| sezon 1 | - 20 | trochę cię ominęło |

3.6K 165 33
                                    

Pope i Kiara kłócili się o to co możemy zrobić, kłócili się tak naprawdę o wszystko. Ja siedziałam na krześle, słuchając tego co mówią, odpowiedź i tak była prosta; nie możemy nic zrobić.

- Letty odezwij się! - poprosił Pope

- A co mam powiedzieć? - wszystkie emocje znalazły ujście- Że będzie dobrze? Że wyciągniemy go za pomocą magicznych mocy? Ludzie to jest komisariat policji! Jako jedyny może go wyciągnąć jego ojciec! A jak każde z nas wie, jego ojciec ma wszystko w dupie! - krzyknęłam- Nie wiemy co się z nim dzieje, ani co może się zadziać, nic nie wiemy! - Kiara podeszła i mnie przytuliła. Tego potrzebowałam. A podstawowe pytanie; Gdzie jest do cholery John B?

~~~~

- Wstajemy - moja mama weszła do pokoju i odsłoniła wszystkie zasłony. Bóg opuścił ta kobietę już dawno. Zrobiłam sobie drzemkę przed tą cholerną Nocą Świętojańską, a ona jeszcze mnie budzi. Ja naprawdę nie chce tam iść, a wiem że nie mam wyboru - Wiesz co ubierzesz? - zaprzeczyłam- Prosiłam, żebyś przygotowała sukienkę- przewróciłam oczami. Mama wpadła do mojej szafy i zaczęła wybierać sukienki. Usiadłam na łóżku.

- Leżało przed domem - mój tata podał mi kartkę

Nic mi nie jest, przepraszam, że mnie z wami nie było. Muszę to odpokutować. Wytłumaczę to. Nie martw się o mnie kanarku.

Mewa.

Chociaż jedna wiadomość mnie ucieszyła. Mama wyciągnęła trzy sukienki; różową, granatową i fioletową. Najlepsza była fioletowa, ostatecznie granat.

- Z tego, co wiem to Kiara będzie miała fioletową- uśmiechnęła się

- No to biorę fioletową- cieszę się, że Kie też będzie. Po półtorej godzinie byłam gotowa. Dam radę, jeden dzień, jeden wieczór. Będzie dobrze. W końcu przyszedł czas, żeby wyjść z domu.

~~~~~

Moi rodzice witali się z każdym, nie znałam praktycznie nikogo, ale z grzeczności wypadało. Moja siostra już dawno gdzieś zniknęła. Kiedy przechodził kelner od razu zabrałam mu jeden kieliszek z alkoholem i opróżniłam w całości. Odwróciłam się i zobaczyłam wchodzącą Kie, dziewczyna też mnie zauważyła. Powiedziałam rodzicom, że idę, po drodze niestety musiałam natrafić na Rafe 'a.

- Ładnie wyglądasz - zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu. Obrzydliwe w jego wykonaniu

- Spieprzaj Rafe- warknęłam zirytowana

- Co tak ostro ? - zaśmiał się- Podoba mi się twój charakterek - wywróciłam oczami i poszłam do Kiary. Zabierzcie mnie stąd, bo nie wytrzymam naprawdę.

- Kie! - przytuliłam dziewczynę- Dobry wieczór- przywitałam się z jej rodzicami i poszłyśmy po drinki. To był chyba najlepszy pomysł. Podeszłyśmy do Pope'a i jego taty - Przepraszam Panowie, mamy sami je obierać? - zapytałam zmieniając akcent, Pope spojrzał na nas zdziwiony, ale po chwili się zaśmiał - Pobrudzimy sobie sukienki

- To było by słabe. Ładny akcent- po dwóch latach mieszkania w Londynie trochę się nauczyłam

- Widziałeś kiedyś tyle snobów naraz? - zapytała Kiara

- W zeszłym roku - powiedziała szorstko. Jesteśmy w jaskini lwa- Jakieś wieści od JJ'a? - obie pokręciłyśmy głowami

- Idzie Lord Kapitał i Wyzyskiwacze- mruknęła sarkastycznie Kiara, kiedy cała rodzinka Cameronów zrobiła wielkie wejście. Ona komuś zrobi krzywdę swoim nakryciem głowy. Prychnęłam.

Zabijałyśmy czas z Kie tańcząc, rozmawiając z Popem i pijąc jak nasi rodzice nie widzieli. Nasze rodziny stały koło siebie, więc do nich dołączyłyśmy.

- Hej sam potrafię chodzić! - usłyszałam dobrze znany mi głos w budynku. Szczerze? Zaczynam wariować. Jednak po chwili moim oczom ukazał się JJ wyprowadzany przez ochroniarza- Mam nogi, ślepy jesteś koleś? Doceniam to, co zrobiłeś, ale teraz pójdę sam- w końcu się wyrwał- Panie Dunleavy dostał już pan drinka. To dobrze. Dokończę go - wypił zawartość szklanki - Doceniam twoja dyskrecję Daryl- zatrzymali się - Już dobrze! Bez paniki!- zaczął krzyczeć- Mundurowi panują nad sytuacją. Brawa dla nich - klasnął dwa razy w ręce. Ochroniarz trzymał go za przedramię - Rose! - wskazał na żonę Camerona- Jak statua wolności! Miło znów Cię widzieć

- Puść go! - krzyknęłam razem z Kie

- Nie możesz go wyrzucić!- dziewczyna nie odpuszczała

- Serio? - prychnął Rafe stając koło nas

- Stul w końcu pysk Cameron! - warknęłam, a reakcja moich rodziców była bezcenna

- Zaprosiłam go tu! Jestem członkinią tego klubu ! - mama Kiary próbowała ją uciszyć. Ochroniarz się zatrzymał

- Przepraszam - JJ popchnął ochroniarza i odwrócił się w nasza stronę- Letty, Kie pijacki twister u Rixona! Pope ty też- wskazał na chłopaka. Raz się żyje. Widziałam, że moim rodzicom to się nie podoba, rzuciłam im przepraszające spojrzenie. Cała nasza trójka pobiegła do JJ'a i Johnego B, najpierw przytuliłam kuzyna, potem chłopaka. Pobiegliśmy do łódki.

- Czemu nic nie powiedzieliście wcześniej frajerzy? - zapytałam, kiedy już płynęliśmy

- A ty - odwróciłam się w stronę JJ'a - Czemu nie powiedziałaś, że wyszedłeś i co się stało z twoją twarzą?! - takie rzeczy to my powinniśmy wiedzieć od razu. Nic nie powiedział tylko przybliżył się i mnie pocałował. Okej takie przywitania mogę mieć. Kiedy się ode mnie odsunął John B patrzył zdziwiony- Trochę Cię ominęło - puściłam mu oczko i się zaśmiałam

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz