ wszyscy wypili z szklanek trunek. Roselle poczuła nieprzyjemne pieczenie w gardle i tak samo jak Lily się nieco skrzywiła. Aż do czwartej rozmawiali ze sobą o różnych bzdurach, a potem poszli spać. Z racji tego, że Lily miała jedno wolne łóżko zasugerowała, żeby Roselle tam spała, aby nie dostać kolejnego szlabanu.

Evermore | Sirius Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz