| sezon 1 | - 28 | złoto jest najważniejsze! |

2.9K 147 28
                                    

- Wszyscy ręce do góry!- zaczął krzyczeć jakiś mężczyzna. Zrobiliśmy to o co prosił. Nie spuszczałam wzroku z mojego kuzyna - A ty wysiadaj!- brunet zaczął powoli wykonywać polecenie - Ruchy!- krzyczał cały czas w niego celując- Wypuść ich!- podszedł i otworzył nam drzwi od furgonetki - Wysiadać wszyscy! No już!- zaczęliśmy powoli wysiadać - Połóżcie się w rowie!- rozkazał, kiedy już wszyscy wysiedliśmy - Na kolana! Twarzą do ziemi! Zostańcie tak! Głowa nisko! I nie patrzycie na mnie! - w moich oczach zaczęły zbierać się łzy

- To zasadzka- powiedziała cicho Kiara

- Ta stara flądra nas wrobiła - powiedział JJ- Cholera!- uderzył pięścią o ziemię

- Mówiłam wam, ale nikt jak zwykle mnie nie słuchał - w połowie tego zdania mój głos się załamał. Może to nie zbyt odpowiednia chwila, ale no cóż

- Czekaj. Nie idź - spojrzałam w stronę blondynki i okazało się, że mój kuzyn chce być bohaterem

- John B wracaj tutaj!- w odpowiedzi ten debil kazał mi być cicho i wbiegł do samochodu tamtego mężczyzny

-Dobra !Zostańcie tam!- pięknie się porobiło - Głowy przy ziemi!

- Mam broń! - krzyknął brunet i dosłownie wypadł z samochodu. Wszyscy wstaliśmy, a JJ od razu do niego podbiegł. Mężczyzna zaczął bić się z chłopakami i nawet mi udało się raz go walnąć, ale bardzo nie umiejętnie czego od razu żałowałam.

- Mam złoto!- oznajmił Pope. Mężczyzna upadła na ziemie, a Sarah zaczęła uderzać w niego drzwiami samochodu. Potem razem z Kiarą go kopnęłyśmy i teraz siedział oparty o samochód.

- Ty sukinsynu! - krzyknęłam razem z Sarah. John B ściągnął mu chustę z twarzy

- Znam to ścierwo!- spojrzałam pytająco na blondyna - To ćpun!

- Zna mojego brata- dodała Sarah. No proszę, czyli Rafe dalej ćpał

- Sprzedaje kokę tacie- JJ wziął do ręki broń i uderzył tamtego faceta. Podbiegłam do niego

- Uspokój się- powiedziałam kładąc mu rękę na klatce piersiowej, JB zrobił to samo

- Spadamy stąd!- powiedział Pope , powoli odsunęłam się od blondyna. On wyciągnął portfel tego faceta

- Co ty robisz?- zapytałam

- Jeszcze jeden przystanek- zaczął iść do furgonetki trzymając w ręce dowód tego ćpuna- Zobaczymy, gdzie mieszka ten sukinsyn - nie no bez takich. Zanim odjechaliśmy facet jeszcze krzyczał coś w naszą stronę.

~~~~

- Witamy na Kokainowym Pustkowiu - powiedział sarkastycznie. Naprawdę nie chciałam tu być i mówiłam otwarcie, że to zły pomysł ale wyszło jak zwykle.

- No nie wiem - powiedział cicho Pope

- Co my tu robimy?- zapytał John B

- To zajmie tylko chwilę- JJ wyszedł z samochodu. My zrobiliśmy to samo

- Gdzie idziesz? - zapytał znowu brunet, oparłam się o furgonetkę i obserwowałam blondyna

- Yo soy justicia - odpowiedział tylko i poszedł do drzwi

- Zrozumieliście coś z tego? - zapytał Pope, każdy pokręcił głową

- Esto no es justo!- krzyknęłam za nim. Połowa rodziny w Hiszpanii robi swoje - Załatwię to - powiedziałam do nich i poszłam do blondyna - Możesz mi powiedzieć, co robisz? - oparłam się o framugę widząc jak wszystko przewraca

- Skoro on okradł nas, to my okradniemy jego- w dalszym ciągu na mnie nie spojrzał

- Ahh to chyba mi to umknęło

- Oko , za oko Letty

- Zajebiście, a co zrobisz jak już go okradniesz?- stanęłam przed nim, ale dalej unikał mojego wzroku- Co dalej? On wie kim jesteśmy! I jest popaprany!

- Nie boje się go

- Przestań myśleć tylko o sobie! - szłam za nim - Mieliśmy działać jak drużyna, a ty zachowujesz się jak dupek! - dalej rozwalał mieszkanie - JJ przestań! - zero reakcji

- No proszę - wyjął z szafy czarną torbę

- Co ty wyprawiasz?

- Rewanżuje się - wziął do ręki torbę - Mam dość bycia gnojonym!

- Co się stało co? - znowu zagrodziłam mu drogę - Mów! Przecież widzę! Nie spojrzałeś na mnie nawet na chwilę podczas tej rozmowy! Co się do cholery dzieje!?

- Pamiętasz jak przyszedłem do ciebie pijany? - pokiwałam głową. Trudno by było tego nie pamiętać - Pocałowałem na tej imprezie inną dziewczynę, dlatego nie potrafię spojrzeć ci w oczy- nie no niech to będzie żart - Powiedz coś proszę - złapał mnie za rękę. Zamachnęłam się i uderzyłam go z otwartej ręki w twarz.

- Tyle mam do powiedzenia - powiedziałam z łzami w oczach. Nic nie mówiąc wyszedł z domu

- Wychodzi po pięć kawałków na głowę. Zadośćuczynienie za ten cały burdel - wyszłam z domku zaraz za nim

- Tym się zajmujemy? Obrabiamy dilera?- powiedziała zaskoczona Kiara

- Ten cały Barry się zorientuje - powiedziała Sarah, a ja oparłam się o furgonetkę

- To nie czas na wygłupy- dodał Pope

- Lubicie zaglądać w lufę? - krzyknął JJ

- Uspokój się - JB ewidentnie już miał dość

- Celował w ciebie

- Musimy iść po złoto! Daj mi to. Oddamy je - zabrał mu torbę. JJ przygniótł bruneta do furgonetki. Spojrzałam zdziwiona na całe zjawisko.

- Masz się za twardziela co? Co zrobisz kiedy nas dorwie?

- Starczy! - krzyknęłam i podeszłam do nich - JJ odsuń się od niego!

- Nie odłożę ich - zabrał brunetowi torbę. On wsiadł do furgonetki, ale żadne z nas się nie ruszyło- No co? - stanął przed nami

- Mamy dość twoich akcji ! - powiedział John B

- Odwala Ci - czarnoskóremu nie było dane skończyć

- Pope! Wziąłem na siebie Twoją winę! Wiesz, ile przez to wiszę?!

- Odpłacę ci to! Nawet cię nie prosiłem!-krzyczy

- Właśnie to zrobiłem! - wykrzyczał znowu - Odpłaciłem się. Właśnie tu i teraz zupełnie sam- spojrzał na mnie przelotnie - Wiecie co? Właśnie tak zrobię. Zostanę sam - jak powiedział, tak zrobił. Pope próbował go zatrzymać, ale John B stwierdził , że to nie ma sensu. A ja? Nie wiedziałam co mam zrobić, z całych sił próbowałam się nie rozpłakać. Kolejna osoba, której zaufałam mnie zawiodła.

Nie zostawię Cię - JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz