| sezon 1 | - 18 | wieczór filmowy |

3.7K 163 8
                                    

- Gdzie idziesz? - w progu moich drzwi stanęła moja mama

- Pomóc w restauracji - powiedziałam nawet na nią nie patrząc. W końcu wróciłam do domu na noc i miałam spore przesłuchanie przez tatę - Kie i jej tata zaraz po mnie będą

- Chcesz o czymś porozmawiać? Widzę, że coś Cię gryzie- położyła swoją rękę na moim ramieniu

- Wszystko jest dobrze, nie martw się - usłyszałam dźwięk klaksonu - Pa mamo - pocałowałam ja w policzek i pobiegłam do samochodu

- Dzień dobry- uśmiechnęłam się do nich, odpowiedzieli mi tym samym

~~~~

- Nawet spory ruch dzisiaj- mruknęłam przechodząc koło Kiary, podając kolejne zamówienie na kuchnię

- Prawda, ale to dobrze- widziałam że się cieszy - Tak sobie myślałam- zachęciłam żeby mówiła dalej - Idziemy na wieczór filmowy? Wzięłybyśmy chłopaków!

- No pewnie- powiedziałam od razu - Stęskniłam się za tym

- Do roboty moje panie! Zamówienia czekają!

~~~~

- Cieszę się, że dalej to robią- powiedziała Kie - Czas się uspokoić i wyluzować. Wracamy do życia w Outer Banks, prawda? - podzielałam jej entuzjazm, to była rzecz jakiej mi brakowało, a po ostatnich wydarzeniach to było jeszcze lepsze - Cieszycie się, że was wyciągnęłyśmy?

- Ogromnie- powiedział sarkastycznie Pope

- Moja kanapa była bardzo wygodna- dodał JJ rozkładając leżak

- Co z wami? - zapytałam, przewrócili oczami

- Idziemy po picie - rzuciła Kiara i pociągnęła mnie za sobą- Dwie puszki Pepsi poproszę- powiedziała do sprzedawcy

- Kie- usłyszałam dobrze znany mi głos - Jak się masz? - spojrzał na mnie- Letty- uśmiechnęłam się do niego sztucznie

- W porządku- powiedziała dziewczyna

- To dobrze . Powiedz swojemu koledze, że wiemy co zrobił- odwrócił się w moją stronę - A twój kochaś niech uważa na to co robi - prychnęłam na jego słowa , już chciałam coś powiedzieć, ale Kie mnie odciągnęła

- Dupek! - powiedziałyśmy w tym samym czasie i poszłyśmy w stronę przyjaciół

- Widziałyśmy Rafe 'a- zaczęła Kiara i podała im puszki z napojem - I powiedział cytuję: ,,Powiedz swojemu koledze, że wiemy co zrobił" , a potem do Letty ,, A twój kochaś niech uważa na to co robi " . Co to ma znaczyć ?

- Możecie jakoś nam to wytłumaczyć? - zapytałam ostro

- Gdzie on jest? - dopytał JJ, wskazałam ruchem głowy. Nagła reakcja Pope'a utwierdziła mnie w tym, że coś przeskrobali.

- Cały szwadron śmierci- powiedział zdenerwowany. JJ odwrócił jego głowę

- Mówię od razu. Jeśli mnie otoczą, będę się bronić - patrzyłam na nich zdezorientowana - Spięty i gotowy jasne? Jeśli to nie zadziała, mam to- podniósł do góry plecak. Chyba każdy z nas już wiedział, co tam było.

- Musimy się tylko trzymać razem, nie dorwą nas w grupie- mówił pełen nadziei Pope. Blondyn pokiwał głową. Spojrzałam przerażona na brunetkę.

- JJ proszę Cię powiedz, że nie masz ze sobą broni- zaczęła Kie - Tu są dzieci do cholery!

- Okej - spojrzał na nią- Nie mam ze sobą broni. Wszystko gra...

- Zabrzmiało bardzo przekonująco- prychnęłam - O czym mówił Rafe?

- Wieczorem może zrobić się gorąco- rzucił Pope

- O co chodzi? Co wy zrobiliście? - Kie była tak samo zdziwiona jak ja. Ale koniec końców nic z nich nie wyciągnęłyśmy. Ja im powiedziałam o swojej rozmowie z tym palantem, a oni milczą jak grób.

Na dworze zrobiło się ciemno. Nie odezwałyśmy się do nich słowem. Obaj próbowali wzbudzić w nas jakąś reakcje, a bardzo nie ułatwiało mi sprawy to, że siedziałam koło JJ'a. Po paru minutach oznajmili nam, że idą się wysikać. Fajnie by było jakby nas to interesowało. Odprowadziłam ich wzrokiem, martwiłam się. Każde z nas wie, że Rafe jest po prostu nieobliczalny, Kelce i Tope tak samo. Wróciłam do oglądania filmu. Miałam jakieś cholerne przeczucie, żeby odwrócić się w bok, dobrze mnie pokierowało. Cała trójka szła w stronę naszych przyjaciół. Nic dobrego to nie wróżyło.

- Kie - zaczęłam przerażona - Rafe, Tope i Kelce idą w ich stronę - wstałam - Ja postaram się odwrócić ich uwagę, a ty coś wymyśl - skierowałam się za duży ekran. Kelce trzymał JJ'a, Rafe go okładał, a Topper zajął się Popem

- No panowie dwóch na trzech? - zakpiłam. Cóż poradzić, że miałam mocną gadkę i wolałam to od czynów. Zawsze tak było- To chyba trochę niesprawiedliwie prawda? - zakpiłam

-Spadaj Letty - warknął Rafe - Nie chce zrobić ci krzywdy - zobaczymy jak długo potrafisz wytrzymać

- Jak ich zostawicie to pójdę - musiałam grać na zwłokę, aż Kie nic nie wymyśli - Topper kurwa no zostaw go- warknęłam. Spojrzał na mnie tylko z kpiną

- Przyszłaś uratować swojego kochasia? - zaśmiał się

- Zazdrosny? - i przeze mnie teraz JJ znowu dostał. Powinnam się zastanowić - Rafe do cholery! Zostawcie ich! - zaczęłam krzyczeć- Rafe! - podeszłam do niego i złapałam jego rękę. Odepchnął mnie- Mówiłam, że pobijesz nawet dziewczynę! - podszedł do mnie i złapał moje nadgarstki. Chociaż teraz JJ ma chwilę, Pope tak samo - I co mi teraz zrobisz? - wysyczałam. Cały czas mi się przyglądał. Spojrzałam na czarnoskórego, przecież ten wariat go udusi- Tope puść go!- na moje nieszczęście Rafe cały czas mnie trzymał. Chwilę po tym Kiara podpaliła ekran. Podbiegliśmy do samochodu - Jedziemy do mnie - zarządziłam - Musimy wam opatrzeć te rany- oni wyglądali naprawdę strasznie

- Nie ma takiej potrzeby- mruknął Pope, a blondyn go poparł

- Nie pytałam, tylko oznajmiłam- spojrzałam znacząco na Kiare - Wsiadać! - chwilę później byliśmy już pod moim domem.

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz